Felieton 23 Sep 2016 | Redaktor
Życie

Zakończyła się w Sejmie debata nad ochroną życia. Spowodowana była ona wniesieniem obywatelskiego projektu ustawy, podpisanego przez... Polaków, likwidującego istniejące „furtki” prawne w ochronie dziecka poczętego. Wyjątki te bowiem, choć same w sobie złe i niesprawiedliwe, były coraz szerzej interpretowane – jak to zauważyła w Sejmie Joanna Banasiuk – Przedstawicielka Instytutu Ordo Iuris, zbierającego podpisy pod projektem.

„Piętnaście lat temu, w wyniku aborcji życie traciło niewiele ponad 100 dzieci rocznie. Dzisiaj – bez zmiany prawa – aborcji jest nawet dziesięciokrotnie więcej. Wedle danych publikowanych w 2007 r. w British Journal of Obstetrics and Gynecology, jedno na dziesięcioro dzieci poddawanych aborcji po 23. tygodniu ciąży umiera jak Wiktorek, cierpiąc w opuszczeniu. Pozostałym dzieciom nie dane jest nawet zapłakać. Ich życie dławione jest jeszcze w łonie matki. Te starsze, z zespołem Downa, mają już dwadzieścia i więcej tygodni. Śmierć zabiera je, gdy sztucznie wywołane skurcze porodowe miażdżą ich małe ciała.

Obecnie ponad 900 aborcji rocznie dokonywanych jest na dzieciach podejrzewanych m.in. o niepełnosprawność wywołaną zespołem Downa, Turnera, Edwardsa. Jednak zabijane są również dzieci zdrowe, które poczęły się w «okolicznościach uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego»” – mówiła dr Banasiuk z sejmowej trybuny.

W obronie dzieci poczętych stanął w wywiadzie prasowym były prezes Trybunału Konstytucyjnego, prof. Andrzej Zoll, stwierdzając: „Bezsporne jest, że dziecko poczęte jest człowiekiem. Co do tej kwestii mamy już chyba dyskusję za sobą. Teraz trzeba wyciągnąć z niej odpowiednie konsekwencje”. Prof. Zoll szczególnie ostro skrytykował wyjątek pozwalający na zabicie dziecka z powodu nieuleczalnej wady. „Jak może być powodem do przerwania ciąży, czyli do zabicia dziecka nienarodzonego, jego ciężka nieuleczalna choroba albo wada rozwojowa, której nie da się usunąć? Mamy tu do czynienia z klasyczną eugeniką”. Jego zdaniem z wymienionych w ustawie wyjątków do obrony jest jedynie ten, który mówi o zagrożeniu życia matki, ale i on nie powinien być wymieniany, bowiem w tym wypadku wystarczy ogólna klauzula prawa o stanie wyższej konieczności.

Dziś w głosowaniu sejmowym rozstrzygnie się czy – cytując znów Joannę Banasiuk – Polska ma szansę stanąć na czele państw wyznaczających nowe, wyższe standardy praw człowieka. Oczywiście nie będzie to koniec drogi.

Warto więc dziś na pewno wziąć do ręki różaniec i modlić się o Boże wsparcie, warto też pościć w tej intencji, bo z pewnością Boże błogosławieństwo dla Polski mocno zależy od przyjęcia tego projektu. Tym bardziej, że za miesiąc mamy uroczyście przyjąć w Polsce Jezusa Chrystusa jako Króla, a obrona życia poczętego była przyobiecana Matce Bożej Królowej Polski w czasie ślubów jasnogórskich w 1956 r.

Jeśli więc prawo chroniące dzieci poczęte zostanie przyjęte w Polsce, możemy z większą ufnością spojrzeć w przyszłość Polski w tych niepewnych czasach, kiedy nad Europą i cywilizacją chrześcijańską zdają się gromadzić czarne chmury

Michał Jędryka

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor