Felieton 6 Mar 2018 | Redaktor
Szokujące świadectwo reżysera Jarka Mańki o powstawaniu najnowszego filmu

Na początku było słowo… W tym przypadku na początku była myśl i muzyka. Pomysł na realizację filmu „Siła modlitwy” o niezwykle silnym świadectwie - cudownym uzdrowieniu za wstawiennictwem Matki Bożej Fatimskiej. Po tej realizacji przyszła druga - O Matce Bożej Fatimskiej. Obydwa filmy łączy jednak nie tylko Matka Boża Fatimska, ale także muzyka. Muzyka bydgoszczanki - Kasi Chrzan.

Kilka lat temu realizowałem film o "życiu po życiu". Była to historia Andrzeja Duffeka, który dzięki krucjacie różańcowej zainicjowanej przez jego ojca (oraz dzięki ofierze brata- Tadeusza Duffeka, legendarnego „Duffa”), bohater filmu wrócił do żywych z "zaświatów".

Zdjęcia do dokumentu realizowaliśmy m.in w Gdańsku, w kościele św. Brygidy. Andrzej klęczał wtedy przed figurą Matki Bożej Fatimskiej. Kiedy do niego podszedłem powiedział : "To ona, to ona mnie uratowała, Matka Boża Fatimska. Mój ojciec zainicjował modlitwę w intencji mojego zdrowia właśnie za wstawiennictwem Matki Bożej Fatimskiej.”

O tym, że Andrzej cudownie wrócił do żywych niech świadczy fakt, iż jeden z lekarzy nieco się pośpieszył ogłaszając, iż bohater filmu "Siła modlitwy" nie żyje... Sprawa tyczyła trzech badań aktywności pnia mózgu badanego co 30 minut. Pierwsze dwie próby okazały się „martwe”. Na kilka minut przed trzecią próbą (po której odłącza się wszelką aparaturę medyczną) jeden z lekarzy ogłosił rodzinie i tłumowi przyjaciół, że Andrzej umarł.

Chwilę po wypowiedzi lekarza „martwa” do tej pory aparatura zdiagnozowała aktywność pnia mózgu. Andrzej Duffek żył lub innymi słowy- tchnienie Stwórcy przywróciło Andrzejowi życie.

Wtedy jeszcze nie wiedziałem, iż niebawem będę realizował film o objawieniach w Fatimie i Matce Bożej Fatimskiej. Obydwie realizacje trwały bardzo długo. Obydwie - obfitowały też w wiele przygód- ot choćby spalonych dysków i laptopów.

Nie lada wyzwaniem w przypadku takiego tematu filmowego była odpowiednia oprawa muzyczna. W „Sile modlitwy” co rusz zmieniałem muzykę, aż do momentu, gdy wpadły mi w ręce utwory Kasi Chrzan. Już po pierwszym wysłuchaniu zobaczyłem (a raczej usłyszałem) je w filmie. Na moje zapytanie czy kompozytorka zgodziłaby się, by jej utwory zostały użyte w filmie, usłyszałem, iż komponowała je z myślą… właśnie o filmie, o filmie chrześcijańskim.

I tak Słowo stało się ciałem.

Fatima

Na jednym ze zdjęć fotograficznych z objawień w Fatimie możemy zobaczyć małą Hiacyntę na rękach portugalskiego policjanta. Tysiące ludzi (ok. 70 tys.) i trójka małych dzieci. Hiacynta wygląda na wystraszoną. Zdjęcie robi na mnie bardzo duże wrażanie. Możemy się zastanowić, jaką odwagą musiała wykazać się trójka pastuszków, która w obliczu tysięcy ludzi trwała w swoich postanowieniach, przychodząc w miejsce objawień tak, jak prosiła je o to Matka Boża.

W Aljustrel spotykamy starszą kobietę siedzącą w drzwiach i modlącą się na różańcu. Okazało się, iż jest to Maria dos Santos, siostrzenica siostry Łucji. Staruszka opowiedziała nam o "cudzie słońca", o którym słyszała od swych domowników.

  • Ludzie myśleli, że zginą. Wtedy też okazało się, że trójka pastuszków mówi prawdę - wspominała.

W Aljustrel (wioska obok Fatimy) spotykamy też krewnego Hiacynty i Łucji. Staruszek opowiada to, co słyszał o „Cudzie słońca” i objawieniach w domu rodzinnym (jego ojciec był bratem ojca Franciszka i Hiacynty). Wspomina historię jednego dziennikarza masońskiego dziennika „O Seculo”, który przybył do Fatimy po to by wyśmiać objawienia, a po zobaczeniu na własne oczy „cudu słońca” sam się nawrócił…

Lwów. Bez pokuty ani rusz

Zdjęcia do filmu "Fatima. Orędzie wciąż aktualne" realizowane były m.in. w Fatimie, Rzymie, Moskwie, Wiedniu, Sao Paolo, we Lwowie...

Z arcybiskupem lwowskim Mieczysławem Mokrzyckim, przez wiele lat sekretarzem papieża Jana Pawła II spotykamy się w kurii. W kilku salach niewielkiego muzeum oglądamy zdjęcia arcybiskupa z papieżem, papieską sutanną i wiele innych pamiątek.

  • Św. Jan Paweł II wielokrotnie powtarzał, iż żyje tylko dzięki Matce Bożej Fatimskiej - podkreśla nasz rozmówca. Jaki był tor kuli wystrzelonej przez Ali Agcę? Jedno jest pewne - nie był on zgodny z prawami fizyki (jeżeli ktoś nie wie odsyłam do źródeł).

Po wywiadzie zapytuję byłego sekretarza Jana Pawła II o obecną sytuację na Ukrainie."Bez pokuty, bez prawdziwej pokuty i bez żalu za grzechy... nigdy niczego dobrego nie będzie".

Polakowi nie trzeba tłumaczyć znaczenia tych słów. Nazizm, komunizm, banderyzm... Te ideologie nie mogą mieć źródeł u Pana Boga. W którą stronę pójdzie kraj, którego godłem jest "Tryzub" i który stawia pomniki zbrodniarzom...? Zastanawiam się nad tym, mijając tramwajem ulicę… Bandery.

Kilka miesięcy po wywiadzie z abp. Mokrzyckim dowiaduję się z mediów, iż ks. abp. o pokucie i żalu za grzechy powiedział na kazaniu we lwowskiej katedrze. Na reakcję skrajnych ugrupowań ukraińskich nie trzeba było długo czekać - Ukraińcy zaczęli się domagać odwołania abp. Mokrzyckiego ze Lwowa.

Już podczas żmudnej pracy nad montażem filmu (w tle historycznym) postanowiliśmy zamieścić informację o dwóch encyklikach papieskich potępiających komunizm i narodowy socjalizm.

Między jednym a drugim dniem montażowym wybrałem się w Krakowie na wykład Ihora Perełachatego i profesora Włodzimierza Osadczego, promującego wydane w Polsce dzienniki błogosławionego bp. Chomyszyna-ukraińskiego duchownego pt. „Dwa królestwa”. Dodajmy, że Chomyszyn jest męczennikiem (zamordowanym przez NKWD w 1945 roku) , wyniesionym na ołtarze przez św. Jana Pawła II.

Ukraiński duchowny w narodowym socjalizmie, komunizmie i skrajnym nacjonalizmie dostrzegał pierwiastki satanistyczne, co zawarł w swoich dziennikach. Dopełnieniem historii bp. Chomyszyna jest fakt, iż na Ukrainie nikt nie chciał wydrukować dzienników błogosławionego, uznając je za prowokację. Zastanawiam się czy chodzi o rosyjską prowokację, czy to Polacy powinni znowu przeprosić za to, że żyją…

Moskwa

Podczas objawień w Fatimie Matka Boża ukazała się trójce pastuszków otchłań piekła. Matka Boża prosiła, aby dzieci przychodziły w to samo miejsce przez pół roku. W kolejnych objawieniach Matka Boża prosiła o pokutę, modlitwę, praktykę pierwszych pięciu sobót miesiąca oraz o to, by papież... zawierzył Rosję jej Niepokalanemu Sercu.

Po długich przygotowaniach lecimy do Moskwy praktycznie bez umówionych (oprócz jednego) wcześniej spotkań. Rozmawiamy m.in. z młodą Rosjanką, która nawróciła się na katolicyzm. Opowiada, że co jakiś czas razem z kilkoma kobietami modlą się na różańcu chodząc wokół Kremla z figurą Matki Bożej Fatimskiej.

Proponuję, abyśmy szli następnego dnia. Rankiem w hotelu włączam telewizor. Nagle nie wierzę co widzę! - na ekranie ukazuje się ogromny wizerunek Baphometa. Na szczęście jest to rosyjski program o Ameryce, oczywiście o złej Ameryce; o tym, iż w USA zarejestrowany został oficjalny kościół szatana…

Razem z operatorem wychodzimy z hotelu. Na stacji metra widzimy się z Rosjankami, które z obszernej torby wyciągają figurę Matki Bożej Fatimskiej. Idziemy w stronę Kremla, który okazuje się zamknięty z powodu wizyty państwowej. Panie są wyraźnie zasmucone, ale godzą się byśmy rozpoczęli modlitwę na różańcu tam, gdzie stoimy - przed bramami Kremla. Nasz modlitewny pochód do kolejnej bramy przerywa głośny tupot wojskowych butów. Z tunelu pod Kremlem wyłaniają się maszerujący żołnierze. Po kilku minutach okazuje się, że Kreml został otworzony. Kiedy pytam, kto rozpoczął modlitwy na różańcu wokół Kremla, nasze rozmówczynie mówią o św. Maksymilianie Kolbe. Jest to dla mnie kompletnym zaskoczeniem. Maksymilian w Moskwie?

Nasz pochód nie wzbudza specjalnej sensacji. Owszem, gapie przyglądają się niecodziennemu pod Kremlem zjawisku, jakim są kobiety odmawiające różaniec z figurą Matki Bożej Fatimskiej w towarzystwie operatora, ale to wszystko. Rosjanki podkreślają, że warunki postawione do wypełnienia ludzkości przez Matkę Bożą nie zostały wypełnione, gdyż Rosja nadal nie została zawierzona jej Niepokalanemu Sercu…

Figura Matki Bożej przybrana jest w kwiatek: ”To margaretka rosnąca na Kremlu, po to, żeby podkreślić jak ważne jest dla nas Orędzie Fatimskie, jak ważne jest dla nas nawrócenie Rosji”.

W Moskwie spotykamy też ks. Ericha Marię Finka, który akurat przyjechał ze swojej syberyjskiej parafii. Kiedy mówimy, iż przygotowujemy dokument na 100-lecie objawień w Fatimie niemiecki duchowny bardzo się ożywia. Okazuje się, że ks. Erich jest synem niemieckiego żołnierza, który cudem przeżył rosyjski łagier.

Już jako 5 -latek modlił się na różańcu o rozwiązanie problemów rodzinnych za wstawiennictwem Matki Bożej Fatimskiej. Potem odkrył w sobie powołanie do stanu duchownego. Od początku też jego marzeniem była posługa w Rosji. Trafił na odległą syberyjską parafię, gdzie wybudował kościół pod wezwaniem Matki Bożej Fatimskiej.

Jak doszło do wybudowania świątyni? - Jedna ze starszych „babuszek” z naszej wspólnoty powiedziała mi, że ma poznanie, iż ma u nas stanąć kościół pw. MBF. Brzmiało to wtedy zupełnie nieprawdopodobnie, ale późniejsze wydarzenia zupełnie niesamowicie tak się poukładały, że dzisiaj w naszej parafii na końcu świata stoi nowy kościół… - Ks. Fink nie miał wątpliwości „KTO” pomógł mu ten kościół wybudować…

Ks. Fink, który pochodzi z kraju Marcina Lutra, nawiązuje też do twórcy protestantyzmu, mówiąc, jakim wypaczeniem jest odmawianie boskości Matce Bożej, jak bardzo ją to obraża. Na pożegnanie dziękuję za niesamowite spotkanie i świadectwo, życząc szczęśliwej podróży - nazajutrz rano ks. Fink wraca do swojej parafii na Syberii.

Całości doświadczeń związanych z Rosją dopełnia wywiad z abp. Kondrusiewiczem, który przeżył pucz Giennadija Janajewa. Wzruszonym głosem opowiadał relację jednego ze znajomych duchownych, który w tym czasie był w Moskwie. Wiele osób w noc przed zakończeniem puczu Janajewa widziało na niebie Matkę Bożą…

Rzym

Będąc w Rzymie mam w pamięci św. Maksymiliana Kolbe, który jako kleryk był świadkiem marszu masonów we włoskiej stolicy w 1917 roku. To pod wpływem tego wydarzenia św. Maksymilin założył Rycerstwo Niepokalanej, inicjując modlitwy o nawrócenie Żydów i masonów.

Objawienia w Fatimie to także treść zapisanej przez siostrę Łucję Tajemnicy. Dlaczego Stolica Apostolska zdecydowała się na opublikowanie treści Tajemnicy dopiero w roku 2000, choć sama siostra Łucja napisała, aby treści Tajemnicy nie publikować (jedynie) przed rokiem 1960? Dlaczego wcześniejsi papieże nie zdecydowali się opublikować treści Tajemnicy?

Nasz rozmówca profesor Roberto de Mattei zwraca uwagę na kolejny nieznany mi wcześniej fakt - siostra Łucja pierwszy raz otrzymała od papieża polecenie spisania treści Tajemnicy w grudniu 1942 roku. Wahając się co ma uczynić: czy spisać Tajemnice, czy też nikomu jej nie ujawniać, jak prosiła ją o to Matka Boża doznała kolejnej wizji, potwierdzającej niejako to co widziała w roku 1917. Matka Boża zezwoliła wtedy też siostrze Łucji na spisanie wizji. Całkowitym novum jest dla mnie informacja, iż wizja z 1942 roku została opublikowana dopiero w roku 2012.

W Watykanie udaje nam się spotkać z kardynałem Jozefem Tomko, Słowakiem. Przed oczami staje nam zamach z 13 maja 1981 roku. Kardynał był tego dnia w Watykanie. Oczami świadka opowiedział nam o zamachu, o czasie kiedy świat wstrzymał oddech… czy papież przeżyje zamach?

Londyn. Świątynia masońska

Wkrótce dostaję zaproszenie do Londynu. Bardzo krótki i teoretycznie niezwiązany z filmem wyjazd do stolicy Wielkiej Brytanii staje się dla mnie nieplanowanym elementem filmowej historii związanej z Fatimą.

W Londynie trafiam w miejsce, gdzie stoi okazały, majestatyczny budynek wybudowany w 1717 roku. W swoim stylu przypomina mi miejski ratusz lub… świątynię. Jest niedziela - czynne puby, turyści, spacerowicze. Nikt specjalnie nie zwraca uwagi na majestatyczny budynek. Symbolika „ozdób” na budynku nie pozostawia złudzeń - loża masońska. Niestety nie mogę wejść do środka - budynek jest zamknięty. Nie niepokojony przez nikogo robię ujęcia małym aparatem.

Kilka tygodni później znajomy realizuje zdjęcia przed londyńską lożą masońską w środku tygodnia, do której wchodzą i wychodzą zacni panowie w białych kołnierzykach - adwokaci, bankowcy, pracownicy korporacji. „Świątynia” tętni życiem. Będąc w Londynie myślałem, że to być może tylko muzeum, tymczasem okazuje się, że nie. „Dwa królestwa” jaskrawo zobaczyłem właśnie w Londynie…

Erbil, Kurdystan

Erbil, stolica Kurdystanu,we wrześniu 2016 roku jestem tam razem z pomocą charytatywną dla uchodźców z ks. Tomaszem Jegierskim. Wyjazd nie jest związany z filmem o Fatimie, tzn. tak mi się wydaje, że nie jest. Tymczasem okazuje się, że jest. To kolejny element filmowej układanki.

Opuszczone wioski chrześcijan, rozbite figury, zniszczone kościoły i obozy uchodźców. Przed wejściem - krzyż. Ci chrześcijanie są dumni ze swojej wiary. Jeden z peschmergów (żołnierzy kurdyjskich) na moje pytanie kim jest ISIS odpowiada jednym słowem „To diabeł, ISIS to diabeł, żołnierze z ISIS nie są dla mnie ludźmi… to co robią nie jest ludzkie”.

We wrześniu 2016 r. linia frontu przebiega kilkadziesiąt kilometrów za Erbilem. Jesteśmy na linii frontu, chodzimy po okopach. Po drugiej stronie mostu ISIS. Nie musimy długo czekać. Kilkaset metrów od okopów wykwita słup dymu po wybuchu. Strzelają. Wracamy do Erbilu.

Bardzo duże wrażenie robi Msza w języku aramejskim, w języku Jezusa Chrystusa. Pisząc te słowa przypominają mi się obrazy z Kurdystanu - zniszczonych kościołów, figury: Jezusa Chrystusa, Matki Bożej i świętych, figur z odrąbanymi głowami…

Islam

Mojego kolejnego rozmówcę, Abbe Pagesa pierwszy raz spotkałem kilka lat temu w Paryżu. Wyróżniał się, bo chodził z różańcem po ulicy. Nie wiedziałem wtedy, że w Paryżu publiczne odmawianie różańca jest już prowokacją. Ksiądz Guy Pages z Sacre Coeur w Paryżu jest autorem książki „Islam- cała prawda. 500 pytań do Muzułmanów”.

Spotykamy się w Krakowie. Ks. Pages opowiada, iż islam wdziera się do Europy po to by zająć miejsce chrześcijaństwa. Francuz nie ma wątpliwości odnośnie swojego państwa - w ciągu 10, 20 lat we Francji najprawdopodobniej dojdzie do krwawej wojny domowej z islamem. Przerażające jest stwierdzenie ks. Guya o tym, iż wyznawcy islamu oczekują na „królestwo Mahdiego”, które, jeżeli nie nadchodzi, mają obowiązek sami przyspieszyć jego przyjście poprzez zniszczenie niewiernych, czyli chrześcijan.

W bazylice św. Jana Pawła II w Krakowie filmujemy sutannę papieża z dnia zamachu 13 maja 1981 roku. Zakrwawiona relikwia św. Jana Pawła II, papieża-Polaka daje do myślenia. Można się zastanowić nad tym co było i co być może…

Epilog

Nigdy nie wolno wpadać, w tzw. sensacyjność, niemniej pewne wydarzenia z czasem dały mi dużo do myślenia. W przeddzień wyjazdu na Słowację do jednego z filmowych rozmówców spotyka mnie wypadek samochodowy, na długi czas jestem pozbawiony środka transportu, ale nie zraża mnie to, ot przypadek.

Inaczej już myślałem po zdjęciach fabularyzowanych w jednym z klasztorów. Kilka dni po wizycie naszej ekipy filmowej w klasztorze dochodzi do dużej awarii prądu. Musimy szukać nowego miejsca do nagrania i… nowej aktorki odgrywającej rolę siostry Łucji. Jak się okazało awaria była na tyle poważna, że naprawa i remont potrwały ponad dwa tygodnie. To wydarzenie mocno komplikuje nam pracę, ale kolejne wydarzenia napawają mnie otuchą, iż mamy też „pomoc”.

W międzyczasie dowiedziałem się, że kilka osób modli się w intencji realizacji filmu. Jeszcze podczas montażu razem z montażystą odkrywamy wiele wątków związanych z Orędziem w Fatimie i z siłą modlitwy, z potęgą zawierzenia jak chociażby wybuch bazy radzieckiej w Siewieromorsku 13 maja 1984 roku.

Nie mamy wątpliwości, iż Orędzie Fatimskie wypełnia się na naszych oczach i wciąż jest aktualne, a jak się wypełni?

Tutaj przychodzą mi na myśl słowa arcybiskupa Tadeusza Kondrusiewicza, który w obrazowych słowach powiedział, że ludzkość już raz „nadepnęła na grabie” w 1917 roku i warto pamiętać, by nie popełnić tego samego błędu, aby ponownie nie nadepnąć na grabie w czasach nam współczesnych. Nic dodać, nic ująć…

Jarosław Mańka

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor