Felieton 10 Jan 2018 | Redaktor
O rodzinie: On i ona tworzą nowe dzieła, ale w kompletnie inny sposób

Krystyna Jedynak - mężatka od 46 lat

Wiele nieporozumień w małżeństwie ma swoje źródło w tym, że żona potrzebuje, by stale zapewniać ją o swej miłości, bo inaczej traci poczucie bezpieczeństwa uczuciowego. A mąż zwykle uważa, że skoro raz o tym powiedział i nie odwołał, to powtarzanie niczego nowego nie wnosi.

Na jej obawy i brak pewności odpowiada racjonalnymi argumentami, które ona już zna, a oczekuje od niego gestu akceptacji i czułości.

Mężczyzna ma naturalną zdolność do myślenia skoncentrowanego, jednotorowego. Kiedy się czymś zajmuje to pochłania go to w całości. Wówczas nie reaguje na sygnały dochodzące z zewnątrz. Natomiast kobieta ma bardziej podzielną uwagę, może robić naraz wiele rzeczy: jednocześnie rozmawiać, szyć, sprawdzać lekcje, pilnować co robią dzieci itp.

To bardzo ułatwia kobiecie dawanie sobie rady, szczególnie przy małych dzieciach. Czasem prowadzi to do konfliktów, bo gdy mąż chce z nią porozmawiać i oczekuje, że ona będzie „cała dla niego” – denerwuje się, gdy ona podczas rozmowy np. obiera ziemniaki. Żona uważa, że to nie przeszkadza jej w prowadzeniu rozmowy, mąż natomiast odbiera to tak, że on dla niej nie jest ważny. Czuje się zraniony, gdy chce porozmawiać o czymś ważnym, a żona nie przerywa w tym czasie swojej pracy w kuchni.

Kobieta potrzebuje ciągłej odmiany i urozmaicenia a mężczyzna natomiast stabilizacji. Kobieta pragnie zmian w codziennym życiu, nowych drobiazgów w domu, nowych ubrań, kwiatów itp. Mężczyzna woli stabilizację, przyzwyczaja się do swoich starych ubrań, miejsc, zwyczajów i stale je powiela.

Sposób pracy i wypoczywania też jest inny dla kobiety i mężczyzny. Kobieta lubi i odnajduje się w pracach urozmaiconych, gdzie się coś dzieje, źle znosi prace monotonne np. przy taśmie. Kobieta dość szybko odpoczywa. Zmęczona jedną pracą, odpoczywa robiąc inną, czyli zmieniając rodzaj pracy. Odpoczywa jak gdyby „w międzyczasie”.

Z mężczyzną sprawa ma się zupełnie inaczej. Kiedy on podejmuje pracę, to chce, aby to było dzieło. On dzieło musi tworzyć. Gdy rozpocznie swoją pracę, nie odpocznie, póki nie skończy i lepiej mu wówczas nie przerywać. Dla mężczyzny każda praca czy fizyczna, czy umysłowa jest męcząca, musi po niej odpocząć.

A gdy ma wiele do zrobienia, to w odróżnieniu od kobiety (która myśli, jak to wszystko poukładać, żeby wszystko naraz zrobić) – myśli, co wymyślić, żeby tego nie robić. Zastanawia się, jak przekształcić tę czynność, która jest do zrobienia i w ten sposób modernizuje, unowocześnia, tworzy coś nowego lub kupuje żonie np. pralkę automatyczną.

Mężczyzna na ogół znacznie silniej niż kobieta potrzebuje możliwości samodzielnego dokonywania czegoś – dlatego nie znosi, gdy żona wyręcza go we wszystkim, jakby była jego matką. Tak więc, nawet wtedy gdy żona w konflikcie ma rację, to nie powinna na siłę wytykać mu tego natychmiast, raczej pozwolić mu uczyć się na własnych błędach.

Mąż potrzebuje uznania i żona nie powinna mu tego żałować. Nie musi się obawiać, że wpadnie on w dumę, przeciwnie wszelkie jego przechwałki to właśnie ukryte wołanie o docenienie. Wiele kłopotów małżeńskich u swego podłoża spowodowanych jest tym, że jeśli mąż u żony nie znajdzie tego uznania, to szuka go gdzie indziej i to zwykle poza własną rodziną.

cdn.

Krystyna Jedynak

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor