Nie możemy tylko mówić o rodzinach chorych
Inne z kategorii
O Mszy papieża Piusa [VIDEO]
Komentarz do liturgii na XIV Niedzielę w ciągu roku
Na niezastąpione świadectwo rodzin dojrzałych i szczęśliwych, które może stać się krokiem milowym w duszpasterstwie małżeństw i rodziny – zwraca uwagę abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Metropolita poznański jest jednym z trzech ojców rozpoczętego wczoraj w Watykanie Synodu Biskupów na temat małżeństwa i rodziny.
„Nie możemy tylko mówić o rodzinach chorych i tym samym wpędzać się w czarne myślenie, że jesteśmy świadkami tragedii. Taki styl mówienia faworyzuje socjologia, która głównie zajmuje się procentowym określaniem rozwodów, zjawiskiem dzieci adoptowanych, analizuje patologie itp. Z tego powstaje czarny obraz i przez to zwracamy uwagę na tych, którzy wymagają leczenia” – powiedział abp Gądecki.
Zwrócił uwagę, że mamy dużo rodzin normalnych ludzi zawierających małżeństwa i rodziny, które mają swoje kłopoty i radości. „Dlatego musimy zwracać uwagę na zdrowe rodziny” – podkreślił i przypomniał, że ten temat był podnoszony na ubiegłorocznym synodzie. Wskazał na potrzebę wsparcia stowarzyszeń prorodzinnych np. Kościoła Domowego oraz dać szansę codziennych świadectw małżeństw i rodzin z doświadczeniem, które mogą być najbardziej wiarygodnymi świadkami życia małżeńskiego i rodzinnego dla innych. „Oni najlepiej i przekonywająco przemówią do przede wszystkim do młodych ludzi. Jest to niezastąpione świadectwo rodzin dojrzałych i szczęśliwych, które może stać się krokiem milowym w duszpasterstwie małżeństw i rodziny” – powiedział abp Gądecki.
Przewodniczący KEP wyraził przekonanie, że żaden z uczestników Synodu „nie chce niczego złego dla rodziny”. „Każdy z uczestników, tak jak umie, poprzez rozum i serce chce pomóc rodzinie. W tym sensie nie ma między nami różnic. Ale różnimy się w tym, jakie zastosować terapie” – zaznaczył odnosząc się m. in. do określenia przez papieża Franciszka Kościoła jako „szpitala polowego”. Przypomniał, że Kościół zawsze był i jest otwarty na wszystkich „zranionych”, których małżeństwo się rozpadło i od wieków towarzyszy im na ich drodze, pomaga w nawróceniu, odnowie życia i powrocie do Chrystusa. Podkreślił, że żadna z osób rozwiedzionych nie jest wyrzucona za burtę Kościoła.
Metropolita poznański wskazał na grupę ojców synodalnych, którzy opowiadają się za znalezieniem takich form, które pozwalałyby na przyjmowanie przez osoby rozwiedzione i żyjące w drugich związkach komunii św. Zdaniem arcybiskupa zwolennicy takiej opcji chcieliby przekreślić sakramentalność małżeństwa, co wiąże się także z przekreśleniem sakramentalności Eucharystii. „Praktycznie byłoby to akceptacją cudzołóstwa i zrelatywizowanie istoty sakramentu Eucharystii oraz małżeństwa i w ogóle związku rodzinnego” – zaznaczył abp Gądecki i dodał, że jest to absolutnie niemożliwe z punktu widzenia nauki samego Jezusa Chrystusa.
Podczas obrad Synodu abp Gądecki będzie chciał się odnieść do punktu 121 Instrumentum laboris dotyczącego właśnie udzielania komunii św. osobom rozwiedzionym żyjącym w nowych związkach.
Odnosząc się do dzisiejszej homilii papieskiej wygłoszonej podczas Mszy św. na rozpoczęcie Synodu Biskupów abp Gądecki zwrócił m.in. uwagę na wątek dotyczący komplementarności związku kobiety i mężczyzny, który nie ma nic wspólnego np. ze związkami homoseksualnymi.
„W związku kobiety i mężczyzny miłość domaga się wierności. Nie jest to kwestia miłości do momentu śmierci któregoś z małżonków ale ma ona wymiar wieczny. Uczuciowość ludzka jest rzeczą skończoną. To Bóg jest miłością a nie miłość bogiem. Człowiek potrzebuje na wzór Chrystusa miłości ofiarnej, pełnego oddania się na służbę drugiej osoby. Jeśli spotykają się w sferze uczuciowej dwie osoby ze względu na piękno to taka miłość nie może być trwała. O prawdziwej miłości małżeńskiej i rodzinnej w sposób najpełniejszy można mówić w kontekście paschalnej ofiary Chrystusa za Kościół oblubienicę. Tak samo małżonkowie oddają się sobie w ofierze jedno z drugiego na zawsze” – powiedział abp Gądecki.
Metropolita poznański nawiązując dalej do papieskiej homilii przypomniał, że szczęście rodzinne jest podstawą szczęścia całego społeczeństwa. „Wierność, miłość, prawda są podstawami życia rodzinnego i społecznego, których nie da się obejść” – zaznaczył.
Odnosząc się do sprawy koncentracji wielu mediów na takich tematach jak komunia św. dla osób rozwiedzionych żyjących w nowych związkach czy stosunku Kościoła do tzw. "małżeństw” homoseksualnych metropolita poznański zwrócił uwagę, że żyjemy obecnie w globalnym świecie pod dyktatem ideologii neoliberalnych, które za główny motor dziejów uznaje rozwój ekonomiczny. Promuje on przede wszystkim taki model życia, w którym liczy się tylko pieniądz, zarobek w jak najkrótszym okresie czasu, i spycha na margines wszystkich, którzy się tym wymaganiom nie poddają.
Zdaniem arcybiskupa wszystko jest przeliczalne na pieniądze i stąd m. in. promuje się antykoncepcję, zabiegi zapłodnienia in vitro, czy zmiany płci, które przynoszą ogromne zyski. „Zobaczmy, że wszystkie te dziedziny, którym Kościół się sprzeciwia są dochodowe” – podkreślił abp Gądecki i wskazał na niezwykle ważną rolę mediów. Jego zdaniem potężny kapitał promuje te wszystkie idee, które sprzeciwiają się nauczaniu Kościoła.
„Ludzie muszą zrozumieć, że media zachęcają do korzystania z tych wszystkich możliwości, gdyż są za to sowicie opłacane. Media a za nimi wielki kapitał na pewno tak łatwo z tego nie zrezygnują” – zaznaczył abp Gądecki i dodał, że właśnie dlatego "w tak mizernym położeniu znajdują się media katolickie”.
za: gosc.pl