Felieton 20 Jan 2018 | Redaktor
Nawiedzony, wariat, nienormalny - znamy te określenia?

Medytacje ewangeliczne z dnia 20 stycznia 2018r., Sobota

Jezus przyszedł do domu, a tłum znów się zbierał, tak że nawet posilić się nie mogli. Gdy to posłyszeli Jego bliscy, wybrali się, żeby Go powstrzymać. Mówiono bowiem: „Odszedł od zmysłów”. (Mk 3, 20-21)

Niekiedy wydaje nam się, że musimy sobie układać człowieka według schematu myślenia, według jakiś wewnętrznych kategorii, bo być może takie poukładanie sobie ludzi daje nam poczucie bezpieczeństwa. To jest złudne, bo o co tak naprawdę chodzi?

Bóg stworzył każdego na swój obraz i podobieństwo. Dokładnie takich jakimi jesteśmy. Tylko że Bóg jest nieskończony i dlatego każdy jeden człowiek, choć jest podobny pod wieloma względami do każdego innego człowieka, to jednak jest niepowtarzalny.

To jest błogosławieństwo. Stąd też w pewnym sensie wynika nasza wolność, bo decyzje zawsze podejmujemy w świadomości, że nikt za nas nie może ich podejmować, bo nie jest nami i nie ma dokładnie takiej drogi jaką ma kazdy z nas z osobna.

W ten sposób mamy wspaniałą okazję do wolności od czynienia sobie bożka ze wspólnoty osób 'identycznych', czego pokusy niekiedy odczuwamy. Chcemy uwieszać się niekiedy na ludziach, ale żaden człowiek nie może dać drugiemu pełnego poczucia bezpieczeństwa, do czego dojrzewamy stopniowo już będąc dziećmi, przechodząc w dojrzałe życie. Zaczynamy rozumieć, że pełne bezpieczeństwo jest tylko u Boga. To jest mądre, nasza inność, różnorodność, niepowtarzalność otwiera nas na prawdziwą relację miłości - która jest konieczna, bez niej nie możemy żyć.

Wszystkie te sprawy są jednocześnie bardzo trudne i bardzo proste. Człowieka nie można układać w kategorie jakby chciała tego niejedna nauka, czy ideologia systemowa. Człowiek nie jest do kategoryzowania, ale do kochania i już.

Jezusa też chciano skategoryzować, ale nie mieścił się w żadne schematy, dokładnie tak jak każdego z nas. Najprościej wtedy nazywac kogoś wariatem. Ostatecznie jednak najbardziej nieszczęśliwym jest ten, kto nazywa kogoś wariatem, bo oznacza to, że sam jest niewolnikiem swojego wewnętrznego kategoryzowania. A to oddala go od prawdziwej miłości do człowieka.

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu

Ave Maryja

Kasia Chrzan

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor