Szefowa strajku kobiet daje katolikom ostatnią szansę!
fot. Radio Z
Marta Lempart, szefowa tak zwanego strajku kobiet popiera dewastacje kościołów. W rozmowie w jednej z rozgłośni radiowych uzasadniła ataki na kościoły.
Inne z kategorii
Św. Gelazy I, papież - patron dnia (21 listopada)
Św. Rafał Kalinowski, prezbiter - patron dnia (20 listopada)
Na antenie Radia Z szefowa tak zwanego strajku kobiet nazywanego przez media konserwatywne „dziecięcą krucjatą” odniosła się do ataków na kościoły.
Drodzy katolicy, na razie jest tak, że macie szansę sprzeciwić się swojemu kościołowi. Na razie jest tak, że bierzecie udział w tym, co się dzieje, w tych obrzydliwościach, które kościół wyprawia. I to jest ostatnie ostrzeżenie, bo to wy powinniście się buntować, wasze wspólnoty, wy, zaangażowani w życie Kościoła – mówiła na antenie Radia Zet Marta Lempart, organizatorka proaborcyjnych protestów z ostatnich dni.
Na stwierdzenie prowadzącej, że protestowanie nie wymaga niszczenia fasad kościołów i przerywania nabożeństw, Lempart stwierdziła:
Oczywiście, że tak trzeba. Trzeba robić to, co się czuje, to, co się myśli, to, co jest skuteczne i to, na co zasłużyli.
Dalej dodała:
Ludzie są naprawdę wkurzeni, na razie na instytucję kościelną, na biskupów i na księży, ale za chwilę ludzie zaczną widzieć, że poza tym, że są biskupi obrzydliwi, tacy jak Jędraszewski, Gądecki, którzy się cieszą z tego rodzenia przymusowego dzieci bez głów, że jest ta milcząca większość, że są ludzie, którzy nie mówią „nie zgadzam się”, „sprzeciwiam się”, którzy mówią o miłości bliźniego, mówią o miłosierdziu i słuchają tych obrzydliwych biskupów – dodała.
Nawoływanie do aktów przemocy i zakłócania wolności religijnej jest poważnym przestępstwem. Podobnie jak nawoływanie do protestów w czasach rekordowych zakażeń COVID-19.