Ewangelia na każdy dzień (6 grudzień)
fot. pixabay
Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 6 grudnia. Oto Pan przyjdzie, aby lud swój zbawić, błogosławieni, którzy są gotowi wyjść Mu na spotkanie.
Inne z kategorii
Z Ewangelii na każdy dzień - 29 października
Z Ewangelii na każdy dzień - 28 października
Pierwsze czytanie:
(Iz 25,6-10a)
W owym dniu: Pan Zastępów przygotuje dla wszystkich ludów na tej górze ucztę z tłustego mięsa, ucztę z wybornych win, z najpożywniejszego mięsa, z najwyborniejszych win. Zedrze On na tej górze zasłonę, zapuszczoną na twarzy wszystkich ludów, i całun, który okrywał wszystkie narody. Raz na zawsze zniszczy śmierć. Wtedy Pan Bóg otrze łzy z każdego oblicza, odejmie hańbę swego ludu po całej ziemi, bo Pan przyrzekł. I powiedzą w owym dniu: Oto nasz Bóg, Ten, któremuśmy zaufali, że nas wybawi; oto Pan, w którym złożyliśmy naszą ufność: cieszmy się i radujmy z Jego zbawienia! Albowiem ręka Pana spocznie na tej górze.
Psalm:
(Ps 23,1-2a,2b-3,4, 5,6)
REFREN: Po wieczne czasy zamieszkam u Pana
Pan jest moim pasterzem,
niczego mi nie braknie.
Pozwala mi leżeć
na zielonych pastwiskach.
Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć,
orzeźwia moją duszę.
Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach
przez wzgląd na swoją chwałę.
Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę,
zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.
Kij Twój i laska pasterska
są moją pociechą.
Stół dla mnie zastawiasz
na oczach mych wrogów.
Namaszczasz mi głowę olejkiem,
a kielich mój pełny po brzegi.
Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną
przez wszystkie dni życia
i zamieszkam w domu Pana
po najdłuższe czasy.
Aklamacja
Oto Pan przyjdzie, aby lud swój zbawić, błogosławieni, którzy są gotowi wyjść Mu na spotkanie.
Ewangelia:
(Mt 15,29-37)
Jezus przyszedł nad Jezioro Galilejskie. Wszedł na górę i tam siedział. I przyszły do Niego wielkie tłumy, mając ze sobą chromych, ułomnych, niewidomych, niemych i wielu innych, i położyli ich u nóg Jego, a On ich uzdrowił. Tłumy zdumiewały się widząc, że niemi mówią, ułomni są zdrowi, chromi chodzą, niewidomi widzą. I wielbiły Boga Izraela. Lecz Jezus przywołał swoich uczniów i rzekł: „Żal Mi tego tłumu. Już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść. Nie chcę ich puścić zgłodniałych, żeby kto nie zasłabł w drodze”. Na to rzekli Mu uczniowie: „Skąd tu na pustkowiu weźmiemy tyle chleba, żeby nakarmić takie mnóstwo?” Jezus zapytał ich: „Ile macie chlebów?” Odpowiedzieli: „Siedem i parę rybek”. Polecił ludowi usiąść na ziemi; wziął te siedem chlebów i ryby, i odmówiwszy dziękczynienie, połamał, dawał uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do sytości, a pozostałych ułomków zebrano jeszcze siedem pełnych koszów.
Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:
Komentarz do pierwszego czytania
Dzisiaj w pierwszym czytaniu mamy kilka motywów, którym warto się przyjrzeć, ponieważ one bardzo wiążą się z naszym życiem, naszym przeżywaniem wiary. Przyglądnijmy się dwóm z nich. To uczta i łzy.
Prorok mówi o uczcie, którą Bóg przygotuje dla wszystkich ludów. W zapowiedzi tej uczty możemy z pewnością odkryć Eucharystię – największy z darów i jednocześnie największy z cudów, jaki otrzymujemy od Boga każdego dnia. Żywy i prawdziwy Bóg, na wyciągniecie ręki, chcący być z nami tak blisko, jak nikt inny. Czy doceniamy ten dar? Czy jesteśmy na ten święty, niezasłużony dar wrażliwi? Czy staramy się go odkrywać, poznawać, zgłębiać, chociażby znaki liturgiczne, przestrzeń świątyni? Czy z uwagą słuchamy słów, które padają w czasie każdej Mszy Świętej?
Kolejnym działaniem Boga jest otarcie łez z twarzy każdego człowieka. Nikt chyba nie chce płakać, szczególnie wtedy, gdy cierpi, gdy jest mu trudno. Ale warto zobaczyć, że łzy mogą być czymś dobrym. Zapłakać nad swoim grzechem – to znak naszego nawrócenia. Zapłakać nad cierpieniem drugiego człowieka – to znak, że mamy wrażliwe serce. Zapłakać nad tym, że sobie nie radzimy – to znak, że możemy przynieść nasz problem do Jezusa. Łzy nie zawsze są czymś przykrym, niechcianym.
Komentarz do psalmu
„Pan jest moim pasterzem”. Tak jak nie ma nauczycieli bez uczniów, tak też nie ma pasterza bez owiec. Pasterzem jest Bóg – a czy my jesteśmy rzeczywiście Jego owcami? Czy chcemy nimi być? Przecież to takie nieatrakcyjne, uwłaczające wręcz godności człowieka – porównać go do owcy. Wobec tego, po co te słowa psalmu?
Owca bez pasterza nie przeżyje. Owca musi słuchać głosu pasterza. Pasterz troszczy się o owce. Co więcej, owca także potrzebuje stada. Teraz może stać się dla nas zrozumiałe, dlaczego akurat owca, to obraz człowieka. Czy wiem, że bez Boga sobie nie poradzę? Czy słucham Jego głosu? Czy widzę w swoim życiu, że Bóg – Dobry Pasterz – troszczy się o mnie? Czy jestem wdzięczny za Kościół – Bożą owczarnię, stado, do którego przyprowadza mnie Bóg? Warto zajrzeć do tekstów Ewangelii, w których Jezus mówi o sobie, że jest Dobrym Pasterzem (zob. Łk 15,1-7; J 10,1-21).
Komentarz do Ewangelii
„Niepełnosprawni” – współczesnym językiem możemy powiedzieć, że tacy ludzie są przy Jezusie. I takich ludzi – chorych na duszy i ciele – przyjmuje Jezus. Może być w nas pokusa: jak się nawrócę, jak zwalczę absolutnie wszystkie swoje wady, grzechy i słabości, to wtedy, „piękny i wspaniały”, stawię się przed Jezusem i wtedy On będzie w końcu ze mnie zadowolony. W tym myśleniu jest jeden problem – moment wspomnianej „bezgrzesznej doskonałości” nigdy nie nastąpi. Jezus mówi bardzo wyraźnie: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. (…) nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników” (Mt 9,12.13b). Przed Jezusem warto być prawdziwym, a niekoniecznie idealnym.
„Już trzy dni trwają (dosłownie. „czekają dłużej”) przy Mnie”. Dzięki temu, że Ci ludzie trwają przy Jezusie, On może ich nakarmić. Ważne, żeby być blisko. Jezus chce człowiekowi coś dać, nie chce „rzucać”. A jak się jest daleko, to trzeba rzucać. Jezus daje coś więcej niż chleb. „Oto nadejdą dni – wyrocznia Pana Boga – gdy ześlę głód na ziemię, nie głód chleba ani pragnienie wody, lecz głód słuchania słów Pańskich” (Am 8,11). „Ja jestem chlebem życia. (…) Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie” (J 6,48.53). Pan daje Słowo i Eucharystię. Warto prosić Pana o taką łaskę, żeby nie tylko je przyjmować, ale żeby te dary stawały się w naszym życiu konkretem, wpływały na to myślimy, mówimy, robimy.
Komentarze zostały przygotowane przez Dariusza Pielaka SVD
źródło: mateusz.pl
Oto Pan przyjdzie, aby lud swój zbawić
Módlmy się.
Oto Pan przyjdzie, aby lud swój zbawić, błogosławieni, którzy są gotowi wyjść Mu na spotkanie.
Red.