Wydarzenia 27 Apr 2018 | Redaktor

Z pewnością komunikat Toma Evansa jest obecnie dla milionów ludzi do odczytania na kilku poziomach. Wielu analizuje je i interpretuje różnie. Co mamy z tego wydarzenia odczytać zatem? Jak dalej postępować? Czy wiemy? Nie chcemy szkodzić.

Jedno wiemy stuprocentowo: MODLITWA TO DZIAŁANIE BEZSPRZECZNIE KONIECZNE i ZAWSZE WYGRYWAJĄCE. Bez względu na to, jak postrzegamy to my - oczami skażonymi światowym patrzeniem. Trzeba być bardzo mądrym w postępowaniu.

Właśnie modlitwa przynosi owoc: Duch Boży sam nam w sercach powie co czynić. Tak dzieje się przecież od samego początku w tej sprawie i w każdej innej, w której podejmujemy decyzje.

...

Cały świat widzi jak pełne sprzeczności jest wystąpienie ojca Alfiego. Dziennikarze portalu LifeSiteNews analizując sytuację, dokładnie przyjrzeli się dokumentom wcześniej publikowanym przez szpital i wypowiedziom Toma Evansa. Przeanalizowano całą sytuację, a analize opublikowano dając bardzo znaczący tytuł: "Czy szpital Alder Hey zmusił tatę Alfiego Evansa do odczytania 'listu zakładnika' w zamian za uratowanie syna?"

"Did Alder Hey force Alfie Evans’ dad to read a ‘hostage’ letter to save his son?"

Czytamy w tekście:

"Szpital rozdaje karty. Ma zagwarantowane wszystkie prawa przez sąd, nawet pozwolenie na zabicia dziecka, co określone zostało "end of life care plan", w owej procedurze ujęta jest możliwość podania tzw. "lethal drug cocktail".

Szpital ma władzę - czytamy dalej - usunąć rodziców od ich własnego dziecka w jego "najlepszym interesie"!!!

"The hospital has all the cards in its hand. It’s been granted all rights by the court, even the permission to kill baby Alfie according to what it calls an “end of life care plan” that includes the use of a lethal drug cocktail.

The hospital has been legally empowered to remove the parents from their child while they act in what they call his “best interest.”

Jeśli dzień wcześniej Tom Evans głośno mówi, że szpital chce zamordować syna, sprawnie wypowiada się bez kartki na temat sytuacji, a na następny dzień czyta oświadczenie uzywając frazesów ze szpitalnych oświadczeń, to daje wiele do myslenia:

Obydwa oświadczenie [analizowane na portalu LifeSiteNews] zawierają analogiczne treści mówiące o wygodzie i godności chłopca. Kontekst ożywania tych słów jest podobny. "Both statements used the words "dignity" and "comfort" in relation to Alfie's care."

Na portalu LfeSiteNews jasno wykazano analizę dokumentów [code]TU

https://www.lifesitenews.com/opinion/did-alder-hey-force-alfie-evans-dad-to-read-a-hostage-letter-to-save-his-so

"Ojciec Alfiego - pisze oficjalnie Wojciech Cejrowski - od miesięcy nagłaśniał horrendalne traktowanie pacjenta i rodziny przez “szpital” (a kilka dni temu złożył w sądzie akt oskarżenia lekarzy o konspirowanie w celu zamordowania jego syna).

Nagle - po spotkaniu z przedstawicielami szpitala - wychodzi do dziennikarzy i czyta z kartki oświadczenie, w którym rezygnuje z walki o leczenie syna, dziękuje szpitalowi za "profesjonalizm" i "opiekę" i prosi o wyciszenie protestów... Nagła zmiana frontu i sposobu mówienia o 180 stopni u ojca, który walczył jak lew? Mnie to śmierdzi.

Ojciec chłopca zachowuje się zaskakująco - jak zakładnik, który deklamuje z kartki co mu terrorysta lub tyran podetknął do odczytania."

Z pewnością komunikat Toma Evansa jest obecnie dla milionów ludzi do odczytania NA WIELU POZIOMACH. Co mamy z tego odczytać zatem? Jak dalej postępować?

Wojciech Cejrowski żywo zaangażowany w sprawę pisze:

"Uważam, że w takiej sytuacji powinniśmy działania eskalować, a nie pacyfikować. Skoro tyran się przestraszył, to dobrze. Żadna gwarancja, że go pokonamy, ale na pewno go nie pokonamy, jeśli teraz zaczniemy się cofać.

Jeśli ktoś się łudzi, że tamci wykażą dobrą wolę i wypuszczą dziecko, gdy ucichną protesty, to się myli. Diabeł nigdy nie dotrzymuje umów. Będzie dokładnie odwrotnie. My im damy czego chcą - stłumienia protestu - a oni zabiją dziecko, gdy tylko protest ucichnie.

I będą - dodaje dziennikarz - mieli precedens na przyszłość: prawnie sankcjonowane dobijanie pacjentów decyzją urzędników i wbrew woli rodziny = perspektywa dużych oszczędności w systemie zdrowotnym, pole do tuszowania błędów medycznych, nielegalnych eksperymentów na pacjentach, powikłań poszczepiennych, itp...

Moim zdaniem nie należy ustawać - przede wszystkim w modlitwie, ale też w wyrazach solidarności dla Alfiego oraz sprzeciwu wobec tyranii władzy."

Oto oświadczenie, pod którym jeszcze wczoraj można było wstawić komentarz. Dziś już jest to niemożliwe.

red.: KB

źródła: LifeSiteNews, The Wojciech Cejrowski - fb, BBC

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor