Dr Mateusz Soliński odkrywa realizm wpływu Maryi na losy Polski. cz. I.
Inne z kategorii
Zapraszamy Czytelników Katolickiej Bydgoszczy do zapoznania się z niezwykłą opowieścią pana dra Mateusza Solińskiego, który dzieli się z nami swoją obszerną wiedzą na temat wydarzeń historycznych i działań władców, na który ogromny wpływ miała pomijana często w opisach dziejów Polski... Maryja.
Oto odkrywanie realnych losów świata przyrodzonego, z którym przecież zawsze splata się świat nadprzyrodzony. Dzięki rzetelnym opracowaniom pana dra Solińskiego, możemy poznawać zapomniane lub niekiedy niedoceniane wydarzenia duchowe, nadprzyrodzone, będące jednocześnie wydarzeniami historycznymi, mającymi miejsce na naszej ziemi ojczystej.
Dziś zapraszamy na część pierwsza z pięciu tych niesamowitych zapisów historii, które przygotował pan dr Mateusz Soliński.
Patronka niepodległości. Matka Boża w polskiej historii i malarstwie patriotycznym, cz. I
Współczesna historiografia, której metodologicznych źródeł należałoby szukać w marksizmie (żeby nie cofać się jeszcze dalej) bardzo często pomija społeczno-religijny kontekst prezentowanych wydarzeń. Oddziela się sferę polityki i religii oraz związanego z nią kultu, bagatelizując jego wpływ na losy danej społeczności czy państwa. W niniejszym cyklu artykułów postaram się zwrócić uwagę na rolę, jaką odegrała Matka Boża (i związany z nią kult) w duchowej formacji narodu polskiego, od zarania naszej państwowości, przez lata zaborów, aż do odzyskania niepodległości w drugiej i trzeciej dekadzie XX wieku.
Chrześcijaństwo na ziemiach polskich od samego początku miało silny rys Maryjny. Już w czasach Mieszka I zaczęto stawiać kościoły i kaplice pod wezwaniem Matki Bożej. Może to świadczyć o szczególnej roli, jaką nasi protoplaści, poszukujący swojej tożsamości narodowej, przypisywali Bożej Rodzicielce. Na życzenie księżniczki Dobrawy, już w 965 roku, miała powstać w Ostrowiu Tumskim pierwsza na tych ziemiach świątynia pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny.
Matka budzi swoich synów
Kult Matki Bożej znajdował swój wyraz w czci, jaką otaczano jej wizerunki. Zwane często „cudownymi”, uobecniają duchowe atrybuty Maryi i jednocześnie, za sprawą doświadczanych przez wiernych łask, potwierdzają skuteczność jej orędownictwa. Jednym z takich przedstawień, z którym wiążą się przekazywane w tradycji ustnej historie, zwane dziś legendami, jest obraz Matki Bożej Budzieszyńskiej, znajdujący się obecnie w *Mokobodach.
W XII wieku okolice dzisiejszego Budziszyna były przygranicznymi terenami nękanymi najazdami Jaćwingów, którzy unikali walnych bitew, stosując taktykę szybkich i krótkich wypadów na teren wroga. Podczas jednej z takich nocnych eskapad zbliżyli się do obozu nieświadomych zagrożenia polskich wojów. Oddział przed niechybną rzezią miał uchronić blask, którym w niewyjaśniony sposób rozpromienił się obraz Matki Bożej zawieszony na drzewie i obudził śpiących żołnierzy. W pobliżu miejsca gdzie objawiła się cudowna poświata, wytrysnęło źródełko, z wodą o leczniczych właściwościach, co potwierdzają liczne świadectwa, chociażby biskupie protokoły wizytacyjne z XVI wieku. Sama nazwa ‘Budzieszyn’ (wcześniej: Zbudzisyn) powstała jako upamiętnienie zdarzenia: Matki Bożej „budzącej swoich synów”. Wspomniana historia (i jej podobne), niezależnie od tego, czy uznamy ich autentyczność, czy nie, dowodzą szczególnego kultu, jakim była otaczana Matka Boża oraz przeświadczenia o opiece, jaką otaczała młode, jeszcze formujące się w swojej tożsamości państwo.
Berło i różaniec
W okresie średniowiecza bardzo popularne były przedstawienia Mater omnium – Matki Bożej opiekunki wszystkich stanów. W XV wieku pojawiają się wizerunki Matki Bożej Różańcowej – w Rzeczpospolitej, w pierwszej połowie XVI wieku. Oba typy ukazują Maryję adorowaną przez wiernych. Wśród postaci otaczających Matkę Bożą często możemy odnaleźć przedstawicieli władz, zarówno świeckich i duchownych. Na obrazie z kościoła św. Jana w Sandomierzu z 1599 roku widzimy scenę adoracji, w której Bożą Rodzicielkę otaczają: Zygmunt III Waza, cesarz Rudolf II, papież Klemens VIII i kardynał Jerzy Radziwiłł – osoby związane z Ligą antyturecką. Z kolei na wizerunku z kościoła parafialnego w Sońsku (3 ćw. XVII w.) Matce Bożej towarzyszy Michał Korybut Wiśniowiecki (który określał siebie mianem „niewolnika Maryi”).
Obecność królów na tego typu przedstawieniach potwierdza, istotny, ale niekoniecznie powszechnie znany fakt o istnieniu szczególnego kultu, jakim była otaczana Matka Boża przez najważniejsze osoby w państwie. Możemy wręcz mówić o tradycji przynależenia głów koronowanych do bractw różańcowych, których członkami byli: Kazimierz Jagiellończyk, Zygmunt I Stary, Zygmunt II August, Stefan Batory, Zygmunt III Waza, Władysław IV, Jan Kazimierz, Michał Korybut Wiśniowiecki, Jan III Sobieski, Stanisław Leszczyński oraz August III Sas. Od czasów świętej królowej Jadwigi i króla Jagiełły wszyscy polscy władcy (z wyjątkiem Stanisława Augusta Poniatowskiego), pielgrzymowali na Jasną Górę by złożyć hołd Matce Bożej. Należy również pamiętać, że pośród wielu budowli sakralnych wystawionych na jej cześć znajduje się, ufundowana przez Zygmunta I Starego, tzw. Kaplica Zygmuntowska, oficjalnie kaplica Wniebowzięcia Najświętszej Panny Marii oraz św. Barbary, określana mianem „perły renesansu po tej stronie Alp”.
dr Mateusz Soliński, filozof, historyk sztuki i kustosz Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy.
Fot.: 1 - Matka Boża autor nieznany Budzieszyńska, XII w. (?), 2 - Św. Kazimierz (Kazimierz Jagiellończyk), Bazylika archikatedralna św. Stanisława i św. Władysława w Wilnie, ok. 1520, źródło: Wikipedia