Liturgia Dzisiaj 08:10 | Redaktor
Refleksja na temat zadań zespołów śpiewaczych

fot. Facebook

Ciekawy i pouczający tekst opublikowano na fejsbuku na profilu bydgoskiej Scholi Cantemus Domino. Przytaczamy w całości.

Kilka słów wyjaśnienia, dlaczego nasz zespół nazywamy scholą a nie chórem!

Papież Benedykt XVI w adhortacji apostolskiej Sacramentum caritatis napisał, że „najlepszą katechezą o Eucharystii jest sama Eucharystia godnie celebrowana”. Aby tak było, potrzeba zadbać także o to, aby integralna część jaką jest muzyka liturgiczna, była wyśpiewywana jako miłosna pieśń ku czci Boga. Kto bowiem podejmuje się służby wobec muzyki liturgicznej, musi pamiętać, że cantare amantis est! Słowa św. Augustyna przypominają nam, że śpiew Kościoła wypływa z miłości, to miłość rodzi śpiew. Bogaty skarbiec muzycznej tradycji Kościoła, w którym przechowuje On rzeczy stare i nowe, powierzony został muzykom kościelnym, do których należy zaliczyć: organistów, kantorów, psałterzystów, dyrygentów, chórzystów i scholistów. Wielość tych funkcji domaga się dobrego ich rozumienia.

Dziś zatrzymajmy się nad zrozumieniem różnicy, jaka istnieje pomiędzy scholą a chórem.
Bardzo często myli się te dwa, odrębne w swych funkcjach zespoły. Jakie są więc zasadnicze różnice, pozwalające rozumieć potrzebę takiego podziału? Często myśli się tylko o liczebności zespołu. Mały zespół - to schola, duży - to chór. Nie na tym jednak polega różnica.

Fundamentalną zasadą jest kwestia zadań powierzonych tym grupom. Chór wykonuje najczęściej muzykę wielogłosową. Śpiewając muzykę wielkich mistrzów, pozwala wiernym na dostrzeżenie piękna ukrytego w kompozycjach muzycznych. Do zadań chóru należy promowanie muzyki sakralnej, także poprzez działalność pozaliturgiczną i koncertową. Chór, choć powinien, często nie staje się przewodnikiem ludzi w śpiewie, a jedynie zespołem wykonującym przygotowane na daną liturgię utwory wielogłosowe.

Schola ma być reprezentantem wiernych, i chociaż nie można odmówić jej śpiewu wielogłosowego, to jednak głównym zadaniem scholi jest prowadzić ludzi w śpiewie monodycznym. Podtrzymywanie dialogów i aklamacji mszalnych, prowadzenie śpiewów naprzemiennie ze zgromadzeniem i wreszcie wykonywanie śpiewu gregoriańskiego. Jest on pierwszym, uprzywilejowanym śpiewem kościoła rzymskokatolickiego, o czym przypomina nam Sobór Watykański II. Uczestnictwo scholi pomaga w dialogowaniu wraz z wiernymi podczas śpiewów, takich jak Chwała na wysokości Bogu czy Wierzę w jednego Boga. Scholiści nieustannie ożywiają swoim zaangażowaniem śpiew odpowiedzi psalmu responsoryjnego, aklamacji po przeistoczeniu, czy poprzez wyśpiewanie potrójnego Amen, kończącego modlitwę Eucharystyczną. Do zadań scholi należy również poprowadzenie wspólnoty w modlitwie brewiarzowej. Instrukcja Musicam Sacram zaleca, aby członkom scholii, oprócz przygotowania muzycznego, zapewnić odpowiednie wychowanie liturgiczne i duchowe, tak, by z właściwego wykonywania przez nich funkcji liturgicznych, płynęło nie tylko uświetnienie świętej czynności, ale i ich dobro duchowe (MS 24).


Schola powinna więc być nieodłącznym elementem dobrze sprawowanej liturgii w każdej wspólnocie parafialnej, a troska o rozwój tak rozumianych zespołów jest zarówno dla duszpasterzy jak i muzyków kościelnych pilnym i aktualnym zdaniem. Uczył nas bowiem Papież Benedykt XVI: „Starajcie się polepszać jakość śpiewu liturgicznego, nie obawiając się odzyskiwać i doceniać wielkiej tradycji muzycznej Kościoła, która ma w śpiewie gregoriańskim i polifonicznym dwie najwyższe formy wyrazu, jak stwierdza sam Sobór Watykański II (por. Sacrosanctum Concilium, 116). Chciałbym podkreślić, że czynny udział całego Ludu Bożego w liturgii nie polega tylko na mówieniu, ale też na słuchaniu, na przyjmowaniu zmysłami i duchem Słowa, a to dotyczy również muzyki liturgicznej.”

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor