Felieton 10 Jan 2019 | Redaktor
Pseudonaukowość, którą usprawiedliwia się mordowanie i prawo do zabijania

Jakiś czas temu obiegła świat dość szokująca informacja, z której wynikało, iż we Francji postanowiono wprowadzić rozporządzenie zakazujące pokazywania w przestrzeni publicznej uśmiechniętych dzieci z Zespołem Downa. Jak inicjatorzy pomysłu argumentują ten z pozoru co najmniej dziwny zakaz?

Uśmiech dziecka promocją antyaborcyjną

Mianowice uśmiechnięte dzieci z Zespołem Downa w przestrzeni publicznej zostały uznane za 'promowanie działań antyaborcyjnych' i 'zachęcanie do nieusuwania ciąży u kobiet, które wiedzą że urodzą niepełnosprawne dzieci'.

Według władz francuskich taka postawa w nowoczesnym laickim państwie jakim jest Francja jest nie do pomyślenia. Stykając się z takim myśleniem, normalny człowiek ma wrażenie, że współczesny świat wywrócił się do góry nogami, a Francja niegdyś określana mianem najstarszej córki Kościoła, od czasów Wielkiej Rewolucji Francuskiej z każdą kolejna dekadą oddala się od ideałów, które kiedyś stanowiły o jej sile tak duchowej jak politycznej.

Pomysł stary jak świat

Słowo "eugenika" wywodzi się od greckiego słowa eugenes oznaczającego kogoś dobrze urodzonego. Przekładając to na odniesienie do pewnego systemu wartości moglibyśmy powiedzieć, iż eugenika jest sztuką, czy nauką "dobrego urodzenia". Jej początki sięgają jeszcze czasów starożytnej Grecji kiedy to wybitny filozof Platon, który postulował postrzegać rozmnażanie się człowieka pod kątem jego interesów i przydatności dla państwa. Wg niego kobiety jak i mężczyźni w sile wieku powinni się rozmnażać tylko pomiędzy sobą. Natomiast po tym okresie mięliby prawo obcować fizycznie już wedle swojego uznania, z tym jednak zastrzeżeniem, iż ewentualne potomstwo z tego okresu zostałoby uznane za nie w pełni wartościowe i skazane byłoby na śmierć.

Choć przez kolejne wieki, w ten czy inny sposób, próbowano oddziaływać na jakość rodzącego się potomstwa, to dopiero na skutek poglądów jakie niosła ze sobą Wielka Rewolucja Francuska oraz rewolucja przemysłowa, możemy mówić o planowym i zorganizowanym promowaniu prądów naukowych i filozoficznych, według których wartość człowieka miała być oceniana pod względem przydatności dla interesów państwa,czy rodzaju ludzkiego jako takiego.

Teorie wybielające przemoc

Wszystko zaczęło się od badań przyszłych armijnych rekrutów. Badania te dowiodły, iż młodzi chłopcy, którzy masowo byli zatrudniani w XIX-wiecznych fabrykach i kopalniach, pracując ponad swoje siły w okresie dorastania, doprowadzali do nieodwracalnych zmian fizycznych, byli niżsi i bardziej wątli niż ich rówieśnicy nie pracujący w fabrykach. Wyniki te były więc bardzo nie na rękę przemysłowcom, którzy na skutek ograniczenia pracy dzieci, straciliby na tym finansowo. Postanowiono więc niewygodny temat zatuszować, wymyślając inne naukowe uzasadnienie dla stanu fizycznego młodych rekrutów, pracujących wcześniej ponad siły. Wykorzystano do tego celu środowisko zwolenników teorii Karola Darwina, wśród których był Francis Galton, kuzyn i przyjaciel Darwina oraz Karl Pearson, radykalny socjalista zafascynowany marksizmem, zaangażowany również w ruch emancypacji kobiet czy kontrolę urodzeń.

Darwiniści uznali, że wątłe zdrowie poborowych to efekt degeneracji rasy ludzkiej, która z kolei wzięła się z niekontrolowanego doboru kobiet i mężczyzn, na skutek którego rozmnażały się słabe jednostki, a tym wedle darwinistów powinno się zabronić posiadać potomstwo. Darwiniści odpowiedzialność za taki stan rzeczy widzieli w etyce chrześcijańskiej, którą zwalczali już wcześniej.

Zwalczanie chrześcijaństwa

Chrześcijaństwo, które broniło słabe i niedostosowane społecznie jednostki przyczyniło się wg nich najpełniej do degeneracji białej rasy. Darwiniści uznali więc praktycznie za swoją misję zaradzenie problemowi degeneracji populacji ludzkiej. Obaj wspomniani darwiniści uznali, iż w ciągu kilku pokoleń, pozwalając się rozmnażać tylko najwybitniejszym jednostkom ludzkim, w znaczący sposób podniesie się poziom rodzaju ludzkiego, zarówno w wymiarze umysłowym jak i fizycznym.

Dwukierunkowa eliminacja ludzi i nagroda Nobla

Prowadzone przez darwinowskich eugeników działania poszły w dwóch kierunkach: pierwszy, określony został mianem eugeniki negatywnej, w ramach, której zamierzano wyeliminować ze społeczeństwa jednostki słabsze tak intelektualnie jak i fizycznie. W tym celu postanowiono przeciwdziałać ich reprodukcji poprzez zakazywanie małżeństw, rozbijanie małżeństw już istniejących, sterylizację, przymusową aborcję oraz eutanazję w ramach której "eliminowane" miały być najpierw jednostki, a następnie w wypadku nazistowskich Niemiec całe grupy ludzi czy narody.

Drugi kierunek określany mianem tzw. eugeniki pozytywnej miał zakładać wsparcie ze strony państwa dla reprodukcji najbardziej wartościowych jednostek poprzez kontrolę zapłodnień. Pierwszym etapem była ścisła kontrola doboru małżeństw. Drugim elementem było utworzenie specjalnych ośrodków przypominających dzisiejsze ośrodki inseminacji zwierząt hodowlanych, w których odpowiednio dobrani młodzi mężczyźni zapładnialiby tylko odpowiednio wybrane młode kobiety. Już po II wojnie działania te były kontynuowane, w ramach projektu banku spermy laureatów Nagrody Nobla, który powstał w 1971.

Absurdy eugeniki i jej wyznawcy

Choć już badania z początku XX wieku dowiodły, że eugeniczne teorie darwinistów nie znajdują potwierdzenia naukowego, to poglądy nie straciły na atrakcyjności, ponieważ darwinizm był nie tylko nauką, ale również opartą na półprawdach swoistą mistyką, tym samym stając się ideologią, która choć absurdalna i niebezpieczna, znalazła swoich żarliwych wyznawców.

Od 1905 r., w kolejnych państwach powstają instytucje propagujące eugenikę oraz pierwsze ustawy eugeniczne. Co warte podkreślenia, prawa eugeniczne zostały przyjęte wyłącznie w państwach protestanckich, ponieważ Kościół Katolicki od początku stanowczo potępiał eugeniczną ideologię. W 1930 r. papież Pius XI wydał encyklikę Casti Conubi, w której potępił eugenikę i promowane przez nią rozwiązania.

Jak więc widać niebezpieczne dziś poglądy nawołujące do upowszechniania aborcji czy eutanazji mają swoją historyczną ciągłość, z której czerpali i czerpią ateiści, socjaliści, marksiści, naziści czy feministki. Te antychrześcijańskie i antyludzkie idee znalazły najpierw podatny grunt w krajach protestanckich, oddziałując następnie negatywnie również na kraje katolickie. Kościół Katolicki choć sam stał się celem agresywnych ataków ze strony zwolenników cywilizacji śmierci, to znalazł siłę aby jednoznacznie potępić tę chorą i zgubną ideologię, której skutki odczuwamy zwłaszcza dziś.

Arkadiusz Miksa

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor