Odwlekanie to zabijanie - Quo vadis polityku?
Inne z kategorii
Św. Szczepan, diakon i pierwszy męczennik - patron dnia (26 grudnia)
Święta Anastazja, męczennica - patron dnia (25 grudnia)
Pomyślmy: jakiej straty dla siebie boi się dany polityk, że nie walczy o tę ustawę? Bo co tracą dzieci w tym czasie to wiemy.
"Kosztem spowolnienia procedowania ustawy „Zatrzymaj Aborcję” jest życie trójki dzieci dziennie. Uważamy, iż niektóre z opinii wydanych do tej ustawy przez organy Sejmu, nigdy nie powinny być wydane przez Parlament. Zawierają rozwinięcie myśli eugenicznej i w radykalny sposób nawołują do dzielenia ludzi na lepszych i gorszych. Chcemy o tym wszystkim rozmawiać" – powiedziała Kaja Godek, pełnomocnik inicjatywy „Zatrzymaj Aborcję” dla Radia Maryja.
Komentarz:
Jeśli parlamentarzysta z post-lewicy walczy o wstrzymanie prac nad tą ustawą, to jest to zrozumiałe. Takie mają ci ludzie priorytety i o tym mówią. Te priorytety są zabijaniem nienarodzonych dzieci, które zostały w umysłach wielu odczłowieczone - to znaczy nie uznane za człowieka. Tak działa ideologia materialistyczna. Oni wierzą, że człowiek to nie człowiek, próbują na wszystkie możliwe sposoby wcisnąć to w umysły wszystkich. To jest klarowne działanie.
Ale pozostali politycy, zwłaszcza ci, którzy uczestniczą w uroczystościach nie tylko państwowych ale i Kościoła Katolickiego, dając swoją postawą świadectwo wiary, podczas gdy ustawa dalej tkwi w martwym punkcie, mimo że tak wiele innych spraw poszło do przodu, niektóre w tempie piorunującym...
Co przyszły wyborca ma o tym myśleć?
Są sprawy, których szerokie kręgi społeczeństwa mogą niekiedy nie rozumieć, bo przecież nie jesteśmy na przykład świadkami jakiś politycznych rozmów kuluarowych. Wybranym przedstawicielom parlamentarnym zawsze w pewien sposób dajemy kredyt zaufania, że zadbają odpowiednio o nasz kraj. Mają też za to przecież solidnie płacone, a ich pracodawcami jesteśmy my wszyscy.
Po owocach ich działań poznajemy, czy kredyt naszego zaufania zaczyna się zamykać, bo zaczynamy wątpić w danego polityka, czy odwrotnie, czy coraz bardziej po prostu ufamy danej osobie.
Przy sprawie ochrony życia poczętego obnaża się prawda o intencjonalności decyzji polityka. Życie ludzkie jest miarą prawdy. W tym temacie nie ma rzeczy zakrytych. Każdy polityk obnaża się całkowicie ze swych intencji, z lęków, ze szczerości, albo wręcz przeciwnie.
Deklaracje wypowiadane nie są żadną miarodajną oceną w tym wypadku. Czyny nie kłamią, ze słowami ludzkimi bywa różnie.
Jeśli choć o milimetr przykładamy ręce do odwlekania realizacji inicjatywy "ZatrzymajAborcję", to jesteśmy odpowiedzialni za życie trójki dzieci dziennie w naszym kraju, ale nie tylko. Jesteśmy wtedy też odpowiedzialny za wzmacnianie sumień ludzkich, jeszcze niepewnych co do tematu.
Może ci, którzy jeszcze są uśpieni w temacie aborcji z jakiś powodów, uznają że jest ona w porządku, skoro tylu polityków postanawia, że z takimi sprawami poczekać.
Ale zgoda na odwlekanie ustawy ZatrzymajAborcję to po prostu zgoda na zabijanie. Tu dyplomacja nie ma znaczenia.
Pomyślmy: jakiej straty dla siebie boi się dany polityk, że nie walczy o tę ustawę?
Bo co tracą dzieci w tym czasie to wiemy.
A zatem: Quo vadis polityku?
red.: KB