Wydarzenia 11 Jul 2019 | Redaktor
Obraz parad równości: profanacje i dewiacje. Relacja z Poznania

W ostatnią sobotę, 6 lipca 2019, ulicami Poznania przeszła tzw. parada
równości. Byliśmy tam i pokazywaliśmy prawdę o dewiacjach. To
wydarzenie nie miało tak naprawdę nic wspólnego z równością, wolnością
i tolerancją. Podobnie jak np. w Gdańsku – obrażano wiarę i symbole
katolickie.

Było zresztą podobnie jak w dotychczasowych tego typu marszach w
innych miastach. Bowiem działacze LGBT poprzez określone postulaty
próbują wtargnąć w przestrzeń rodziny, deprawować dzieci seksedukacją,
zawłaszczać pod swoje wynaturzone upodobania seksualne naukę Kościoła
i ją zmieniać. Trzeba naszej zdecydowanej reakcji.

Byliśmy w Poznaniu, aby pokazać prawdę na temat homoseksualizmu, aby
powiedzieć #StopDewiacji. Mieliśmy ze sobą banery informujące o
skutkach, jakie niesie za sobą homoseksualny tryb życia. Pokazaliśmy,
na co narażeni są ci, którym wmawia się, że homoseksualizm i inne
wynaturzenia to norma, na co narażone są dzieci, wpychane wprost w
ręce dewiantów i deprawatorów, na co narażony jest nasz kraj, jeśli
pozostaniemy wobec agresji lobby LGBT bierni.

W trakcie homoparady zaobserwować można było osoby o zaburzonym
poczuciu własnej tożsamości, zniewieściałych mężczyzn, bezkrytyczną
akceptację na zboczenie. Zaobserwować można było także to, co działo
się także w Gdańsku – profanację Najświętszego Sakramentu. Prezydent
Poznania Jacek Jaśkowiak pozwala na promocję nienormalnych praktyk i
zachowań, naraża najmłodszych na skrzywdzenie i wypaczenie właściwego
obrazu rodziny, społeczeństwa, wiary, pozwala także na znieważanie
symboli narodowych.

Homoparada miała na swoich sztandarach zapisane hasła o wolności,
równości i tolerancji, ale oprócz pustych słów niczego takiego nie
reprezentowała. Ośmieszała wiarę katolicką i najświętsze wartości,
ośmieszała rodzinę tworząc jej szpetną kreaturę, ośmieszała męskość i
kobiecość. Czy dalej będziemy wobec tego faktu obojętni czy w końcu
wyjdziemy ze swoich domów i będziemy bronić normalności, siebie,
naszych rodzin i dzieci? Jeśli tego nie zrobimy, nikt nas nie obroni
przed nadciągającą falą dewiacji.

Agnieszka Jarczyk, Fundacja Życie i Rodzina

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor