Wydarzenia 6 Nov 2016 | Redaktor
Benefis Prymasa Seniora

„Im dłużej żyję, tym bardziej doceniam, jak wiele zawdzięczam rodzinie” – powiedział abp Henryk Muszyński. „W cieniu dobrego drzewa” – tak zatytułowano spotkanie, które odbyło się 5 listopada w Bydgoszczy. Wpisało się ono w nadchodzący srebrny jubileusz mianowania hierarchy metropolitą gnieźnieńskim oraz jubileuszowy XXXV Tydzień Kultury Chrześcijańskiej w grodzie nad Brdą.

Benefis prymasa Polski seniora stał się okazją do poznania myśli, opinii i dokonań jednej z ważniejszych postaci Kościoła katolickiego przełomu XX i XXI wieku. Spotkanie zorganizowane w Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy zostało podzielone na kilka bloków tematycznych, a całość poprowadziła dziennikarka Urszula Guźlecka.

Nie bez znaczenia była również sceneria spotkania. Jej głównym elementem stało się drzewo – symbol gościnności. – Pod takim właśnie drzewem autorstwa scenografa Marka Grabowskiego Jan Pietrzak śpiewał podczas jednego z festiwali opolskich, żeby Polska była Polską, a Krystyna Prońko „Psalm stojących w kolejce” – powiedział dyrektor filharmonii Maciej Puto.

Prymas senior podczas pierwszej części rozmowy nawiązał m.in. do czasów dzieciństwa i dojrzewania. – Im dłużej żyję, tym bardziej doceniam, jak wiele zawdzięczam rodzinie. Z ducha, który w niej panował, wyniosłem w gruncie rzeczy wszystko – poczucie obowiązkowości, głęboką religijność – mówił. Arcybiskup nawiązał do czasów komunizmu, kiedy postanowił wstąpić do seminarium. – Zdecydowałem się na tę trudną drogę i niczego nie żałowałem. Ojca zwolniono z pracy w starostwie dlatego, że syn poszedł do seminarium. Powiedziałem mu, że może wystąpię, poszukam innej drogi. On odparł, że nawet gdyby mu przyszło tłuc kamienie, mam zostać w seminarium – dodał.

Wśród pytań nie zabrakło również tych dotyczących czasów seminaryjnych, a następnie studiów podjętych w Polsce i poza jej granicami. O dalszej drodze życiowej zadecydował cytat z greki na egzaminie wikariuszowskim. – Ponieważ wierzę w Bożą Opatrzność, nie był to przypadek. Byłem na tyle przezorny, że przygotowując się do egzaminu, nauczyłem się cytatów w języku oryginalnym. Zapytany przez profesora o Prymat Piotra, wyrecytowałem całość po grecku. Informacja o tym dotarła do biskupa i skierowano mnie na studia, czym nie byłem zachwycony, ponieważ kochałem duszpasterstwo – mówił.

Wiele miejsca prymas senior poświęcił wspomnieniom z czasów studiów w Rzymie, kiedy to trwał Sobór Watykański II. – Początkowo byłem zagubiony. Doświadczyłem Kościoła Powszechnego, poznałem wielkich uczonych, biskupów, z którymi mieszkaliśmy w jednym domu. Było to dla mnie odkrycie nowej rzeczywistości, której nigdy nie byłem świadomy. Wróciłem już jako inny człowiek – powiedział abp Henryk Muszyński.

Wielokrotnie padało również stwierdzenie, że prymas senior jest człowiekiem dialogu. Podkreślił, że wśród wielu nagród, które otrzymał, najbardziej ceni tę o nazwie Pontifici – Budowniczemu Mostów. – Kiedy przebywałem jako jedyny ksiądz w środowisku wielowyznaniowym, nauczyłem się słuchania innych ludzi, otwierania na świat i na potrzebę zrozumienia – podkreślił.

Podczas rozmowy z dziennikarką poruszono tematykę Zjazdów Gnieźnieńskich, znaczenia prymasostwa i jego powrotu do arcybiskupa gnieźnieńskiego, utworzenia diecezji bydgoskiej oraz osobistych spotkań ze św. Janem Pawłem II.

W benefisie uczestniczyli zaproszeni goście – biskup ordynariusz Jan Tyrawa, naczelny rabin Polski Michael Schudrich, władze samorządowe, wojewódzkie. O oprawę artystyczną zadbał Kwartet Pomorski wraz z solistami – Beatą Banasik i Witoldem Szulcem.

Arcybiskup Henryk Muszyński jest Honorowym Obywatelem Bydgoszczy oraz Doktorem Honoris Causa Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy.

Źródło: diecezja.bydgoszcz.pl

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor