Liturgia Wczoraj 14:02 | Redaktor
O Wschodzie, blasku Światła wiecznego! [WIELKIE ANTYFONY]

Dziś piąta z serii wielkich Antyfon „O”. Ta odwołuje się do symbolu wschodzącego Słońca i do pieśni Zachariasza: „Aby zaświecić tym, którzy w ciemności i w cieniu śmierci siedzą, aby pokierować drogi nasze na drogę pokoju”.

O Oriens, splendor lucis æternæ, et sol iustitiæ: veni et illumina sedentes in tenebris et umbra mortis.
O Wschodzie, blasku Światła wiecznego i Słońce sprawiedliwości, przyjdź i oświeć siedzących w mroku i cieniu śmierci.

Boskie Słońce, o Jezu! Przychodzisz, by wyrwać nas z wiecznej nocy — bądź błogosławiony na wieki! Ale jak bardzo wystawiasz naszą wiarę na próbę, zanim zabłyśniesz przed naszymi oczami w całej swej chwale! Jakże miłujesz skrywać swe promienie, aż do chwili wyznaczonej przez Twego Ojca w niebie, gdy rozświetlisz wszystko swym blaskiem! Oto przechodzisz przez Judeę, zbliżasz się do Jerozolimy, a podróż Maryi i Józefa zbliża się ku końcowi. Na drodze spotykasz tłumy ludzi, podążających w różne strony, każdy do swego rodzinnego miasta, by wypełnić nakaz spisu ludności.

Spośród wszystkich tych ludzi żaden nie przeczuwa, że jesteś tak blisko, o Boski Wschodzie! Maryja, Twoja Matka, jest dla nich zaledwie zwyczajną kobietą; co najwyżej, jeśli dostrzegą majestat i niezrównaną skromność tej dostojnej Królowej, mogą odczuć mgliście uderzający kontrast między jej suwerenną godnością a tak pokorną kondycją. Jednak i to wrażenie szybko znika z ich pamięci. Jeśli tak obojętnie patrzą na Matkę, czy pomyślą o Synu, który jeszcze nie ujrzał światła widzialnego? A przecież tym Synem jesteś Ty, o Słońce sprawiedliwości!

Pomnóż w nas wiarę, lecz wzmóż także miłość. Gdyby ci ludzie Cię miłowali, o Wybawco rodzaju ludzkiego, dałbyś im się odczuć; ich oczy jeszcze by Cię nie widziały, ale przynajmniej serca płonęłyby w ich piersiach, pragnęliby Cię i przyspieszali Twoje nadejście swymi modlitwami i westchnieniami.

O Jezu, który tak przemierzasz ten świat, który stworzyłeś, a jednak nie wymuszasz hołdu od swych stworzeń, chcemy towarzyszyć Ci w dalszej drodze. Całujemy na ziemi błogosławione ślady kroków Tej, która nosi Cię w swym łonie; nie chcemy Cię opuszczać, dopóki nie dotrzemy z Tobą do szczęśliwego Betlejem, do tego Domu Chleba, gdzie wreszcie nasze oczy Cię ujrzą, o Wieczna Światłości, nasz Panie i nasz Boże!

Prosper Gueranger, L'année liturgique

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor