Felieton 9 May 2019 | Redaktor
Po czym można poznać, że Eucharystia to żywe Ciało Jezusa Chrystusa?

Medytacje ewangeliczne z dnia 9 maja 2019 r., Czwartek

Jezus powiedział do ludu: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Napisane jest u Proroków: Oni wszyscy będą uczniami Boga. Każdy, kto od Ojca usłyszał i nauczył się, przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne. Jam jest chleb życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata. (J 6,44-51)

...

Ciężko niektórym ludziom uwierzyć w Sakramenty. Ciężko uwierzyć, że podczas Eucharystii następuje przeistoczenie. Gdy patrzymy na zewnętrzne cechy i nic się wizualnie nie zmienia, nie możemy uwierzyć... Ale dlaczego?

Zobaczmy ilu spraw nie widać gołym okiem. Na przykład miłość. Gdy zaczynamy kogoś kochać, wcale nie musi tego być po nas widać. Nie chodzi tu o jakąś grę z ukrywaniem intencji, ale zwyczajnie, miłość poznajemy po oznakach, ale same te znaki są już wtórne. Najpierw chłopak zakochuje się w dziewczynie, a dopiero potem ją przytula. Osoby z zewnątrz po tym znaku orientują się, że jakaś para jest w sobie zakochana. Po zewnętrznych owocach zakochania widać, że ono jest.

A Eucharystia? To jest miłość Boga do człowieka, Ciało Chrystusa. Po czym tę miłość poznać? Można zaobserwować po owocach. Jeśli człowiek naprawdę szczerze przyjmuje Sakrament Ciała Chrystusa, żyje w stanie Łaski Uświęcającej, to choć jest słaby jak wszyscy, jednak najbardziej pragnie kochać. Takie szczere pragnienie otrzymuje na mocy Sakramentu. To jest owoc Ciała Chrystusa, spożywanego przez niedoskonałego człowieka.

Jeśli samej miłości nie widać, dopiero się ją rozpoznaje po pewnych zachowaniach, to podobnie jest z Ciałem Eucharystycznym. Jeśli zewnętrzne cechy pozostają te same, to istota i istnienie zamieniają się w Ciało Chrystusa, a po miłości poznajemy Jego moc. A zwłaszcza po miłości do... nieprzyjaciół.

Nauczyliśmy się myśleć na sposób ziemski. Pozytywistyczne szkiełko i oko ma być jedynie słusznym dowodem prawdy. Mistyka stała się dla wielu fantazją. A tymczasem nie statystyki ani dowody materialistyczne są jedynym dowodem na świat transcendentny, ale miłość.

A miłość do nieprzyjaciół jest największym dowodem na moc Ciała Eucharystycznego, bo kochać nieprzyjaciół człowiek nie jest w stanie o własnych siłach. Ale mocą Boga tak.

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu

Ave Maryja

Kasia Chrzan

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor