Słowo „Naród” pisał wielką literą. Relikwie Prymasa Wyszyńskiego przekazane do warszawskiej katedry
fot. nadesłane
– Ojczyzna jest naszą Matką, a Matki się nie poniża ani nie czyni przedmiotem manipulacji – mówił w archikatedrze warszawskiej abp warmiński senior Edmund Piszcz. Podczas Mszy św. we wtorek (13 października) wprowadzono do świątyni relikwie bł. Kardynała Wyszyńskiego, przekazane przez Instytut Prymasowski.
Inne z kategorii
Uroczyste poświęcenie Kaplicy Greckokatolickiej w Bydgoszczy: nowa świątynia na Wyczółkowskiego 8 [WIDEO, GALERIA ZDJĘĆ]
1984 — rok orwellowski w Polsce [KONGRES BŁ. JERZEGO POPIEŁUSZKI]
Arcybiskup senior w homilii przypomniał m.in., że dla Prymasa wielkie znaczenie miało słowo „Ojczyzna” i związane z nim pojęcie „Narodu”. Wyraz ten zapisywał zawsze wielką literą.
– Ta miłość do Ojczyzny miała swoje uwarunkowania historyczne. Wiemy, że prymas urodził się w zaborze rosyjskim, a żył potem w kraju komunistycznym, ale uczył gorliwie szacunku do własnej przeszłości i czerpania z niej siły narodowej – mówił kapłan.
Przytoczył także słowa Kardynała z 1964, które, jak podkreślił, pozostają aktualne: „Dzisiaj często spotykamy się ze zjawiskiem opluwania własnego gniazda. Ludzie, zwłaszcza niezbyt wykształceni, natrząsają się z naszej przeszłości historycznej, nie doceniają wielkiej ofiary, każdej kropli krwi wylanej za Naród czy każdej kropli potu z czoła rolnika, która wsiąkła w ziemię ojczystą.
To wszystko wskazuje na wielką potrzebę wołania o szacunek dla dziejów narodowych, dla trudów pokoleń, które minęły, dla ich ofiarnej krwi wylanej w powstaniach, w walce o wolność ojczyzny, na wszystkich kontynentach czy w ostatnim Powstaniu Warszawskim”.
– Ojczyzna jest naszą matką, a o matce nie mówi się źle, matki się nie poniża ani nie czyni przedmiotem manipulacji. Matkę się kocha i to nie tylko pięknymi słowami, ale wiernością – podkreślił abp senior. Przywołał też słowa Cypriana Kamila Norwida: „Ojczyzna to wielki zbiorowy obowiązek”. – Zupełnie inaczej wypełnia się obowiązki, gdy się kocha – mówił.
Podkreślił także, że dla Prymasa bardzo ważne były zagadnienia natury społecznej . – Domagał się prawa do zachowania odrębności narodowej i terytorialnej, własnego życia narodowego i państwowego, prawa do wychowania w duchu kultury narodowej – przypomniał.
Arcybiskup Piszcz tłumaczył także, że prawda i kłamstwo zostały uosobione: Prawdą jest Jezus, kłamstwem – szatan– Kłamstwo zawsze zniewala, na kłamstwie nie zbuduje się nigdy wspólnoty, dodajmy – wspólnoty narodowej – mówił. Dodał też: – Prymas zwraca uwagę na to, by nigdy nie zatracić poczucia miedzy dobrem złem. Wtedy rodzi się relatywizm etyczny, a mówiąc inaczej – rodzi się człowiek bez poczucia winy, a to powoduje straszne skutki.
Przywołał też okres uwięzienia Prymasa w Stoczku, gdzie zapisał on słowa „Nigdy nie zmuszą mnie, bym ich znienawidził”. – Prymas dobrze wiedział, jak straszna jest nienawiść, każda nienawiść jest ślepa. Bardziej niszczy tego, kto się nią kieruje, niż tego, kogo ma dotknąć. Nniszczy człowieka, jedność, wspólnotę, niszczy również wspólnotę naszej ojczyzny.
– Kochajmy naszą ojczyznę czynem i prawdą, bo to nasza Matka – zakończył.
Relikwie Kardynała do katedry warszawskiej przekazała wspólnota Instytutu Prymasa Kardynała Stefana Wyszyńskiego. W relikwiarzu, formą nawiązującym do wizerunku Matki Bożej Jasnogórskiej, znajduje się kropla krwi Prymasa, pobrana jeszcze za jego życia podczas badań, i przechowana przez lekarza.
W archikatedrze warszawskiej znajduje się sarkofag z ciałem błogosławionego Kardynała Wyszyńskiego. W każdy wtorek o 19.00 wierni modlą na Mszy Świętej za wstawiennictwem Prymasa w intencjach, które można zapisywać i składać do puszki przy sarkofagu. Przy sarkofagu można modlić się także indywidualnie.
Każdego 28. dnia miesiąca o 19.00 w czasie uroczystej Mszy Świętej odbywa się także dziękczynienie Bogu za dar beatyfikacji, z przypomnieniem nauczania Prymasa.