Słowa papieża o "pandemii lichwiarzy", żerujących na rodzinach w czasie pandemii
I znów padają bardzo mocne słowa od papieża Franciszka, na temat realiów codziennego życia rodzin w czasie pandemii. Rodzin, których dorośli członkowie są zmuszeni do pracy na niegodnych warunkach.
Inne z kategorii
Ludzi, którzy wykorzystują sytuację pandemiczną dla wykorzystywania innych nazywa wprost lichwiarzami. Apeluje o modlitwę zarówno za rodziny, którym odbierana jest przez takich ludzi godność, ale też o modlitwę za owych "pandemicznych lichwiarzy".
„W wielu częściach słyszy się o jednym z efektów tej pandemii: wiele rodzin znajduje się w potrzebie, - mówił Ojciec Święte - głodują i niestety «pomaga im» grupa lichwiarzy. To jest kolejna pandemia. Pandemia społeczna: rodziny, które mają pracę dorywczą, albo niestety «na czarno», jak również te, które nie mogą pracować nie mają co jeść… razem z dziećmi. A lichwiarze zabierają im nawet to niewiele, które mają. Módlmy się. Módlmy się za te rodziny, za tak wiele dzieci w tych rodzinach, o godność dla tych rodzin, ale módlmy się także za lichwiarzy: niech Pan dotknie ich serc i niech się nawrócą.“
Dalej papież Franciszek pokazał lękliwość człowieka na przykładzie św. Piotra. Apostoł był postawiony w sytuacjach dramatycznych. Bardzo się bał. Był chwiejny, bo wielkoduszny. Ojciec Święty odkrywa sekret siły św. Piotra, mówiąc podczas homili:
„Piotr był entuzjastą, człowiekiem, który bardzo kochał, ale był także lękliwy, otwarty na Boga do tego stopnia, że objawił mu On, iż to Jezus jest Zbawicielem, Synem Bożym, ale zaraz po tym – natychmiast – ulega pokusie i mówi do Jezusa: «Nie, Panie, nie ta droga, nie, idziemy inną»: zbawienie bez krzyża – mówił dalej papież - A Jezus mówi do niego: «szatanie» (por. Mk 8, 31-33). Piotr, który przechodził od łaski do pokusy, Piotr, który potrafi uklęknąć przed Jezusem i powiedzieć: «odejdź ode mnie, bo jestem człowiek grzeszny» (por. Łk 5, 8), a potem Piotr, który szuka możliwości, jak przejść obok Jezusa, aby go nie zauważyć i aby nie skończyć w więzieniu zapiera się swojego Mistrza (por. Łk 22, 54-62). Piotr jest chwiejny, a ponieważ był bardzo wielkoduszny, był także bardzo słaby. [...] Sekretem Piotra jest modlitwa Jezusa. Jezus modli się za niego, aby nie ustała jego wiara i aby mógł – mówi Jezus – umacniać braci w wierze. Jezus modli się za Piotra. I to, co Jezus uczynił dla Piotra, robi także dla nas."
Piotr bał się, tak samo jak współcześnie i my się boimy. Ale nie lęk jest centrum kontemplacji. Lęk jest reakcją na otaczające nas wydarzenia, które trzeba przejść. Jak się je przechodzi na sposób zwycięski, czyli z twarzą, mówi na koniec papież Franciszek:
Jezus modli się za nas, modli się przed Ojcem. Jesteśmy przyzwyczajeni prosić Jezusa o taką czy inną łaskę, aby nam pomógł, ale nie jesteśmy przyzwyczajeni, aby kontemplować Jezusa, który pokazuje Ojcu Swoje rany, Jezusa, który wstawia się za nami, modli się za nas. A Piotr okazał się być zdolnym do przejścia całej tej drogi, od tchórza do człowieka odważnego, z darem Ducha Świętego dzięki modlitwie Jezusa.“
oprac i oprac. graficzne: K. Chrzan
źródło: Vatican News
fot. You tube, Dom św. Marty