Felieton 1 Mar 2017 | Redaktor
Czterdzieści dni postu

Rozpoczynający się właśnie Wielki Post trwa czterdzieści dni, które, po odjęciu niedziel, dzielą nas jeszcze od Wielkanocy. Oczywiście liczba ta jest symboliczna.

Czterdzieści dni i czterdzieści nocy trwał potop będący konsekwencją wywołania Bożego gniewu i karą za grzechy. Jak wiemy z Księgi Rodzaju (7,12), zniszczył on całą ludzkość z wyjątkiem jednej rodziny, która ocalała w arce. Lud wybrany czterdzieści lat wędrował przez pustynię po wyjściu z Egiptu, zanim wreszcie dotarł do ziemi obiecanej (Lb 14,33). O tajemniczych czterdziestu dniach słyszy od Boga prorok Ezechiel, w które to dni ma znosić przewinienia pokolenia Judy – jeden dzień za każdy rok (Ez. 6,6).

Istnieją dwie osoby w Starym Testamencie, które dostąpiły przywileju oglądania Boga. Byli to: Mojżesz na górze Synaj i prorok Eliasz na górze Horeb. Obaj muszą jednak przygotować się do tego wydarzenia przez czterdziestodniowy post (Wj 24,18; 1 Krl 19,8).

Te tajemnicze fakty pozwalają nam zrozumieć, dlaczego Syn Boży, który stał się człowiekiem dla naszego zbawienia, pościł przez czterdzieści dni na pustyni, zanim rozpoczął publiczną działalność.

Maksymilian Powęski

(Jest to fragment artykułu, który ukaże się jutro, 2 marca 2017 A.D., w Tygodniku Bydgoskim)

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor