Felieton 18 Feb 2019 | Redaktor
Płodność - cz.2.: Nie degradować siebie, ale budować

Czystość nie jest zarezerwowana dla osób konsekrowanych oraz samotnych. Także małżonkowie mogą i powinni żyć w czystości.

Dość powszechnie mówi się, w różny sposób, o czystości przedmałżeńskiej. Natomiast o czystości małżeńskiej mało kto mówi. Jest to w pewnym sensie zrozumiałe wobec płytkiego zrozumienia czystości w ogóle. Przed ślubem „nie wolno”, po ślubie „wolno”, więc o czym mówić. W bardzo potocznym rozumieniu czystość to stała wstrzemięźliwość od współżycia seksualnego. Takie rozumienie czystości rzeczywiście wyklucza jej związek z małżeństwem.

Zwróćmy uwagę, że do stanu czystości poza małżeństwem współżycie płciowe „nie przynależy”, podczas gdy do czystości małżeńskiej „przynależy” i to można powiedzieć obligatoryjnie. W czystość małżeńską wpisane jest więc współżycie jako element ją budujący. Oczywiście musi to być współżycie „czyste”, czyli zgodne z naturą.

Bardzo się myli ten, kto myśli, że w małżeństwie "wszystko wolno". Oczywiście wolno czynić wszystko, co buduje komunię, służy dobru i prawdziwie rozumianej miłości, lecz nie wolno niczego, co miłość niszczy.

W szczególności nie wolno „zanieczyszczać” relacji małżeńskich, czyli występować przeciwko czystości małżeńskiej. Doświadczenie uczy, że wprowadzona w życie prawdziwa, głęboko rozumiana czystość małżeńska ma zasadniczy wpływ na powodzenie małżeństwa, jego trwałość i dozgonne szczęście. Natomiast nieczystość w sferze płciowości, zawsze prowadzi do ruiny małżeństwa.

Spróbujmy zatem zdefiniować czystość małżeńską.

Można mówić o czystości w sensie szerokim, obejmującym całą rzeczywistość małżeńską i w sensie węższym – koncentrując się na sferze płciowości.

Karol Wojtyła napisał: Czystości nie sposób pojąć bez miłości/.../ Być czystym znaczy mieć „przejrzysty” stosunek do osoby drugiej płci /Miłość i odpowiedzialność/. To znaczy stać w prawdzie przed sobą i przed drugim tak, aby być wzajemnie świadomymi własnych pragnień i równocześnie pragnąć dla drugiej osoby DOBRA. Czystości nie można sprowadzać jedynie do sfery cielesnej. Jest ona relacją wyrażającą szacunek dla drugiej Osoby: dla niej / dla niego i dla mnie.

Czystość małżeńska, zakorzeniona w miłości małżonków i umacniana wciąż łaską sakramentu, służy osiągnięciu przez nich szczęścia. Wyraża się ona w dwóch aspektach wzajemnie się przenikających: duchowym i cielesnym.

Czystość cielesna jest trwaniem w wierności przyrzeczeniom małżeńskim – nie tylko w uczynkach, ale również w myślach i mowie. Jest też akceptacją naturalnej płodności. Płodność i czystość nie przeszkadzają sobie, lecz wzajemnie się dopełniają. Czystym jest również sam akt małżeński, w którym dokonuje się zjednoczenie duchowości i cielesności człowieka.

Jednak również w akcie małżeńskim pojawiają się pokusy wystąpienia przeciwko cnocie czystości. Niektóre bowiem działania podejmowane podczas współżycia degradują osobę, która na skutek nich staje się przedmiotem użycia, służącym do zaspokojenia popędu.

Czystość duchowa w małżeństwie wiąże się z wiernością przyrzekaną w dniu ślubu. Od tego dnia miłość małżonków zostaje w jasny sposób ukierunkowana, ma się realizować w drugim współmałżonku. Czystość po ślubie wymaga stałego, czynnego świadectwa, czujności, by nie ulegać pokusom. Po ślubie utrzymanie serca w czystości – wierna miłość względem współmałżonka – często jest trudne. Niebezpieczeństwa atakują z wielu stron, łatwo może rozpocząć się proces, który prowadzi do zdrady, a który dokonuje się we wnętrzu człowieka.

cdn...

dr Krystyna Jedynak - mężatka od 46 lat

cz. 1.: [code]TU

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor