Klauzula sumienia i rozum nie jest w 'systemie', ale w każdym z nas
Inne z kategorii
Błąd pierwszego pytania
Oczywiście pytanie pierwsze to pytanie do siebie samego: czy uznaję, że człowiek istnieje od samego poczęcia? I samo to pytanie ma w sobie błąd, który przynosi dramatyczne skutki.
Konkretnie: jakie ma znaczenie to, czy ktoś coś 'uznaje', czy nie? Przecież człowiek może różne rzeczy 'uznawać'. Na przykład osoba niesłysząca może uznać, że muzyka nie istnieje. Osoba niewidoma może uznać, że księżyc nie istnieje. Jaki owe 'uznania', czy 'nieuznania' mają wpływ na księżyc, czy na muzykę? Dokładnie żadnego.
Analogicznie jest z poczęciem dziecka, czyli człowieka. Nie ma znaczenia ile osób i co uznaje w tej kwestii. Prawda jest faktem istniejącym bez względu na opinię za, czy przeciw.
Temat dotyczy rodziców, a nie tylko przyszłej mamy
Jest bardzo niesprawiedliwe, gdy decyzję o przyjęciu lub nie dziecka pozostawia się tylko kobietom. Zdanie ojca dziecka jest tak samo ważne, mimo że poczęte dziecko jest w łonie matki. Przerażająco niesprawiedliwa jest też sytuacja, gdy mężczyzna zwalnia się sam z tej odpowiedzialności i nie jest prawdziwym wsparciem dla kobiety, gdy ta nosi jego dziecko. Zadajmy sobie pytanie, czy gdyby kobieta była otoczona prawdziwą miłością i opieką ze strony mężczyzny, czy w ogóle by pomyślała o jakiejkolwiek 'tabletce po'?
Problem decydowania o zabiciu dziecka poczętego dotyczy zarówno kobiet jak i mężczyzn. Jeśli odpowiedzialność za zabijanie dzieci byłaby przypisana tylko kobietom, to żaden mężczyzna, który jest ojcem, nigdy nie miałby praw rodzicielskich, bo przecież nie można nabywać ojcostwa wraz z rozwojem dziecka w łonie matki! Albo się jest ojcem, albo nie. A jeśli się nim jest, to odpowiedzialność za decyzję o zabiciu dziecka w łonie matki spoczywa tak samo na obojgu rodzicach, jeśli oboje mogą decydować w wolny sposób.
I nie udowodni nikt że człowiek nie jest człowiekiem
Wróćmy jednak do pytania: „Za kogo uważają mnie tłumy?” – pyta Chrystus, ale zapytajmy też i my w imieniu każdego poczętego dziecka.
**Jeśli nie może nikt udowodnić, że od momentu poczęcia dziecka, aż do naturalnej śmierci nie zmienia się jego bycie człowiekiem, a nigdy tak się nie dzieje z żadnym gatunkiem, zarówno roślin jak i zwierząt, to każda tzw. terminacja ciąży, czy ewentualnej ciąży jest zabiciem człowieka, a tego robić nie wolno. Lekarze przestrzegają, że nawet stosowanie środków tzw. antykoncepcyjnych, przynajmniej części z nich, nie tyle nie powoduje braku poczęcia dziecka, ale nie pozwala zagnieździć się mu w łonie matki, a zatem jest zabijaniem człowieka. Trzeba naprawdę samodzielnie dowiadywać się o wszystkim. Świadomość prawdy jest nasza wolnością i naszym obowiązkiem.
Czy chodzi o wszystkie dostępne środki? Tego należałoby się dowiedzieć od samych lekarzy, natomiast należy przemyśleć całkiem inną sprawę przy tej okazji, a mianowicie chodzi o to, jak traktuje mężczyzna kobietę, skoro wymaga od niej tzw. zabezpieczania się i jak kobieta traktuje mężczyznę, skoro się na to godzi? Jakie są ich wewnętrzne, ponazywane lub nie, prawdziwe intencje w ich relacji? Skąd lęk przed poczęciem dziecka? Jeśli taki lęk jest, musi mieć on swoje realne powody. Jakie?...
Prawda nie jest ukryta
Patrząc już choćby tylko biologicznie: Nic nie zmienia swojego gatunku, z ziarna danej rośliny, wyrasta dana roślina, bo nią jest, z zarodka danego zwierzęcia, wyrasta to właśnie zwierzę a nie inne, bo nim jest. Analogicznie dzieje się z człowiekiem, który jest poczęty z ludzi i nie może być czymkolwiek innym ani przez moment, jak tylko człowiekiem.
A zatem, za kogo uważają tłumy poczęte dziecko? A co nas to w ogóle obchodzi, co myślą tzw. tłumy?
Jeśli nie można udowodnić, że poczęte dziecko nie jest człowiekiem, a nie można (bo niby jak?), to nie można zabić i to dokładnie w żadnym momencie.
Mamy więc w sprawach zabijania do czynienia ze antyrealizmem poznawczym i tu zastanawiający jest fakt, dlaczego zdarza się tak, że rozumny człowiek, kobieta i mężczyzna nie chcą samodzielnie pomyśleć? Z pewnością jest wiele powodów, dla których podejmuje się wewnętrzną decyzję o niemyśleniu w sprawie jakiegokolwiek przyczynowania zatrzymania życia dziecka w łonie matki.
Prawdziwa, intymna relacja miłości między mężczyzną a kobietą nigdy nie może zaprzeczyć życiu ludzkiemu. Jeśli jednak seksualność zostaje w jakimś nawet stopniu pozbawiona miłości, to skutkiem tego może być oddanie własnego zdania o poczętym dziecku systemom, albo tłumom. Tak jest na chwilę niby wygodniej. 'Wszyscy tak robią więc to jest ok.' Tylko że, jeśli się poddajemy jakiemukolwiek fałszowi, choćby go głosiły nawet tłumy ludzi i wszyscy nasi bliscy, to i tak nikt nie poniesie odpowiedzialności za nasze decyzje.
Klauzula sumienia nie jest ani w żadnym systemie politycznym, ani w żadnej medycynie, ani na żadnym uniwersytecie, ale jest w nas samych i to oddzielnie. Bo sumienie jest w nas.
Sam jeden Chrystus przyjął wszystkie konsekwencje naszych złych wyborów i zwrócił nam wolność decydowania. Uczynił to na krzyżu. Tylko On był w stanie to uczynić i uczynił do końca. Jesteśmy całkowicie wolni, a prawda o życiu ludzkim od poczęcia nie jest tajemnicą. Możemy wybierać dobrze. A tłum?... A co nas obchodzi tłum...
Maksymilian Powęski i Aleksandra Mrozińska
KB