Trzy uczennice z nudów zamordowały by uczcić szatana.
Ta zbrodnia wstrząsnęła ówczesnymi Włochami. Trzy nastoletnie uczennice, chcąc oddać hołd diabłu zamordowały siostrę Laurę Mainetti. Teraz ich ofiara ma zostać ogłoszona błogosławioną.
Inne z kategorii
Św. Alfons Rodriguez, zakonnik - patron dnia (31 października)
Błogosławiona Benwenuta Bojani - patron dnia (30 października)
Trzy nastoletnie uczennice, jak same później opisywały swój czyn zaplanowały w jednym z barów. Jak informuje portal Aleteia, nastolatki wyznały, że wzorowały się piosenką Marilyna Mansona, popularnego muzyka, który w swojej „twórczości” nie stroni od satanistycznych motywów.
Pierwotnie ich ofiarą miał być jeden z księży. ostatecznie wybór padł na zakonnicę, gdyż jak uznały przyszłe morderczynie dorosłemu mężczyźnie mogłyby nie dac rady.
Zakonnica, znana z e swej dobroci i pomagania potrzebującym została zwabiona historią o tym, że jedna z nich w wyniku gwałtu zaszła w ciążę i chce zachować dziecko.
Oto fragment protokołu śledztwa,::
Celowałyśmy jedynie w twarz i klatkę piersiową. Ostatecznie ciosów było dziewiętnaście, bo chciałyśmy ją jak najszybciej uciszyć (…). Wcześniej spaliłyśmy Biblię skradzioną z pobliskiego kościoła i zawarłyśmy pakt krwi. Lekko się okaleczyłyśmy, nacinając nadgarstek i wypiłyśmy krew spływającą do szklanki. Byłyśmy bardzo podekscytowane zawarciem przymierza z diabłem. Zapowiadała się wspaniała przygoda.
Uczennice zostały szybko złapane i osądzone. Odbyły karę, po czym po uwolnieniu przeniosły sie do innych miast. Obecnie są żonami i matkami.
W czerwcu 2020 r. papież Franciszek podpisał dekret, który uznaje, że śmierć zakonnice jako męczeństwo za wiarę.
To powoduje, ze we Włoszech trwa dyskusje o potrzebie wywyższenia zamordowanej do rangi błogosławionej.
Można by powiedzieć, że głównym rysem tej zakonnicy była jej prostota. Życie proste, w świetle Ewangelii. Dobrze wiedziała, co to znaczy być zakonnicą. W sposób szczególny zależało jej jednak na ubogich i najmniejszych. Widzimy, że aby być świętym, nie potrzeba wielkich gestów. Wystarczy przyjmować każdego dnia wolę Bożą, która przejawia się w życiowych wydarzeniach, a przede wszystkim w ludziach, którzy do nas przychodzą ze swymi problemami, trudnościami i cierpieniami. Siostra Laura potrafiła ich przyjmować i wzbudzić w nich odwagę. Jako zakonnica okazywała im macierzyńską czułość i współczucie. Jej dziedzictwem jest przede wszystkim jej poświecenie na rzecz dzieci i młodzieży. Patrząc na jej życie, widzimy, jak bardzo dziś potrzeba takiej właśnie posługi wśród młodych, aby nauczyć ich aktywnego udziały w nowych czasach
– opisuje bp Cantoni.
Inf. Aleteia