Felieton 22 May 2016 | Redaktor
Uroczystość Najświętszej Trójcy

W niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego, a więc w 56. dniu po Wielkanocy, przypada święto ku czci Trójcy Świętej: Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego. Ta tajemnica wiary ma zasadnicze znaczenie dla codziennego życia. Trójca Święta jest prawzorem każdej społeczności ludzkiej, a zwłaszcza rodziny, w której miłość wiąże osoby ludzkie w jedno ciało i jedno serce. W imię Trójcy Przenajświętszej zostaliśmy ochrzczeni. Zamieszkuje Ona w każdym człowieku znajdującym się w stanie łaski uświęcającej. Wiarę w Trójcę przenajświętszą wyznajemy, czyniąc znak krzyża świętego.

Przez wiele wieków w brewiarzu kapłańskim odmawiane było w tę uroczystość tak zwane Atanazjańskie wyznanie wiary. O utworze tym tak pisał w XIX w. historyk literatury hrabia Maurycy Dzieduszycki:

„W rzędzie najznakomitszych dogmatycznych utworów katolickiego świata stoi niewątpliwie sławne ono i od wieków w kościelnej liturgii i modlitwach używane «wyznanie wiary» (symbolum) św. Atanazego biskupa aleksandryjskiego i Doktora Kościoła zwane. Ułożone po grecku w pierwszej połowie IV wieku, kiedy Ariusz zaprzeczył Bóstwa Jezusa Chrystusa z takim samym zuchwalstwem, jakie cechuje w naszych czasach owych nieszczęśliwie zaślepionych Straussów i Renanów. Natchniony ów Ojciec wschodniego Kościoła, czynny uczestnik powszechnego Soboru Nicejskiego w r. 325 i kilku innych prowincjonalnych, zmarły po 47 latach nader uciążliwego i pracowitego episkopatu, w r. 373, uposażył chrześcijaństwo licznymi dziełami, które cechuje głębokość nauki, niezwykłe namaszczenie a przy tym styl godny najlepszych czasów Grecji, męski, szlachetny, prosty, wyniosły, jasny a jędrny. Wszystkie te przymioty odznaczają właśnie w wysokim stopniu wspomniane «Wyznanie wiary», gdzie w sposób prawdziwie zadziwiający umiał przedstawić jakby w zwierciadle, zrozumiale dla każdego najgłębsze prawdy o Istocie Jedynego w trzech Osobach Bóstwa, o wzajemnym stosunku tych Osób – o dwóch naturach Chrystusa Pana w jednej Osobie. Jakie dziwo: widzieć to co tak dalece przechodzi wszystkie ludzkie pojęcie, tak krótko i ściśle orzeczonym, tak osobliwie przystępnym temu pojęciu!”

Oto ten utwór, w poetyckim przekładzie Dzieduszyckiego:

Ktokolwiek szczerze pragnie dostać się do nieba,
Przede wszystkim mu wiary katolickiej trzeba,
Bo gdy jej nie zachowa ściśle i w całości,
Bez pochyby zatraci swą duszę w wieczności.

Wiara ta jedynego Boga w Trójcy głosi,
A Troistość w Jedności nad wszystko podnosi,
I ani mieszać osób pojedynczych będzie,
Ni przez rozdział istności w grubym zabrnie błędzie.

Inna bowiem osoba Ojca, inna Syna,
I Ducha też Świętego osoba jest inna,
Lecz Ojca, Syna, Ducha, jedna boskość cała,
I odwieczny majestat i równa jest chwała.

Jaki Ojciec, Syn taki i taki Duch Święty,
Żaden z nich nie stworzony, każdy niepojęty,
Niczem nieogarniony, obecnym jest wszędzie,
I jak nie miał początku, końca mieć nie będzie.

Przecież nie trzej wieczyści, nie trzej niestworzeni,
Ani trzej nie znający czasu ni przestrzeni,
Lecz Jeden Wiekuisty, Jeden Niestworzony
I Jeden tylko niczem jest Nieograniczony!

Wszechmoc w Ojcu i w Duchu Świętym jest i w Synie
Wszakże nie trzej Wszechmocni lecz jeden jedynie.
Bogiem czcimy Cię Ojcze, Synu, Duchu Ciebie,
Ależ nie trzy są Bogi, Tyś jedyny w niebie!

Panem Ojciec, Syn Panem i Duch Panem zwany,
Przecież Jeden tylko Pan a nie trzy są Pany!
Bo choć każdą z tych osób wielbim Panem, Bogiem,
To trzech Bogów lub Panów znać jest błędem srogim.

Nikt Ojca przedwiecznego, co włada na niebie,
Nie zdziałał, ani stworzył, ani wydał z siebie.
Syn nie zdziałan, nie stworzon, sam Ojciec go rodzi,
Duch zarówno od Ojca i Syna pochodzi
Więc nie zdziałan, nie stworzon, ani też zrodzony,
Lecz owem pochodzeniem uosobistniony.

Jeden zatem jest Ojciec a nie trzej Ojcowie,
Nie masz trzech Synów, tylko jeden tak się zowie;
Jeden też i Duch Święty, nie w liczbie troistej! –
Świeci więc jako słońce dogmat oczywisty:
Że w uwielbionej wszędzie Trójcy Przenajświętszej
Nikt pierwszy lub pośledni, nikt niższy lub więtszy,
Lecz wszyscy trzej i każdy we własnej osobie
Są, jak równie przedwieczni we wszem równi sobie.

A zatem pod utratą szczęśliwej wieczności
Jedność w Trójcy, a Trójcę mamy czcić w jedności.
Wszakże by pożądane osiągnąć zbawienie
Oraz wierzyć w Jezusa Chrystusa wcielenie
Gdyż katolickiej wiary dogmat niewątpliwy:
Że Syn Boży: Bóg oraz i człowiek prawdziwy.
Bóg: z istności Ojcowskiej przedwiecznie zrodzony,
Człowiek: z istności matki w czasie utworzony. –
Bóg doskonały, ludzkość też w nim doskonała:
Z duszy rozumnej złożon i z ludzkiego ciała. –
Równy Ojcu boskością, ale człowieczeństwem
Niższy, oddaje Ojcu korny hołd z pierwszeństwem.
A chociaż Bóg, a człowiek, jak był Adam w Eden
Nie dwaj przecież Chrystusy, ale Chrystus jeden!
Jeden zaś nie zwróceniem ku ciału Boskości,
Lecz z wzniesieniem do Bóstwa ułomnej ludzkości –
I nie są w nim zmieszane te natury obie,
Lecz skojarzone w jednej mistycznej osobie –
Bo jak każdy człowiek jest duszą i ciałem,
Tak Chrystus jest człowiekiem z Bóstwem doskonałem.
– On-to dla nas umęczon, zwiedził piekieł kraje,
Dnia trzeciego moc śmierci krusząc zmartwychwstaje,
I wstąpił na niebiosa, siedzi na prawicy
Ojca Wszechmogącego przedwiecznej stolicy,
Skąd przyjdzie kiedyś sądzić umarłe i żywe,
A wszyscy ludzie na to przyjście tak straszliwe
W swych ciałach z grobowego powstaną ukrycia,
Aby z czynów całego zdać mu sprawę życia;
Dobrzy będą posiadać Boga nieskończenie,
Złych ogarną wieczyście piekielne płomienie! –

– Tak uczy wiara, a kto się jej stale
Nie trzyma, ten zbawionym nie może być wcale.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor