Przewrotnik Katolicki. Wyszyński nie dla każdego [OPINIE]
graf. JT/na podstawie okładka PK nr 9, marzec 2019
We wstępniaku „Przewodnika Katolickiego” z 19 lica b.r. jego naczelny ks. Tykfer podpierając się autorytetem Prymasa Wyszyńskiego przedstawia receptę na uzdrowienie mediów katolickich. Jego pomysł opiera się na rozpuszczeniu ich kręgosłupa i zastąpienie go bogactwem idei i poglądów. Nieumiejętnych nauczać - słuszna idea pod warunkiem, że nauczycielem jest umiejętny.
Inne z kategorii
Ksiądz Tykfer ma prawo do swych ocen. Jednak podpieranie wątpliwych tez nauką Prymasa Wyszyńskiego jest już wysoce niestosowne. Ale zacznijmy od początku.
Pierwsza teza księdza redaktora to przytoczenie pięknego przykładu wzorcowego medium katolickiego z Włoch. Mówi on o Radiu Maryja utworzonym we Włoszech. Odkrywczy pomysł katolickiego radia sięga swoją historią początku lat 90. W tym samym czasie w Polsce powstało Radio Maryja Ojca Tadeusza Rydzyka.
Według autora omawianego tekstu nie byłoby Polskiego Radia Maryja bez włoskiej inspiracji. Zapewne autor zapomniał o tym jak długa jest historia radia katolickiego a pierwsze w Polsce sięga historii Maksymiliana Kolbego. Być może i on wzorował się na Włochach, trudno tu zapomnieć o Radiu Watykan. Jednak dla księdza redaktora „PK” Ojciec Tadeusz Rydzyk skopiował włoski pomysł i jest na to dowód!
W ramówce Radia Maryja są bardzo podobne rzeczy jak w rzekomym pierwowzorze… modlitwy, różaniec etc. Fakt; trzeba to przyznać – bez włoskiej inspiracji nikt by nie ułożył takiej ramówki katolickiego radia.
Jednak do Włochów powinniśmy uczyć się kolejnej innowacji, jak wskazuje ks. Tykfer. Włoskie Radio Maryja „wpuszcza” na swoją antenę wszelkie opcje światopoglądowe, dając im forum do przedstawiania swych idei często dalekich od społecznej nauki Kościoła. To wzór godny do naśladowania. Czyli wg księdza redaktora brak jest oferty medialnej dla środowisk, którym nie jest bliska nauka kościoła. Trzeba dać im jeszcze jedną i oddać ostanie bastiony, gdzie prezentuje się katolicki światopogląd bez „ale” i „lub”.
Gdy redaktor Tykfer utyskuje na konserwatywne media katolickie pomija fakt, gdzie jest katolicki światopogląd w mediach tzw. głównego nurtu.
Podkreślić należy jeszcze jeden fakt. Szczególnie bolesny.
Ks. Tykfer (ur. 1974 r.) swoje tezy opiera na nauce Kard. Wyszyńskiego. Słusznie sięga się po wzorce Wielkich przodków. Ich życie powinno być dla nas inspiracją. Bezkompromisowa walka Kard. Wyszyńskiego, jego prześladowanie i dar życia powinny wskazywać nam drogę w trudnych czasach inwazji liberalizmu. Jednak ks. Tykfer wybiórczo stosuje cytaty z Prymasa Tysiąclecia wyciągając z nich fałszywe wnioski. Według jego interpretacji Kardynał Wyszyński namawia nas – współczesnych do otwierana kościoła na wszelkie opcje i ideologie.
Przytoczone słowa Wyszyńskiego, że w tym, co ma nadejść chodzi o to, by ludzie się zmieniali, jest dużo prawdy. Mamy nieumiejętnych nauczać i im pomagać. Droga jest jasno określona i nie wiedzie ku różnorodności prawd tylko ku prawdzie!
Synu człowieczy, ustanowiłem cię stróżem nad pokoleniami izraelskimi. Gdy usłyszysz słowo z ust moich, upomnisz ich w moim imieniu. Jeśli powiem bezbożnemu: „Z pewnością umrzesz”, a ty go nie upomnisz, aby go odwieść od jego bezbożnej drogi i ocalić mu życie, to bezbożny ów umrze z powodu swego grzechu.
(Ez 3,17-21)
Jarosław A. Trześniewski