Felieton 8 Apr 2016 | Redaktor
... że kobieta Krzyż przyniosła!

W słynnym swoim „Psalmie rodowodowym” śpiewa Jacek Kowalski o Sarmatach, co zginali „Kark swój hardy przed znakiem krzyża, / W czym wiadomość jest doniosła, / Że kobieta krzyż przyniosła”. Oczywiście ów poznański bard ma tu na myśli księżniczkę Dobrawę, o której piszący na początku XII wieku Gall Anonim podaje, że przybyła do Polski w otoczeniu dostojników świeckich i duchownych, a jej ślub z Mieszkiem był równoznaczny z przyjęciem chrztu przez polskiego władcę.

Okazuje się jednak, że to nie tylko polskie koleje losu takim wydarzeniem są znaczone, bo ewangelizacja Europy rozpoczęła się także od kobiety, co udowadniał w Bydgoszczy w środę ksiądz profesor Waldemar Chrostowski, wybitny teolog, członek Komitetu Teologicznego Polskiej Akademii Nauk; członek Komisji Nauki Wiary Konferencji Episkopatu Polski; profesor zwyczajny na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, autor ponad dwóch tysięcy publikacji.

Ksiądz profesor, w czasie swojego wystąpienia podczas odbywającej się w Bydgoszczy międzynarodowej konferencji „Chrześcijańska koncepcja Europy i Polski w perspektywie nauczania kard. Josepha Ratzingera/Benedykta XVI”, mówił o Europie w Biblii.

Rozpoczął od uwagi, że w Biblii hebrajskiej Europa podzieliła los piramid. Piramidy w czasach biblijnych w Egipcie istniały, ale z Biblii się o nich nie dowiemy, w obszernym opisie pobytu Izraelitów w Egipcie zostały one pominięte. Podobnie pominięta została Europa.

Europa nie była wówczas ani cywilizacyjną ani kulturalną pustynią. Czym dla Żydów była Biblia, tym dla Greków w tym czasie były dzieła Homera. Ciekawą jest rzeczą, że te dzieła nie wpłynęły na siebie. Istniały osobno i całkowicie niezależnie.

Do pierwszego spotkania kultury biblijnej i europejskiej doszło po podboju Egiptu przez Aleksandra Wielkiego. Po rozpadzie imperium Aleksandra Macedońskiego rządy w Egipcie przejęła dynastia hellenistyczna – Ptolemeuszy. Jeden z tych władców, Ptolemeusz II, zapragnął mieć w słynnej Bibliotece Aleksandryjskiej Biblię. Zwrócił się do Jerozolimy o kompetentnych tłumaczy. Żydowskie autorytety religijne zadbały o to, by z każdego pokolenia wysłać po 6 tłumaczy, łącznie – 72. Tak powstała Septuaginta – „przekład siedemdziesięciu”.

Wtedy po raz pierwszy „Bóg przemówił po grecku” jeszcze w erze przedchrześcijańskiej i dzięki temu historię zbawienia zaczęła poznawać Europa. Dzieło to przygotowało grunt pod ewangelizację Europy, bo stworzyło pojęcia i środowisko społeczne w oparciu o sieć synagog. Przy synagogach gromadzili się też, oprócz Żydów, prozelici, wierzący w Jednego Boga. Ponadto Europa rozwinęła filozofię, która miała stać się „służebnicą teologii”. Pogańska mądrość wyrażona w filozofii, sztuce, muzyce, kulturze nie została później przez chrześcijaństwo odrzucona, ale wykorzystana do ewangelizacji.

Przechodząc już do czasów po Chrystusie, punktem istotnym dla Europy jest druga podróż misyjna św. Pawła, która rozpoczęła się ok 50 r.: „A gdy przeszli Frygię i krainę Galacji, Duch Święty zabronił im głosić słowo Boże w Azji. Skoro więc przybyli do Myzji, usiłowali dotrzeć do Bitynii, ale nie dozwolił im Duch Jezusa. I przeszedłszy obok Myzji, przybyli do Troady. I miał Paweł widzenie nocne: stanął przed nim jakiś Macedończyk i błagał, mówiąc: Przepraw się do Macedonii i przybądź nam z pomocą” (Dz 16, 6–9). Prelegent wyjaśnił tu położenie geograficzne tych miejscowości, i stało się jasne, że przeprawili się oni z Azji do Europy! To „przybądź nam z pomocą” można więc zinterpretować jako wołanie Europy o Ewangelię!

Od tej pory Paweł staje się misjonarzem Europy. Potem Europa wyśle misjonarzy na cały świat. Ale spotkanie to odbyło się na płaszczyźnie bardzo egzystencjalnej. Paweł udał się do pobliskiego miasta i pierwszymi, które spotkał, były kobiety: „I słuchała pewna niewiasta, imieniem Lydia, z miasta Tiatyry, prozelitka sprzedająca purpurę. Pan otworzył jej serce tak, że skłaniała się do tego, co mówił Paweł. A kiedy została ochrzczona ona i dom jej, prosiła nas: Jeśli mnie uważacie za wierną Panu, wejdźcie do mego domu i zamieszkajcie. I ulegliśmy jej naleganiom” (Dz 16, 14–16).

Judaizm był religią mężczyzn, podobnie zresztą jak islam. Chrześcijaństwo tak bardzo różni się od judaizmu i islamu miedzy innymi tym rysem, że uprzywilejowuje niewiasty, tę niedocenioną przedtem płeć.

Ksiądz profesor Chrostowski zakończył swoje wystąpienie stwierdzeniem, że dziś Europa przeżywa największy kryzys od wielu stuleci. Ruch migracyjny nie jest spontaniczną ucieczką, ale zorganizowaną akcją mającą swoje centra zarządzania i centra finansowe – stwierdził. Ocalenie jest w chrześcijaństwie. Jedność Kościoła, jedność chrześcijaństwa, jest drogą do nowej jedności Europy. Polityczna jedność egzaminu bowiem nie zdała.

Michał Jędryka

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor