Wydarzenia 8 May 2023 | Redaktor
Kolejna rodzina uratowana dzięki Społeczności Ordo Iuris!

fot. Ordo Iuris

W kwietniu Ordo Iuris doprowadziło do szczęśliwego zakończenia sprawy polskiej rodziny, która wróciła do kraju, poszukując ochrony przed prześladowaniem ze strony norweskiego Barnevernet – doskonale znanego naszym prawnikom urzędu ds. dzieci, który regularnie łamie prawa człowieka.

Jak podaje Organizacja: 

 

Ich historia pokazuje jak bardzo potrzebna jest działalność prawników Ordo Iuris, bo przecież niewiele brakowało, by podobny system prześladowania rodzin mógł zostać wdrożony także w Polsce. To nasza konsekwentna i zdecydowana obrona praw polskich rodzin doprowadziła do tego, że Polska nie zdecydowała się na skopiowanie tych niechlubnych wzorców. Co więcej, wskutek naszych starań, Sejm przyjął w 2016 roku ustawę zabraniającą odbierania dzieci rodzicom z powodu trudnych warunków materialnych.

 

Oczywiście w Polsce wciąż zdarzają się sytuacje, w których nieodpowiedzialne i pochopne decyzje urzędników kończą się wielkimi dramatami polskich rodzin. Napiszę o nich więcej poniżej. Niemal każdego miesiąca zgłaszają się do nas rodzice, którym polscy urzędnicy odbierają dzieci na podstawie fałszywych donosów i pomówień, czy tego, że szkoła uznaje objawy autyzmu dziecka za efekt przemocy domowej.

 

Jednak w Norwegii dochodzi do jeszcze większych dramatów. W 2021 roku udzielaliśmy pomocy rodzinie, która uciekła przed Barnevernet, a po powrocie do Polski okazało się, że ich dziecko było... molestowane seksualnie przez parę gejów, którą Barnevernet wybrał do sprawowania opieki zastępczej.

 

Teraz pomogliśmy rodzicom, którym odebrano dzieci aż na 18 miesięcy. Po powrocie do domu dziewczynki były wychudzone i miały ewidentne objawy stresu pourazowego, a najmłodsza z nich do dziś ma poważne zaburzenia jelitowo-żołądkowe. 7‑latka w trakcie pobytu w rodzinie zastępczej ciągle wymiotowała, ale opiekujący się nią rodzice zastępczy zamiast udzielić jej pomocy... dawali jej tylko wiaderko i kazali sprzątać po sobie. Nie udzielono jej żadnej pomocy medycznej, choć wielokrotnie miała odwodniony organizm. Obecnie dziewczynka dochodzi do siebie i wymaga specjalistycznego leczenia. Druga z córek trafiła pod opiekę kobiety, która prowadziła „towarzyski tryb życia”, a w lodówce miała więcej alkoholu niż jedzenia. Z kolei najstarsza z sióstr doświadczała przemocy w ośrodku dla nieletnich...

 

Nie ma się co dziwić, że gdy tylko przedłużające się postępowanie dobiegło końca i dzieci wróciły do domu, rodzina natychmiast opuściła Norwegię i wróciła do Polski. Ale urzędnicy Barnevernet nie odpuścili. Mimo zakończenia postępowania, wystosowali do polskich władz pismo, w którym wyrazili zaniepokojenie sytuacją rodziny, nie wspominając słowem o prawomocnym zakończeniu sprawy w sądach norweskich.

 

W efekcie, Sąd Rejonowy w Braniewie wszczął z urzędu sprawę rodzinną, a rodzinę zaczął odwiedzać kurator. Dramatyczne wspomnienia odżyły...

 

Dzięki pomocy prawników Ordo Iuris, którzy reprezentowali rodzinę przed polskim sądem, Sąd Rejonowy w Braniewie uznał, że nie ma podstaw do ingerencji we władzę rodzicielską.

 

Wciąż trwa także druga sprawa, w której wspieramy rodziców, którym norwescy urzędnicy odebrali dwójkę dzieci (w wieku 5 i 8 lat) po bezpodstawnych zarzutach o rzekome stosowanie przemocy. Choć zebrany w sprawie materiał dowodowy nie potwierdził tych oskarżeń, a rodzice odbyli zalecany przez Barnevernet kurs podnoszący ich kompetencje wychowawcze, dzieci nadal przebywają w pieczy zastępczej. Co więcej, Barnevernet zdecydował o ograniczeniu kontaktów rodziców z dziećmi. Dzięki naszej interwencji Ministerstwo Spraw Zagranicznych objęło rodzinę opieką polskiego konsulatu w Norwegii. Liczymy, że pomoże to w powrocie dzieci do domu.

W ostatnich tygodniach pomoc Ordo Iuris przełożyła się na powrót do domu pięciorga dzieci pani Eweliny. Odnieśliśmy także zwycięstwa w sprawach rodziców wychowujących syna zmagającego się z zaburzeniami ze spektrum autyzmu oraz rodziców przedszkolaka, których dyrektorka placówki, w odwecie za spowodowanie kontroli Kuratorium Oświaty, oskarżyła o stosowanie wobec dziecka przemocy. Naszej pomocy nadal potrzebują rodzice czwórki dzieci z Warszawy, które zostały im odebrane w kwietniu oraz rodzicie z Kalisza, którzy tworzyli kochającą rodzinę zastępczą dla trójki chorych dzieci.

 

Przed nami także walka o korzystne zmiany w polskim systemie. Niedługo kolejne prorodzinne postulaty wejdą w życie, utrudniając bezpodstawne odbieranie dzieci rodzicom. To efekt presji naszych ekspertów, którzy pomagając konkretnym rodzinom, obnażają problemy systemowe. Prezes Instytutu Ordo Iuris, mec. Jerzy Kwaśniewski, już od kilku lat osobiście uczestniczy w pracach rządowego Zespołu Monitorującego ds. Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie.

 

Dzięki nowelizacji przepisów Polska przestanie być wkrótce jedynym państwem w Europie, które używa w swoim ustawodawstwie stygmatyzującego dla rodzin terminu „przemoc w rodzinie”, a nie neutralnego „przemoc domowa”. To o tyle istotne, że używanie takiego sformułowania utrwala szkodliwy stereotyp o tym, że rodzina jest miejscem stosowania przemocy wobec dzieci. Tymczasem w rzeczywistości do większości przypadków przemocy domowej dochodzi nie w rodzinach, a w związkach nieformalnych.

 

Wszystko co robimy nie byłoby możliwe bez konsekwentnego wsparcia Darczyńców i Przyjaciół Ordo Iuris. Za każdym razem, gdy kolejne dzieci wracają do kochających rodziców, którzy często ze łzami w oczach dziękują nam za bezpłatną pomoc prawną, pamiętam, że nie byłoby to możliwe bez ludzi takich jak Pan. Liczę na to, że Pana pomoc pozwoli nam w dalszym ciągu wspierać polskie rodziny, przywracając uśmiech na twarzach powracających do domu dzieci. W połowie marca doprowadziliśmy do szczęśliwego powrotu do domu pięciorga dzieci pani Eweliny. Rodzina znalazła się w trudnej sytuacji z uwagi na problemy z agresywnym zachowaniem byłego męża pani Eweliny, który w listopadzie 2021 roku został na jej wniosek zmuszony do opuszczenia mieszkania w asyście policji.

 

Później dziesięcioletnia córka poskarżyła się w szkole na niewłaściwe zachowanie matki. Następnie siedemnastoletni syn – w złości na matkę, że ograniczyła mu dostęp do internetu – opowiedział, że miał być także źle traktowany w domu. Lekkomyślność dorastających dzieci poskutkowała wszczęciem postępowania w przedmiocie ograniczenia władzy rodzicielskiej ich matki i rozdzieleniem rodziny. Sąd rodzinny zdecydował o umieszczeniu wszystkich dzieci w pieczy zastępczej. Rodzeństwo trafiło do 3 różnych placówek opiekuńczych.

 

Nie bez znaczenia dla sprawy jest także budzące spore zastrzeżenia zachowanie jednej z pracownic socjalnych, która zamiast pomagać rodzinie tak, aby mogła funkcjonować samodzielnie, uzależniała ją od swojej pomocy. Pani Ewelina jest przekonana, że kobieta chciała odebrać jej dzieci. Matka przywołuje słowa urzędniczki, która miała się przyznać do tego, że przywiązała się do dzieci i jeśli pani Ewelina utraci prawa rodzicielskie, to może je adoptować.

 

W obronie rozdzielonej rodziny stanęło kilkunastu sąsiadów, którzy podpisali petycję, zaprzeczając, jakoby pani Ewelina zaniedbywała dzieci. Stwierdzili natomiast, że dzieci były zadbane i lgnęły do matki. Dokumentacja medyczna potwierdzała ich zdanie, wykluczając możliwość stosowania przez matkę przemocy. Do sądu wpłynęła również pozytywna opinia Stowarzyszenia i Fundacji Rzecznik Praw Rodziców.

 

Choć syn i córka przyznali się do kłamstwa na temat sytuacji rodzinnej i wyrazili żal z tego powodu, że ich zachowanie doprowadziło do rozdzielenia rodziny, dopiero włączenie do sprawy prawników Ordo Iuris przełożyło się na powrót rodzeństwa do domu.

 

Otoczyliśmy panią Ewelinę pełną opieką prawną. Kobieta odbyła warsztaty podnoszące jej kompetencje opiekuńczo‑wychowawcze oraz podjęła terapię psychologiczną w związku z trudnymi doświadczeniami z przeszłości. Skierowaliśmy do sądu wniosek o uchylenie postanowień o umieszczeniu dzieci w pieczy zastępczej, który został rozpatrzony pozytywnie. Dzięki temu pięcioro rodzeństwa wróciło do domu rodzinnego. Uzasadniając nowe postanowienie Sąd Rejonowy podkreślił, że sytuacja rodziny uległa poprawie, a jej trudności wynikały głównie z agresywnych zachowań ojca dzieci, z którym pani Ewelina definitywnie się rozstała.

 

Jednocześnie sąd zobowiązał matkę na czas trwającego postępowania do ścisłej współpracy z asystentem rodziny, pracownikiem socjalnym i kuratorem. Prawnicy Ordo Iuris będą wspierać rodzinę pani Eweliny aż do ostatecznego zakończenia całej sprawy.

W ostatnich tygodniach pomogliśmy także między innymi rodzicom czternastoletniego chłopca ze stwierdzonymi zaburzeniami ze spektrum autyzmu. Objawy choroby dziecka zostały błędnie zinterpretowane przez jego nauczycieli, którzy zawiadomili sąd o możliwości stosowania przez rodziców przemocy.

 

Zawiadomienie złożono wskutek spornej sytuacji ze szkołą dotyczącej zapewnienia dziecku odpowiednich zajęć uzupełniających oraz braku reakcji placówki na naśmiewanie się z chorego chłopca przez niektórych uczniów. Żadna z osób znających rodzinę nie potwierdziła nieuzasadnionych zarzutów szkoły. Nastolatek zmienił szkołę, co pozytywnie przełożyło się na jego stan zdrowia. Chłopiec otrzymał odpowiednie wsparcie nauczycieli i nawiązał dobre relacje z rówieśnikami.

 

Reprezentując rodziców w postępowaniu, doprowadziliśmy do wydania przez sąd rodzinny postanowienia o braku podstaw do ograniczenia władzy rodzicielskiej. Sąd przychylając się do naszego stanowiska, uznał, że całokształt zgromadzonych dowodów oraz sprawozdania kuratorów wskazują na prawidłowe relacje rodzinne.

 

Wsparcie prawników Ordo Iuris było skuteczne również w sprawie rodziców sześciolatka z Warszawy, których problemy zaczęły się od tego, że reprezentując większą grupę rodziców przedszkolaków, zgłosili Rzecznikowi Praw Dziecka zaniechania dyrektor placówki w kwestii warunków bezpieczeństwa podczas zajęć. W odwecie dyrektorka zawiadomiła organy ścigania o rzekomym stosowaniu wobec syna przemocy przez rodziców, doprowadzając do wszczęcia wobec rodziny procedury Niebieskiej Karty oraz postępowania sądowego w zakresie ograniczenia władzy rodzicielskiej. Przemocą miało być rzekome nieudzielanie dziecku pomocy psychologicznej i zaniechanie diagnozy dziecka w poradni psychologiczno‑pedagogicznej.

 

Nasi prawnicy przedstawili sądowi obszerny materiał dowodowy potwierdzający, że rodzice opiekują się dzieckiem w sposób właściwy i diagnozują je we współpracy z najlepszymi specjalistami. Wykazaliśmy, że ingerencja dyrekcji przedszkola w sprawy tej rodziny była nieuzasadniona i przyczyniła się do jeszcze większego straumatyzowania dziecka. Psycholog opiekujący się dzieckiem zaobserwował, że dziecko po odebraniu z przedszkola przejawiało niepokojące zachowania, których nie zauważył, gdy przyjeżdżało na terapię z domu. Chłopiec w przedszkolu był wypytywany o sytuację rodzinną, przy czym sugerowano mu odpowiedzi, a gdy reagował na takie sytuacje nerwowo, oskarżono rodziców o przemoc. Na rozprawie z udziałem prawnika Ordo Iuris, po okazaniu wszystkich dokumentów medycznych sprzed kilku lat, zaświadczeń od dwóch niezależnych psychologów i terapeutów i innych dokumentów, sędzia wyraziła opinię, że życzyłaby sobie, aby wszyscy rodzice tak troszczyli się o własne dzieci, jak ci, których reprezentowaliśmy.

 

Warszawski sąd rejonowy uznał słuszność argumentów naszych prawników i przychylił się do naszego wniosku o stwierdzenie braku podstaw do ograniczenia władzy rodzicielskiej.

 

Sukcesem zakończyła się również sprawa rodziny z Bolesławca. Reprezentowaliśmy tam przed sądem rodzinnym rodziców czterech córek, którzy zostali oskarżeni o stosowanie przemocy wobec dzieci po tym, jak ojciec dał klapsa jedenastoletniej córce po tym, jak dowiedział się o paleniu przez nią papierosów i próbie przebicia sobie nosa cyrklem...

 

Zamiast szczegółowo wyjaśnić sytuację, zapewniając rodzicom możliwość wytłumaczenia, szkoła pochopnie zawiadomiła o sprawie policję. W rezultacie wszczęto procedurę Niebieskiej Karty oraz postępowanie w przedmiocie ograniczenia władzy rodzicielskiej, w którym reprezentowaliśmy rodziców. Wbrew oskarżeniom pracowników szkoły, opinie biegłych nie wykazały, by w rodzinie była stosowana przemoc. Przeciwnie – biegli uznali, że rodzina funkcjonuje w sposób prawidłowy. Dlatego wnioskowaliśmy do sądu rodzinnego o zachowanie pełnej władzy rodzicielskiej, do czego sąd się przychylił. Interwencja Ordo Iuris przełożyła się także na zwycięstwo w sprawie państwa Grzegorza i Katarzyny – rodziców dotkniętej poważną niepełnosprawnością córeczki. Aby zapewnić konieczną opiekę dziewczynce, której skomplikowany stan zdrowia wymagał stałego podłączenia do respiratora, jej matka zrezygnowała z pracy zawodowej, a ojciec pracował zdalnie, aby móc pomagać we wszystkich obowiązkach pielęgnacyjnych.

 

W okresach nasilenia choroby córka wymagała pełnej, całodobowej opieki i zaangażowania obojga rodziców. Z tego powodu pan Grzegorz w dniach, w których zdrowie i życie jego córki było szczególnie zagrożone, nie mógł pracować. Dlatego złożył wniosek o przyznanie zasiłku opiekuńczego, wskazując w nim, że jego córka jest w stanie ciężkim i wymaga okresowej opieki dwójki dorosłych. Przez 5 lat ZUS akceptował wnioski, nie składając żadnych zastrzeżeń. Po upływie tego czasu urzędnicy, lekceważąc dramatyczną sytuację rodziny, podjęli arbitralną decyzję o odmowie mężczyźnie prawa do zasiłku oraz - co szczególnie szokujące - zobowiązali go do zwrotu ponad 120 tys. zł!

 

Po tym, gdy prawnicy Ordo Iuris włączyli się w sprawę, ZUS zmniejszył kwotę podlegającą zwrotowi do około 80 tys. zł. Nasi prawnicy złożyli do sądu odwołanie od decyzji urzędników. Wykazaliśmy, że skuteczna opieka nad chorą dziewczynką wymagała okresowo opieki obojga rodziców. W połowie marca Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi‑Południe przychylił się do naszych argumentów, uznając prawo pana Grzegorza do przyznanego świadczenia.

Kolejne rodziny potrzebują naszej pomocy

Po pomoc do naszych prawników zgłaszają się kolejne rodziny. Wspieramy między innymi rodziców czwórki dzieci z Warszawy, wśród których najmłodsze ma zaledwie roczek...

 

Powodem ingerencji w życie rodziny było rzekome zaniedbywanie dzieci, którego miały dowodzić liczne nieobecności dzieci w szkole. Rodzicom zabrano jednak także najmłodsze, roczne dziecko, które nie chodzi przecież jeszcze do szkoły...

 

W postępowaniu nie uwzględniono tego, że problemy rodziny po części wynikały z choroby nowotworowej matki. Reprezentujemy rodziców w postępowaniu przed sądem rodzinnym.

 

Pomocą prawną otaczamy również rodziców z Kalisza, którzy posiadając trójkę biologicznych dzieci, zdecydowali się zostać dodatkowo rodziną zastępczą dla trzech kolejnych dzieci, zmagających się z niepełnosprawnością spowodowaną nadużywaniem alkoholu przez ich biologiczną matkę w czasie ciąży.

 

Problemy dzielnej rodziny zaczęły się, gdy rodzice zdecydowali o rozłożeniu wakacji swojej ośmioosobowej rodziny na dwa „turnusy”. Najpierw matka pojechała na wakacje z trójką biologicznych dzieci, a następnie w to samo miejsce i na ten sam czas miała pojechać z trójką pozostałych dzieci. W tym czasie ojciec miał opiekować się dziećmi pozostającymi w domu. Niestety wkrótce po wyjeździe matki z pierwszą trójką, jeden z chłopców poczuł się skrzywdzony rozwiązaniem rodziców zastępczych i przekonał brata, aby razem poszli do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. W rezultacie sąd podjął decyzję o odebraniu rodzicom nie tylko braci, ale także ich siostry, która niemal od urodzenia była wychowywana w rodzinie zastępczej naszych beneficjentów.

 

Wspólnie pomóżmy dzieciom wrócić do domu

Nieuzasadniona ingerencja bezdusznych urzędników w życie kochającej się rodziny jest problemem, z którym zrozpaczeni rodzice często nie są sobie w stanie poradzić samodzielnie. Bez pomocy profesjonalnych i współczujących prawników, nie odnajdując się w gąszczu skomplikowanych przepisów, przegrywają często walkę o swoje dzieci. Prawnicy Ordo Iuris pomagają rodzinom, zapewniając bezpłatną i skuteczną opiekę prawną. Każde z naszych działań generuje jednak określone koszty.

 

Rozpoczęcie każdej interwencji w obronie rodziny oznacza dziesiątki godzin ciężkiej pracy dla naszych prawników, w trakcie których analizujemy szczegółowo konkretne sprawy i przygotowujemy pisma procesowe. Do tego dochodzą koszty przejazdów po kraju oraz konsultacji z biegłymi psychologami i pedagogami, a niekiedy także zapewnienie rodzicom możliwości odbycia wymaganych przez sąd kursów podwyższających ich kompetencje wychowawcze. Dlatego szacujemy, że interwencja w każdej sprawie rodzinnej to wydatek nie mniejszy niż 8 000 zł.

 

Prowadzenie sprawy czwórki rodzeństwa z Warszawy to wydatek nie mniejszy niż 10 000 zł. Z kolei pomoc rodzicom z Kalisza, którzy otworzyli swoje serca dla trójki chorego rodzeństwa, to koszt rzędu 12 000 zł. Bez odpowiedniego wsparcia prawnego, troje dzieci nigdy nie wróci do domu.

Źródło: Ordo Iuris

 

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor