Felieton 8 Jun 2018 | Redaktor
Czyżby w Niemczech niektórym purpuratom z katolicyzmu została już tylko... purpura?

Od lat słyszy się o niemieckim Kościele Katolickim, w którym pod płaszczykiem rzekomego ekumenizmu, niektórzy rozszerzają na różne sposoby granice nauki wiary KK. Płaszczyk ów ma kolor purpury.

Znaleźli sie jednak u naszych zachodnich sąsiadów i tacy purpuraci katoliccy, którzy zagrzmieli i oto, co czytamy na stronie Vaticanews.va

"Papież wstrzymuje pracę nad dokumentem o Komunii dla protestantów. Ojciec Święty nie zgadza się na udzielanie Komunii ewangelikom z małżeństw mieszanych na warunkach przewidzianych przez Episkopat Niemiec. Poinformował o tym prefekt Kongregacji Nauki Wiary." (05 czerwca 2018, Vatican News)

Jak możemy to postrzegać z naszego, niejako zewnętrznego punktu widzenia?

Wiara nasza jest prosta. A Sakrament Święty jest... Święty. Prawda o Nim nie jest do ustalania przez żadnych ludzi, ale do odkrywania przez ludzi. Jeśli obecnie, po słynnym już liście Kongregacji Nauki Wiary z 4 czerwca 2018r., który nie pozwala niemieckim biskupom na ogłoszenie dokumentu dopuszczającego protestantów do Komunii świętej, niektórzy znani z gorliwości rozmiękczania nauki Kościoła niemieccy hierarchowie Kościoła Katolickiego wyrażają bunt, to lepiej byłoby już chyba dla tego Kościoła, aby po prostu z niego sobie odeszli. Bo cóż innego jeszcze można stwierdzić, po zapoznaniu się z ich reakcjami?

Nie czarujmy się. Działania owych walczących o zmiękczanie mentalne pojmowalności sacrum nie ma żadnego znaczenia dla ekumenizmu, poza szkodliwym! Relacje międzyludzkie nie będą lepsze przez to, że kilku ludzi zacznie manipulacyjne naginanie spraw wokół dostępności do Świętego Sakramentu.

Sacrum Eucharystyczne jest nienaruszalne. Nawet purpuraci najwyższego szczebla nie mogą czynić z tą świętością nic mentalnie ludzkiego.

A może po prostu jesteśmy świadkami wielkiego oddzielenia się części hierarchów niemieckich od Kościoła Katolickiego? Być może powstanie jakiś twór, którego charakterystykę możemy już jakoś przewidzieć...

Ważne wnioski dla wszystkich

Decyzja w sprawie Niemiec ma znaczenie dla całego Kościoła powszechnego. Dla Polski też. Wszędzie są ludzie, którzy błądzą.

Relacje ekumeniczne z innymi Kościołami i wspólnotami kościelnymi są ważne. Wszyscy jesteśmy ludźmi na planecie ziemi i jest między nami miłość. Sakrament nie jest jednak towarem do poprawiania stosunków międzyludzkich.

Kto pragnie należeć do Kościoła Katolickiego, ten należy i będąc w stanie łaski uświęcającej przyjmuje Komunię Świętą. Kto nie chce należeć do Kościoła, ten nie należy i Sakramentu nie przyjmuje. O co więc tak naprawdę chodzi niemieckim kardynałom, skoro tak emocjonalnie reagują na klarowny w treści watykański dokument?

Słowny twór zwany 'interkomunią'

Przy okazji zauważmy jak powstają nowotwory słowne, które mają jednak wpływ na myślenie całych społeczeństw. Otóż w przypadku tej sprawy pojawia się dziwnie brzmiący termin 'interkomunia'.

Ale popatrzmy zdrowym prostym okiem: nie istnieje coś takiego!!! Jest Komunia i już. Z resztą zawsze święta. Ciało Jezusa Chrystusa! A czymże miałaby być jakaś rzekoma interkomunia? Interciałem Bożym?

Po co powstają takie twory?

To proste: Terminologiczne i jednoścześnie mentalne rozpuszczalniki ludzkiej mentalności były, są i będą. Duch Boży jednak w nas działa. Kongregacja Nauki Wiary istnieje. I chwała Najwyższemu, że jest pomiędzy nami wszystkimi i oświeca Prawdą i... Nadzieją. I zdrowym osądem zjawisk. A święte posłuszeństwo uratowało niejednego, właśnie dlatego że jest oparte na... zdrowym rozsądku!

Katarzyna Chrzan

źródła: Vaticana News, PCH 24 i in.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor