Felieton 14 Mar 2019 | Redaktor
Katolik – byt rozumny - można porozmawiać

Religia jest jednym z elementów kultury w społeczeństwach na całej naszej planecie. Dla wyznawców jest ona centrum życia. Relacja z bytem nadprzyrodzonym jest dla wyznających religię najważniejsza i ma wpływ fundamentalny na wszystkie wybory życiowe osoby wierzącej. Dla katolika jest to relacja z Bogiem w Trójcy Świętej.

Jak bywają postrzegani katolicy w społecznościach tzw. świata kultury europejskiej we współczesności? Niestety bardzo często jako osoby, których światopogląd nie ma być brany poważnie pod uwagę. Ale dlaczego?

Powodów jest całe mnóstwo i przykładów też. Ile chociażby osób walczących chociażby o prawa do zabijania nienarodzonych dzieci sięga do encyklik odnoszących się do tego tematu? Tak chociaż z czystej ciekawości, aby dowiedzieć się o co chodzi tym wszystkim katolikom?

Człowiek jest bytem rozumnym. Ale daje się mimo to wmanewrować w stereotypy. Kuriozalne jest to, że najintensywniej to widać u osób, które twierdzą, że walczą ze… stereotypami. (sic!)

Stereotyp wpojony w umysły wielu jest na przykład taki, że katolik ma poglądy, które wypływają z zaślepienia wiarą więc i tak nie ma co ich brać pod uwagę.

Tylko, że wiara i ślepota stoją wobec siebie w czystej sprzeczności. To rozum i wiara dopełniają się, a wielu jest takich pośród katolików, którzy doszli do pragnienia życia w relacji z Bogiem dzięki rozumowi właśnie!

Dialog niewierzącego z wierzącym bywa piękny i dobry, ale tylko wtedy jeśli jest prawdziwy. Temat dialogu może być każdy i może być prowadzony na poziomie rozumu. Jednak doprowadzanie siebie wzajemne do zgody na tezy w dialogu nie może stać się celem nadrzędnym dialogu.

Dialog nie jest przekonywaniem siebie, ale wspólnym szukaniem prawdy. W imię zgody na jakąś tezę nie można zrezygnować z prawdy. W imię zgody na jakąś tezę nie można też zrezygnować z szacunku i miłości braterskiej wobec osoby, z którą rozmawiamy. Co to znaczy?

Na przykład, jeśli rozmawia się z osobą, która uznaje że homoseksualizm jest dobrem dla człowieka, a druga osoba uważa że nie, to byłoby brakiem miłości braterskiej zataić to w dialogu i zaakceptować. Byłoby to brakiem troski o drugą osobę, obłudą i nieszczerością.

W tym momencie mówimy o samym dialogu, nie rozważamy natury aktu homoseksualnego.

Katolik ma rozum, w rozmowie z osobą niewierzącą nie trzeba rozmawiać z pozycji wiary lecz rozumu. Oczywiście uczciwością jest pokazać, jak rozum dopełniony jest wiarą i przez wiarę ‘przekracza siebie’. [Fides et Ratio]. Czy niewierzący rozmówca się tym zachwyci i zapragnie poznawać wiarę, to jest już jego wybór.

Stereotyp, w którym chce się pokazywać niekiedy z katolików osoby nierozumne bierze się z pomylenia rzeczywistości. Człowiek wybiera pośród trzech aspektów życia rozumnego w sobie samym: racjonalny, irracjonalny i nadracjonalny.

Racjonalny i nadracjonalny są harmonią. Stereotyp działający niekiedy wręcz szyderczo wobec osób wierzących miewa często swoje źródło w nieprawdziwej wizji osoby wierzącej, której przypisuje się zamiast myślenia nadracjonalnego, myślenie irracjonalne. A irracjonalność jest tak naprawdę rezygnacją z używania rozumu. Mówiąc wprost – jest głupotą. Wiara człowieka nie zwalnia z rozumności, ale jest dokładnie odwrotnie. Mobilizuje rozum do myślenia realnego, to znaczy przyczynowo – skutkowego. Nieideologicznego.

Jeśli osoba niewierząca to szanuje, dialog nie tylko jest możliwy, cenny i piękny, ale dla duszy jest prawdziwą radością. Bo jest prawdziwy i prowadzony z troską braterską.

Katarzyna Chrzan – filozof klasyczny

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor