Halloween? Nie, dziękuję!
Czy katolik może obchodzić Halloween? To pytanie pojawia się pod koniec każdego października i kończy się w momencie uroczystości Wszystkich Świętych.
Inne z kategorii
Święci męczennicy wietnamscy Andrzej Dung-Lac, prezbiter, i Towarzysze - patron dnia (24 listopada)
Św. Klemens I, papież i męczennik - patron dnia (23 listopada)
Zdania są podzielone jak Polska długa i szeroka. Dyskutują rodzice w przedszkolach i szkołach, gorąca wymiana zdań następuje również w internecie. Próbując odpowiedzieć na to pytanie, warto dowiedzieć się, co na ten temat mówi Kościół. Katechizm Kościoła Katolickiego w artykule 2116 wskazuje, że „należy odrzucić wszystkie formy wróżbiarstwa: odwoływanie się do Szatana lub demonów, przywoływanie zmarłych lub inne praktyki mające rzekomo odsłaniać przyszłość”.
W 2016 r. papież Franciszek spotkał się w Rzymie z egzorcystami i wyraził zdanie, że należy zakazać „zła”, jakim jest Halloween. Dodatkowo zachęcił, aby dzień duchów i upiorów zastępować świętem Holyween. Co zresztą udało się w Polsce zrobić, organizując z dużym powodzeniem m.in. Bale Wszystkich Świętych. Ich ideą jest przebieranie się dzieci za konkretnego świętego, czyli tego, który żyje z Chrystusem, a nie jest potępiony w piekle.
To święto antychrześcijańskie, niebezpieczne, promujące kulturę śmierci – mówił Benedykt XVI.
Krytycznie wobec Halloween wypowiadał się również Benedykt XVI, który wprost mówił, że to święto jest antychrześcijańskie i niebezpieczne oraz promuje kulturę śmierci. Wskazywał, że popycha dzieci w kierunku magii, „atakuje święte i duchowe wartości przez diabelskie inicjacje za pośrednictwem obrazów okultystycznych”.
Jak w takim razie oprzeć się presji i argumentom, które padają ze wszystkich stron? Rodzic, który nie chce, żeby jego dziecko uczestniczyło np. w szkolnym Halloween, często słyszy, że to przecież niewinna zabawa, że dynia nie ma w sobie Szatana, że to tylko taka niegroźna moda z USA. Niektórzy powiedzą, że gesty i symbole, które mogą być uznawane za pewną tradycję, nie są zagrożeniem duchowym. Dla mnie najlepszą obroną jest wytłumaczenie, że wolę świętować z żywymi niż tańczyć z umarłymi. Jeżeli dyskutuję z katolikiem, to zawsze odsyłam do nauczania Kościoła.