Ewangelia na dziś (20.09)
fot. pixabay
Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 20 września. (Mt 5,16) Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego.
Inne z kategorii
Z Ewangelii na każdy dzień - 23 listopad
Z Ewangelii na każdy dzień - 22 listopad
Pierwsze czytanie:
(Ezd 1,1-6)
Aby się spełniło słowo Pana przepowiedziane przez usta Jeremiasza, pobudził Pan ducha Cyrusa, króla perskiego, w pierwszym roku jego panowania, żeby ogłosił w całym swoim królestwie i wydał na piśmie, co następuje: „Tak mówi Cyrus, król perski: "Wszystkie królestwa ziemi dał mi Pan, Bóg niebios. I On mi rozkazał zbudować Mu dom w Jerozolimie, która jest w Judei. Jeśli z całego ludu Jego jest między wami jeszcze ktoś, to niech Bóg jego będzie z nim; a niech idzie do Jerozolimy w Judei i niech zbuduje dom Pana, Boga Izraela, to jest Boga, który jest w Jerozolimie. A każdego z tych, co przetrwali, współmieszkańcy wszystkich miejscowości, gdzie taki przebywa, mają go wesprzeć srebrem, złotem, sprzętem i bydłem, nadto dobrowolnymi ofiarami dla domu Boga, który jest w Jerozolimie”. Wtedy powstali naczelnicy rodów Judy i Beniamina, jak również kapłani i lewici, słowem każdy, którego ducha Bóg pobudził, aby ruszył w drogę zbudować dom Pana znajdujący się w Jerozolimie. A wszyscy sąsiedzi poparli ich wszystkim: srebrem, złotem, sprzętem, bydłem i kosztownościami, oprócz wszystkich darów złożonych dobrowolnie.
Psalm:
(Ps 126,1-2ab.2cd-3.4-5.6)
REFREN: Pan Bóg uczynił wielkie rzeczy dla nas
Gdy Pan odmienił los Syjonu,
wydawało się nam, że śnimy.
Usta nasze były pełne śmiechu,
a język śpiewał z radości.
Mówiono wtedy między poganami:
„Wielkie rzeczy im Pan uczynił”.
Pan uczynił nam wielkie rzeczy
i ogarnęła nas radość.
Odmień znowu nasz los, Panie,
jak odmieniasz strumienie na Południu.
Ci, którzy we łzach sieją,
żąć będą w radości.
Idą i płaczą
niosąc ziarno na zasiew,
lecz powrócą z radością
niosąc swoje snopy.
Aklamacja (Mt 5,16)
Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego.
Ewangelia:
(Łk 8,16-18)
Jezus powiedział do tłumów: „Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa jej garncem ani nie stawia pod łóżkiem; lecz stawia na świeczniku, aby widzieli światło ci, którzy wchodzą. Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, co by nie było poznane i na jaw nie wyszło. Uważajcie więc, jak słuchacie. Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, temu zabiorą i to, co mu się wydaje, że ma”.
Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:
Komentarz do pierwszego czytania:
Czytając o różnych dziejach historii człowieka i świata, obserwując szereg wydarzeń bieżących, możemy mieć mylne wrażenie, że Pan Bóg nie jest zainteresowany swoim ludem. Możemy (niezgodnie z prawdą) myśleć, że Ojciec Niebieski jest głuchy na wołanie swoich dzieci oraz, że Jego odpowiedzią na ludzkie modlitwy jest milczenie. Nic bardziej mylnego…
Nasz Bóg troszczy się o losy każdego człowieka. Opiekuje się zarówno tymi, którzy nigdy nie odwrócili się od Niego, jak i czeka na tych, którzy wybrali życie synów marnotrawnych. Pozorne Boże milczenie może okazać się złożonym procesem wychowania człowieka. Brak natychmiastowej reakcji ze strony Boga daje człowiekowi czas i przestrzeń do nawrócenia, przewartościowania życia i powrotu do kochającego Ojca.
Przez usta proroka Pan Bóg zapowiedział odbudowę swojej świątyni oraz przywrócenie dawnego blasku Jerozolimy. Aby wypełniły się Boże obietnice, „pobudził Pan ducha Cyrusa”. Duch Pański natchnął w tym konkretnym czasie (nie wcześniej, nie później, ale właśnie teraz) nowego króla Persów, aby stał się narzędziem realizującym proroctwa. Warto jest modlić się i cierpliwie czekać na Bożą odpowiedź. Bóg nie ignoruje swoich wiernych. Spełnia dane im obietnice we właściwym czasie. Obyśmy tylko umieli cierpliwie czekać…
Komentarz do psalmu:
Cierpliwa modlitwa naprawdę przynosi owoce! Pan Bóg nie tylko daje tzw. „minimum socjalne życia duchowego”. Jego hojność jest dużo większa. Doświadczyli tego najlepiej Apostołowie, zbierając dwanaście koszów resztek jedzenia po tym, jak Jezus nakarmił tłumy, rozmnażając pięć chlebów i dwie ryby.
Doświadczenie dobroci i miłości Bożej budzi na naszych ustach uśmiech. Nasze serca są pełne radości. Tylko czy zaraz za tym ty i ja znajdujemy czas i przestrzeń na dziękczynienie? Modlitwa prośby, kierowana w smutku czy utrapieniu, jest w naturalny sposób wpisana w nasze życie duchowe. Modlitwa dziękczynienia niejednokrotnie jest skracana, a nawet marginalizowana. A przecież kochający nas Bóg cieszy się, gdy Jego dzieci wołają: „Tato, dziękuję!”.
Nasze każdorazowe zwracanie się do Boga (z prośbą, dziękczynieniem, przebłaganiem) jest wyrazem naszej wiary, jak również świadczy o tym, że naprawdę Bóg kocha człowieka. Niedowiarkowie obserwujący modlących się ludzi, żyjących relacją z Bogiem – dla Niego zmieniających swoje życie, z podziwem i zachwytem mówią: „coś w tym jest”. Dzięki temu mają szansę nawrócić się, uwierzyć, zawołać z psalmistą: „Wielkie rzeczy im Pan uczynił. Pan uczynił nam wielkie rzeczy i ogarnęła nas radość”.
Radość człowieka niewierzącego, który doświadcza Boga, jest ogromna. Każdy z nas jest powołany do dzielenia się wiarą. Mamy świadczyć o tym, że Bóg jest z nami każdego dnia. Budując z Nim naszą trwałą relację, mamy czerpać z niej siły i zapał, aby być apostołem. Każdy według swoich sił i umiejętności tam, gdzie posyła go Bóg. Dzięki temu inni również będą mogli doświadczyć miłości i dobroci Ojca, który jest w Niebie.
Komentarz do Ewangelii:
Bez sensu jest przykrywać zapaloną lampę, tak jak bez sensu jest włączać sztuczne oświetlenie w pomieszczeniu rozpromienionym blaskiem słońca. Wtedy zapalona lampa i włączone żyrandole nie tylko nie spełniają swojej funkcji, ale są też bardzo często przez nas ignorowane. Blask lampy nie przebije garnca, światło żarówki nie będzie mocniejsze od promieni słońca.
Każdego dnia naszego życia docierają do nas różne blaski i promienie. Jedne są oświecające, inne zaś oślepiające. Niektóre świecą światłem ciepłym, inne zimnym. Czasem natrafiamy na niewielką i niezauważalną lampkę, innym zaś razem oślepia nas moc wielkiego halogenu. Identycznie jest w naszym życiu duchowym. To, co światowe, niejednokrotnie przyciąga naszą uwagę bardziej niż sprawy Boże. Pozorne piękno świata oślepia nas swoim blaskiem tak, że nie jesteśmy w stanie zauważyć prawdziwego piękna Bożego. Pomimo „wielkiego” piękna tego świata, dobrze jest zatrzymać się nad „małym” pięknem Boga.
Przyjdzie czas, że to, co światowe, przeminie. Wtedy pozostanie tylko to, co prawdziwie piękne – pochodzące od Boga. Tylko od nas zależy, czy będziemy gotowi na przyjęcie tego wiecznego piękna. Jeżeli zachłyśnięci dobrami świata zapomnimy o tym, co daje nam Bóg, możemy okazać się wielkimi przegranymi. W innym wypadku radość z wygranej będzie ogromna! Życie wieczne w niebie jest największym dobrem i skarbem, najpiękniejszą wygraną, którą człowiek może osiągnąć. Warunek do spełnienia jest jeden: pokornym sercem przylgnąć do Tego, który ma władzę dać życie wieczne – Jezusa Chrystusa.
Komentarze zostały przygotowane przez Mariusza Kowalskiego, diakona VI roku WSDDW-P
źródło: mateusz.pl
(Mt 5,16)
Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego.
Módlmy się.
Boże prowadź i pobłogosław nam. Amen
Red.