Jak dobrze przeżyć Adwent? Rozważanie ks. Huberta Kowalewskiego
Kilka dni przed rozpoczęciem Adwentu ks. Hubert Kowalewski przypomina, że chrześcijańskie czuwanie nie polega na nerwowej kalkulacji dat, lecz na uważności serca. W swoim najnowszym rozważaniu, opublikowanym na kanale Katolicka Bydgoszcz, kapłan wraca do ewangelicznych obrazów znaków, które prowadzą nas do gotowości na spotkanie z Chrystusem.
Inne z kategorii
Prawdziwa świątynia. Oczyszczenie, którego naprawdę potrzebujemy
Boża ekologia [KS. HUBERT KOWALEWSKI CM]
Jezus – jak zauważa ksiądz – posługuje się dwoma rodzajami znaków. Pierwsze są oczywiste: jak drzewa zapowiadające zmianę pór roku. Drugie wymagają pewnego dopowiedzenia: wojny, kataklizmy, zamieszanie świata, które nie są wyłącznym sygnałem końca czasów, lecz przypomnieniem, że każdy z nas stanie kiedyś przed Bogiem.
Adwent jest więc – jak mówi ks. Kowalewski – nie tyle corocznym „sezonem świątecznym”, co szkołą czujności. Lampion, świeca, roraty – te proste praktyki, które wielu pamięta z dzieciństwa, nie są sentymentalną dekoracją, lecz znakiem gotowości: „Chrystus się zbliża, a my chcemy Go powitać, będąc przygotowani”.
Kapłan zachęca także do duchowego realizmu: modlitwa, skupienie, czas dla rodziny i drobne gesty miłości wobec drugiego człowieka. Czasem wystarczy zauważyć samotną osobę mieszkającą obok, podarować drobiazg, pamiętać o tych, których łatwo przeoczyć.
„Niech nie braknie czasu dla Boga, dla siebie i dla drugiego człowieka” – podkreśla. Adwent ma być nie szturmowaniem świątecznych zakupów, lecz powrotem do prostoty Ewangelii i gestów, które pozwalają sercu naprawdę czekać.