Trzy dni głodu, to ważne trzy dni
Inne z kategorii
Medytacje ewangeliczne z dnia 6 grudnia 2017, Środa
Jezus przyszedł nad Jezioro Galilejskie. Wszedł na górę i tam siedział. I przyszły do Niego wielkie tłumy, mając z sobą chromych, ułomnych, niewidomych, niemych i wielu innych, i położyli ich u nóg Jego, a On ich uzdrowił. Tłumy zdumiewały się widząc, że niemi mówią, ułomni są zdrowi, chromi chodzą, niewidomi widzą. I wielbiły Boga Izraela. Lecz Jezus przywołał swoich uczniów i rzekł: Żal Mi tego tłumu! Już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść. Nie chcę ich puścić zgłodniałych, żeby kto nie zasłabł w drodze. Na to rzekli Mu uczniowie: Skąd tu na pustkowiu weźmiemy tyle chleba żeby nakarmić takie mnóstwo? Jezus zapytał ich: Ile macie chlebów? Odpowiedzieli: Siedem i parę rybek. Polecił ludowi usiąść na ziemi; wziął siedem chlebów i ryby, i odmówiwszy dziękczynienie, połamał, dawał uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do sytości, a pozostałych ułomków zebrano jeszcze siedem pełnych koszów. (Mt 15,29-37)
"Trzy dni trwają przy mnie..." jakież są wymowne owe trzy dni. Po pierwsze Chrystus mówił o świątyni Swojego Ciała, którą zburzą, a On w trzy dni ją odbuduje, bo po trzech dniach dokona spełnienia obietnicy zmartwychwstania, które uratuje nas wszystkich.
Zachwycamy się niekiedy jakimiś filmowymi, czy książkowymi bohaterami, a tymczasem zobaczmy co uczynił Chrystus, całkowicie sam... Oto realny jedyny bohater, który uratował każdego z nas, wyniszczając się do końca dla nas z miłości.
Te trzy dni trwania przy Nim w braku jedzenia, ma również swój bardzo wymowny charakter. Gdy Chrystus umarł, ziemia zatrzęsła się, zasłona przybytku się rozdarła... to wszystko oznacza brak poczucia bezpieczeństwa w tym świecie dla człowieka.
Doświadczany głód (a rodzajów głodu mamy wiele), jest również takim przeżyciem, gdy po prostu zawierzamy Chrystusowi, choć po ludzku możemy zginąć ziemska śmiercią.
Oto cały tłum mógł umrzeć z głodu, bo przecież przebywanie trzech dni bez pożywienia na pustkowiu wycieńcza organizm człowieka więc pewnie powrót do domu dla wielu z owego zasłuchanego w Chrystusa tłumu był już niemożliwy.
Wyobraźmy sobie więc, jakie musiało to być spotkanie z Chrystusem, że nie tylko jeden ale cały tłum wiedział, że przy Jezusie nie może się nikomu nic złego stać. Głodni będą nasyceni, bez względu na wszystko. Nawet bez względu na ziemską śmierć.
Chrystus nie da nikomu zginąć i nie ma to nic wspólnego ze śmiercią cielesną. Gdy trzeba, będzie nam dodane dokładnie tyle, ile nam trzeba. Oczywiście niekiedy doświadczamy rzeczy trudnych, ogromnie trudnych, owe trzy dni są niekiedy długim okresem czasu w naszym ziemskim życiu, ale wszystko to ma znaczenie. Bóg nie chce naszego cierpienia, owe trzy dni wytrwania na pustkowiu w głodzie mają znaczenie. Nie bój się mała trzódko, mówi Jezus. Ja jestem. I naprawdę On przy nas jest.
Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu
Ave Maryja
Kasia Chrzan