Wydarzenia 6 Nov 2015 | Redaktor
Szkoła solidarności i cnót społecznych

Rodzina jest podstawową formą bytności człowieka z człowiekiem. A rodzina oparta na małżeństwie sakramentalnym cieszy się obecnością Stwórcy, gdyż tam gdzie mamy do czynienia z rzeczywistością sakramentalną, tam jest obecny realnie sam Bóg – mówił w Bydgoszczy ks. prof. Tadeusz Guz. Był on gościem panelu dla rodziców, który zorganizowany został na Kujawsko Pomorskiej Szkole Wyższej w ramach XXXIV Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej.

Jedność między człowiekiem a człowiekiem jest przygotowaniem do jedności człowieka z Bogiem. Dlatego ma charakter nierozerwalny. Afirmacja tak pojętego małżeństwa została potwierdzona pod koniec ery starożytnej przekazaniem przez prawodawcę regulacji prawnych dotyczących małżeństwa Kościołowi, co trwało przez całe średniowiecze. Na przełomie średniowiecza i nowożytnych pojawiła się jednak nowa koncepcja rzeczywistości. Marcin Luter zamienił klasyczną naukę o absolutnej niezmienności Boga na naukę o procesie. Odtąd ludzkość coraz bardziej odchodzi od kontemplacji niezmiennego Boga, a rozważa chętniej pojęcie procesu, zmiany, ewolucji. W tej perspektywie każda prawda ulega relatywizacji – tłumaczył filozof z KUL

Z tego powodu również Luter był pierwszym, który zakwestionował nierozerwalne małżeństwo. Zanim idea rozwodu została wcielona do prawa europejskiego przez kodeks Napoleona, pojawiła się jako idea właśnie w protestantyzmie. Konsekwencją tego jest współczesna relatywizacja małżeństwa, przekonywał ksiądz profesor.

Doszło do tego, że niektórzy hierarchowie Kościoła ośmielili się wprowadzić takie relatywistyczne koncepcje do dyskusji i dokumentów ostatniego synodu - stwierdził. Ksiądz Tadeusz Guz wyraził nadzieję, że papież nie dopuści by ta koncepcja szerzyła się w nauczaniu katolickim.

Jako rację stanu określił prelegent obronę rodziny opartej na sakramentalnym małżeństwie. Jeśli to się nie powiedzie, to wszelkie inne reformy nie będą miały sensu – stwierdził.

Szkoła solidarności i cnót społecznych – tak zdefiniował rodzinę drugi prelegent tego wieczoru – dr Andrzej Mazan z UKSW. W rodzinie człowiek uzyskuje rozeznanie dobra i zła ale i poznaje metodę czynienia dobra.

Kiedy sobie uświadomimy, że liczba przodków w dwudziestu zaledwie pokoleniach osiąga miliony, lepiej rozumiemy dlaczego jesteśmy dziedzicami całej narodowej spuścizny.

Naród to wspólnota dzięki której tworzymy cnoty. W relacjach rodzinnych kształtuje się obraz życia społecznego. Buduje się umiejętność współżycia i współdziałania z innymi osobami.

Największym problemem społeczeństw współczesnych jest budowanie relacji do rzeczy, zamiast do osób – tłumaczył dr Mazan. Rodzina tworzy własny system komunikacji. Rodzina uczy służby. Tworzy własną kulturę odniesień.

Co jest moim największym osiągnięciem jako ojca? Że wszystkie moje dzieci są wierzące. I wszystkie są w Polsce – mówił prelegent. Rodzina jest filtrem przed złem. Uczy celebracji świąt. Uczy organizacji czasu. Profanacja niedzieli, świąt, wynika z kryzysu rodziny. Dom znajduje się w centrum każdego ludzkiego życia. W domu dziecko znajduje swoją godność. Z perspektywy domu ocenia świat zewnętrzny.

O roli jaką pełni rodzina w procesie tworzenia wartości i postaw niezbędnych do powstawania zaufania społecznego, mówiła dr Grażyna Szabelska. Adiunkt Instytutu Nauk Społecznych Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy podkreśliła, że dla budowania wspomnianego zaufania fundamentalne znaczenie mają pierwotne relacje jednostki w procesie socjalizacji. Dodała, że człowiek dorastając, wchodzi w relacje, tworząc więzi i sieci społeczne, będące swoistą tkanką kapitału społecznego.

Całe spotkanie rodzin zatytułowano „Rodzina jako środowisko życia i rozwoju człowieka”, a sesje odbywały się w ramach jednego z paneli VI Międzynarodowej Konferencji Interdyscyplinarnej „Jeden świat - wiele kulturˮ w Kujawsko-Pomorskiej Szkoły Wyższej w Bydgoszczy. Całość nazwano spotkaniem rodzin. Organizatorzy zadbali m.in. o koncert zespołu rodzinnego Agnieszki i Piotra Olszewskich, zajęcia, gry i zabawy dla dzieci oraz młodzieży.

Foto Marcin Jarzembowski Tekst Michał Jędryka/Marcin Jarzembowski

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor