Felieton 17 Jun 2019 | Redaktor
Jezus został uderzony, abyśmy my już nie uderzali

Medytacje ewangeliczne z dnia 17 czerwca 2019 r., Poniedziałek

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Słyszeliście, że powiedziano: "Oko za oko i ząb za ząb". A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz. Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące. Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie”. (Mt 5,38-42)

...

W innym miejscu czytamy, że uderzony Jezus zapytał: "Dlaczego Mnie bijesz?" - czyżby nie nadstawił drugiego policzka? Czy mamy tutaj sprzeczność?

Zobaczmy, o co troszczy się Jezus i przetłumaczmy to. On działa zawsze z intencją czystej miłości. Pytanie, które brzmi "Dlaczego Mnie bijesz" jest najwyższym w tej sytuacji wyrazem troski.

W tym pytaniu mieści się gorliwość o dobro tego, który właśnie uderzył Chrystusa. On wyraźnie mówi:

"Zobacz, z jakich powodów Mnie bijesz? Dla-czego? Jaki ma cel twoje uderzenie? Czy ten cel może być dobrem? Zobacz, że to ciebie niszczy! Ja oddaję za Ciebie życie, żebyś Ty był wolny od bicia innych. Mnie uderzyłeś, za to umieram, żebyś już nikogo nie zranił. I naprawdę możesz już żyć tak, aby nikogo nie uderzyć. To jest możliwe! Ja pokażę Ci w tobie wszystko to, co powoduje, że uderzasz. I od tego wszystkiego mogę cię uwolnić jeśli chcesz, bo cię po prostu kocham, nawet jak mnie bijesz"

Czyż nie taką zawartość ma proste pytanie: "Dlaczego Mnie bijesz?" - to przecież nie tylko było pytanie, ale wyobraźmy sobie chociażby spojrzenie Chrystusa w momencie wypowiadania go...

Jezus ma taką miłość. Nasza miłość ludzka jest słaba, ale włączona w Jego miłość działa Jego siłą. Jeśli tego chcemy.

Zwróćmy uwagę jeszcze na jedno: jest napisane wyraźnie - "Jeśli CIĘ kto uderzy..", "...kto chce prawować się z TOBĄ...", "...kto CIĘ prosi...".

Ważne jest zrozumieć sens, bo mamy zadanie bronić tych, którzy sami się bronić nie mogą i będziemy za to uderzani. Jezus obronił każdego człowieka. Każdego.

Gdy na przykład bronimy nienarodzonych dzieci, albo gdy pojawia się mnóstwo akcji, w których dorośli mocno walczą przeciwko próbom indoktrynowania dzieci złem, to ci dorośli są uderzani. Jednak stoją na stanowisku chronienia słabszych, ale nie tylko ich, bo w intencji - i miejmy nadzieje że tak jest -jednocześnie walczą o uwolnienie tych, którzy atakują. Troska o każdego jest ważna. Uderzenia się otrzymuje, ale się ich nie oddaje. Czasem trzeba odejść, Jezus też odchodził w momencie, gdy chciano Go ukamienować. Nadstawić drugi policzek, to mieć szczerą troskę o każdego, to znaczy dokładnie o tego, którego się broni, jak i o atakującego.

Jak bronić? Kogo najpierw? Jesteśmy stawiani sobie wszyscy na drodze życia nieprzypadkowo. Według powołania. Rodzice na przykład bronią najpierw swoich dzieci, bo do tego są powołani. Ale nie tylko do tego, są przecież dzieci, które nie mają rodziców, albo zostały przez nich porzucone... itd... Przykładów jest mnóstwo, jednak wystarczy przylgnąć do Boga, a będziemy znać konkretne sytuacje, w których przyjdzie nam zająć stanowisko. I nie łudźmy się, że nie zostaniemy uderzeni. Zostaniemy nie raz i na różne sposoby. Boża miłość i tak jest silniejsza.

Chwał Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu

Ave Maryja

Kasia Chrzan

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor