Czy Kościół tworzy nowe „grzechy”? Krytyka nowego moralnego absolutyzmu w świetle nauczania św. Jana Pawła II

Guercino, „Chrystus i cudzołożnica” (1621). Scena ewangeliczna ukazująca dramatyzm napięcia między moralnym prawem a osądem sumienia
W ostatnich latach można zauważyć istotną zmianę w sposobie, w jaki Kościół katolicki wypowiada się na temat niektórych kwestii moralnych. W swoim eseju opublikowanym na portalu christianitas.org Károly Mike pokazuje, że mamy do czynienia z nowym trendem – tworzeniem absolutnych zakazów moralnych, czyli takich, które mają obowiązywać zawsze i wszędzie, bez względu na okoliczności. Przekładu tekstu dokonał Tomasz Dekert.
Inne z kategorii
Etyka w cyfrowym świecie: ks. dr Paweł Kaszuba laureatem Międzynarodowej Nagrody "Ratio et Spes"
Czy Kościół katolicki zmienia swoje spojrzenie na moralność? Czy można mówić o pojawieniu się „nowych grzechów”, takich jak popieranie kary śmierci, brak troski o środowisko czy ograniczanie migracji? A jeśli tak – co to oznacza dla sumienia wierzących?
Te pytania stawia w swoim eseju Károly Mike, węgierski ekonomista i badacz katolickiej nauki społecznej, który analizuje najnowsze tendencje w oficjalnym nauczaniu Kościoła. Autor zastanawia się, czy nie mamy do czynienia z nowym typem moralnego absolutyzmu – czyli próbą przypisania niektórym zjawiskom współczesnym rangi grzechów ciężkich, niezależnie od kontekstu.
W swoim tekście Mike opiera się na encyklice św. Jana Pawła II Veritatis Splendor – jednym z najważniejszych dokumentów Kościoła na temat etyki. Przypomina, że choć istnieją czyny zawsze i wszędzie złe, większość sytuacji moralnych wymaga osobistego rozeznania i działania zgodnie z uformowanym sumieniem.
Poniżej przedstawiamy popularnonaukowe streszczenie jego eseju – przystępne dla każdego, kto interesuje się współczesnym obliczem nauczania moralnego w Kościele.
Mike przygląda się trzem przykładom: karze śmierci, ochronie środowiska oraz migracji. W jego ocenie sposób, w jaki o tych sprawach wypowiada się dziś Kościół, coraz bardziej przypomina podejście zarezerwowane wcześniej wyłącznie dla tzw. „grzechów ciężkich” – jak cudzołóstwo czy aborcja. A to rodzi poważne pytania.
Nowy absolutyzm?
Dotąd Kościół uczył, że niektóre czyny są wewnętrznie złe – czyli złe z samej swojej istoty. Takimi są np. morderstwo niewinnej osoby czy zdrada małżeńska. W tych przypadkach nie ma znaczenia, jakie są nasze intencje czy okoliczności – po prostu nie wolno ich popełniać.
Ale obecnie, jak zauważa autor eseju, podobną rangę przypisuje się np. stosowaniu kary śmierci, która przez wieki była dopuszczalna w nauczaniu Kościoła w wyjątkowych przypadkach. Teraz – według nowego brzmienia Katechizmu – jest ona „niedopuszczalna” jako zamach na godność osoby ludzkiej.
Podobnie ochrona środowiska zyskuje nowy, quasi-religijny wymiar. Papież Franciszek mówi o „grzechu ekologicznym” i sugeruje wprowadzenie tego pojęcia do nauczania Kościoła. Trzeci przykład to migracja – jej ograniczanie bywa dziś przedstawiane jako poważne przewinienie moralne, co budzi kontrowersje, bo dotyczy złożonych decyzji politycznych i społecznych.
Gdzie leży problem?
Mike nie neguje wartości troski o środowisko czy gościnności wobec migrantów. Nie twierdzi też, że kara śmierci powinna być stosowana. Jego zarzut dotyczy sposobu argumentowania: Kościół – według niego – coraz częściej zniechęca wiernych do osobistego rozeznawania sytuacji, a zamiast tego przedstawia gotowe osądy moralne jako obowiązujące wszystkich bez wyjątku.
Problem polega na tym, że to, co wcześniej było kwestią sumienia i roztropności, dziś bywa przedstawiane jako moralny nakaz. Autor przestrzega, że może to prowadzić do osłabienia znaczenia klasycznych norm moralnych i zamieszania w sumieniach wiernych.
Veritatis Splendor jako odpowiedź
Zdaniem Károlyego Mike’a, najlepszym lekarstwem na problemy nowego moralnego absolutyzmu jest powrót do przemyśleń zawartych w encyklice Veritatis Splendor św. Jana Pawła II z 1993 roku. To dokument, który powstał jako odpowiedź na rozmaite teorie moralne XX wieku, zwłaszcza tzw. proporcjonalizm – pogląd głoszący, że nie istnieją czyny zawsze i wszędzie złe, a każdą sytuację moralną należy oceniać w kontekście okoliczności i intencji.
Papież Jan Paweł II przyznaje w Veritatis Splendor, że sumienie i rozeznanie moralne są niezwykle ważne, ale jednocześnie przypomina, że istnieją nienaruszalne zasady moralne, które wynikają z samej natury ludzkiego działania i są zakorzenione w prawie Bożym. Jednak – co podkreśla Mike – encyklika nie poszerza tej listy bez potrzeby. Przeciwnie: ostrzega przed pochopnym dodawaniem kolejnych „grzechów absolutnych” i stawia wyraźną granicę między tym, co zawsze złe, a tym, co wymaga roztropności i indywidualnego osądu.
W centrum papieskiego nauczania znajduje się sumienie jako miejsce spotkania człowieka z Bogiem – nie mechanizm do ślepego podporządkowania się normom, lecz narzędzie, które – odpowiednio ukształtowane – pozwala człowiekowi rozpoznać prawdę i żyć zgodnie z nią. Kościół, według Veritatis Splendor, nie powinien zastępować sumienia, ale je formować i oświecać.
Wnioski praktyczne
Dlatego – jak pisze Mike – zamiast mnożyć nowe zakazy i obowiązki moralne, Kościół powinien pomagać wiernym samodzielnie rozeznawać dobro i zło w świetle Ewangelii i rozumu. To nie tylko wyraz zaufania do człowieka, ale też konieczny warunek dojrzałego życia moralnego i odpowiedzialności przed Bogiem.
Warto jednak podkreślić, że Veritatis Splendor nie utożsamia wolności sumienia z relatywizmem moralnym. Przeciwnie – papież Jan Paweł II bardzo wyraźnie zaznacza, że sumienie nie jest po to, by każdy „wymyślał” sobie własną moralność, lecz by rozpoznawać prawdę, która istnieje obiektywnie i pochodzi od Boga.
Wolność sumienia to nie „róbta co chceta” w wersji katolickiej, ale wewnętrzna zdolność człowieka do poznania dobra i wyboru go – nawet wbrew presji otoczenia czy własnym emocjom. Sumienie, jeśli jest dobrze ukształtowane, staje się drogowskazem, a nie wymówką.
Dlatego nauczanie zawarte w Veritatis Splendor daje sumieniu ogromne znaczenie – ale jednocześnie zakłada, że prawdziwa wolność nie istnieje bez prawdy, a prawdziwa moralność bez obiektywnych zasad.
W czasach moralnego zamętu Veritatis Splendor przypomina, że prawda nie zmienia się z duchem epoki – i to ona ma być miarą sumienia, nie odwrotnie.
(opr. MJ)
Tutaj można przeczytać cały tekst Karoly Mike'a w tłumaczeniu Tomasza Dekerta.