Gdyby tylko panie feministki zechciały ją poznawać...
Inne z kategorii
"Dusza kobiety musi być szeroka i otwarta na wszystko, co ludzkie; musi być cicha, żeby gwałtowne wichury nie gasiły słabych płomyków; musi być ciepła, żeby nie uschły delikatne kiełki, (…) uwolniona od siebie samej, żeby znajdowało w niej miejsce życie kogoś drugiego; a wreszcie ma być panią siebie samej i swego ciała, ażeby cała jej osoba była gotowa usłużyć na każde wezwanie" („Podstawy formacji kobiet” Edyta Stein)
Dzisiejszemu dniowi patronuje Edyta Stein. Kto jeszcze jej nie poznał, gorąco zachęcamy. Zwłaszcza jej osobiste listy, dobrze już dziś znane, są dla wielu kobiet trampoliną, od której czytelniczki odbijają się, aby polecieć wyżej we własnym kierunku osobistej kreatywności.
Dlaczego? Bo są to nienarzucające nic nikomu obrazy z możliwego do realizacji, dojrzałego życia kobiety, która przełamywała sztywne światopoglądowo zasady, jakie zastała w swoim życiu.
Chodzi o spokojne dawanie z siebie tyle dobra ile to możliwe, dokładnie w tych sytuacjach, w których się osobiście znalazła. To znaczy w rodzinie, która nie zaakceptowała jej wyboru Jezusa Chrystusa, a także w pracy zawodowej, gdzie męskie środowisko naukowców dopiero odkrywało talenty kobiecego intelektu.
Współczesny ruch feministyczny mógłby się zainteresować Edytą Stein, bo przeszła przez życie po prostu prawdziwie. Tam gdzie była, dawała z siebie to, co mogła przy ogromnym szacunku dla wolności drugiego człowieka. Świat nauki dopiero pewnie po czasie zaczął doceniać jej tytaniczną pracę i pasję poszukiwania prawdy. Wciąż jest odkrywana na nowo.
Filozoficzna sprawność intelektualna Edyty Stein przełożyła się na umiejętność nazywania spraw życiowych. Dziś kobiety mogą czerpać mądrość z jej pism, kierowanych właśnie do nich. Pisma Edyty Stein rodzą w kobiecej duszy kreatywność i głęboką samoświadomość godności kobiety. Nie ma w nich narzucania czegokolwiek, nawet listy które pisała do Romana Ingardena pokazują jej wielki szacunek dla wolności ludzkiej kobiety i mężczyzny
Warto poznać taką wolność i dosłownie zatopić się w pismach tej intelektualistki. Jest wielkim znakiem od Boga dla całej Europy fakt, że w 1999 to właśnie ona została ogłoszona patronką Europy.
Gdyby tylko panie feministki zechciały ją poznawać...
red. KB