Felieton 27 Jul 2018 | Redaktor

Oto, co dziś wyznaje w Liturgii Godzin ten, który przez kilka dekad żył daleko od wolności. Poznał dokładnie jej brak, a gdy ją odzyskał, to do nas napisał:

Prawdziwym pośrednikiem, którego w swoim niepojętym miłosierdziu objawiłeś i posłałeś ludziom, aby za Jego przykładem nauczyli się pokory, jest Jezus Chrystus, "pośrednik między Bogiem a ludźmi".

On, nieśmiertelny i sprawiedliwy, pojawił się wśród śmiertelnych i grzesznych: śmiertelny jako człowiek, sprawiedliwy jako Bóg. Ponieważ zaś zapłatą sprawiedliwości jest życie i pokój, dlatego dzięki posiadanej wspólnie z Bogiem sprawiedliwości, mógł unicestwić w usprawiedliwionych grzesznikach śmierć, którą zechciał przyjąć na siebie wraz z nimi.

Jakże nas umiłowałeś, Najlepszy Ojcze, iż "nie oszczędziłeś własnego Syna, ale wydałeś Go za nas" grzeszników! Jakże umiłowałeś nas, dla których Zbawiciel "nie uważając swej równości z Tobą za przywłaszczenie, stał się posłuszny aż do śmierci krzyżowej".

On jedynie wolny pośród umarłych, "mający moc oddać swe życie i znów je odzyskać". Ze względu na nas stał się wobec Ciebie zarazem zwycięzcą i ofiarą; dlatego zwycięzcą, że ofiarą. Przed Tobą stał się dla nas kapłanem i żertwą; dlatego kapłanem, ponieważ żertwą. Rodząc się z Ciebie i służąc nam, uczynił nas, Twoje sługi, Twoimi dziećmi.

Słusznie więc ufam mocno, iż "uleczysz wszystkie moje słabości" przez pośrednictwo Tego, który siedzi po Twojej prawicy i "wstawia się za nami". Inaczej popadłbym w rozpacz.

Liczne i wielkie są me niedomagania, liczne i wielkie, ale potężniejsze od nich jest Twoje lekarstwo. Moglibyśmy mniemać, iż Słowo Twoje dalekie jest od połączenia się z ludźmi, i zwątpić, gdyby nie stało się ono ciałem i nie zamieszkało wśród nas.

Przytłoczony moimi grzechami i ciężarem mojej nędzy rozważałem już w sercu swoim i postanawiałem uciec na samotność. Ty jednak powstrzymałeś mnie i umocniłeś, mówiąc: "Chrystus umarł za wszystkich po to, aby ci, którzy żyją, już nie żyli dla siebie, ale dla Tego, który za nich umarł".

"Na Ciebie, Panie, składam mą troskę", abym żył i "rozważał cuda Twoje". Ty znasz nieudolność moją i słabość moją; pouczaj mnie i uzdrów. Twój Jednorodzony Syn, "w którym są wszystkie skarby mądrości i umiejętności", odkupił mnie własną Krwią.

"Niech mnie nie poniżają pyszni", albowiem pamiętam o zapłacie mego odkupienia. Jest ona moim pokarmem i napojem, rozdaję ją innym i sam ubogi pragnę nasycić się wraz z tymi, którzy spożywają i doznają nasycenia; "będą chwalić Pana ci, którzy Go szukają".

Z księgi Wyznań św. Augustyna, biskupa (księga 10, 43, 68-70)

źródło: LG

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor