Inne 9 Oct 09:07 | Redaktor
Z Ewangelii na każdy dzień - 9 października

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 9 października. (Rz 8, 15bc) Otrzymaliście Ducha przybrania za synów, w którym wołamy: "Abba, Ojcze".

Pierwsze czytanie:

 (Ga 2, 1-2. 7-14)
Bracia: Po czternastu latach udałem się ponownie do Jerozolimy wraz z Barnabą, zabierając z sobą także Tytusa. Udałem się zaś w tę stronę na skutek otrzymanego objawienia. I przedstawiłem im Ewangelię, którą głoszę wśród pogan, osobno zaś tym, którzy cieszą się poważaniem, by stwierdzili, czy nie biegnę lub nie biegłem na próżno. Wręcz przeciwnie, stwierdziwszy, że mnie zostało powierzone głoszenie Ewangelii wśród nieobrzezanych, podobnie jak Piotrowi wśród obrzezanych – Ten bowiem, który współdziałał z Piotrem w apostołowaniu obrzezanych, współdziałał i ze mną wśród pogan – i uznawszy daną mi łaskę, Jakub, Kefas i Jan, uważani za filary, podali mnie i Barnabie prawicę na znak wspólnoty, byśmy szli do pogan, oni zaś do obrzezanych, ale żebyśmy pamiętali o ubogich, co też gorliwie starałem się czynić. Gdy następnie Kefas przybył do Antiochii, otwarcie mu się sprzeciwiłem, bo na to zasłużył. Zanim jeszcze nadeszli niektórzy z otoczenia Jakuba, brał udział w posiłkach z tymi, którzy pochodzili z pogaństwa. Kiedy jednak oni się zjawili, począł się odsuwać i trzymać z dala, bojąc się tych, którzy pochodzili z obrzezania. To jego nieszczere postępowanie podjęli też inni pochodzenia żydowskiego, tak że wciągnięto w to udawanie nawet Barnabę. Gdy więc spostrzegłem, że nie idą słuszną drogą, zgodną z prawdą Ewangelii, powiedziałem Kefasowi wobec wszystkich: "Jeżeli ty, choć jesteś Żydem, żyjesz według obyczajów przyjętych wśród pogan, a nie wśród Żydów, to jak możesz zmuszać pogan do przyjmowania zwyczajów żydowskich?"

Psalm:

 

(Ps 117 (116), 1b-2)
REFREN: Całemu światu głoście Ewangelię

Chwalcie Pana, wszystkie narody,
wysławiajcie Go, wszystkie ludy,
bo potężna nad nami Jego łaska,
a wierność Pana trwa na wieki.

 

Aklamacja (Rz 8, 15bc)
Otrzymaliście Ducha przybrania za synów, w którym wołamy: "Abba, Ojcze".

Ewangelia:

 (Łk 11, 1-4)
Gdy Jezus przebywał w jakimś miejscu na modlitwie i skończył ją, rzekł jeden z uczniów do Niego: "Panie, naucz nas się modlić, jak i Jan nauczył swoich uczniów". A On rzekł do nich: "Kiedy się modlicie, mówcie: „Ojcze, święć się imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto nam zawini; i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie”.

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

 

Komentarz do pierwszego czytania

Wczoraj wyobrażaliśmy sobie św. Pawła przy jego sekretarzu, a dziś postawmy sobie przed oczami Galatów, którzy na jakimś zgromadzeniu – może na placu ulicznym, może w większym domu – słuchają lektury skierowanego do nich Listu. Po wczorajszym ostudzeniu nastroju, kilka osób może wyszło, kilka przekornie skrzyżowało ręce na piersiach… przyjmijmy jednak, że większość umyślnie pozostała. „W porządku, Ojcze Pawle, wysłuchamy cię do końca!” Święty Ojciec Paweł dalej więc snuje swą autobiograficzną opowieść: „Na skutek otrzymanego objawienia, udałem się do Jerozolimy, by tym, którzy cieszą się poważaniem, przedstawić Ewangelię, którą głoszę wśród pogan, by stwierdzili, czy nie biegnę lub nie biegłem na próżno”. Apostoł dzieli się uczciwością swego sumienia: z jednej strony, wobec bezpośredniego formowania go przez Jezusa – którego przed Wniebowstąpieniem wszakże nie poznał ¬– osiągnął subiektywną pewność moralną, że zbawienie jest darmowe, z łaski; z drugiej strony jednak, ten sam Jezus przecież jeszcze przed powołaniem Pawła ustanowił Dwunastu: „Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi!” (Łk 10, 16). Apostołowie potwierdzili Pawłową interpretację Dobrej Nowiny, co dało mu taką siłę, że nawet gdy Kefas, czyli Szymon Piotr, sprzeniewierzył się temu, co sam wcześniej zadekretował, Paweł „otwarcie mu się sprzeciwił – bo na to zasłużył!”. Nasz święty Ojciec ma więc jedno, niepodzielone serce, pochłonięte darem Chrystusa. Jeżeli to serce zasłużenie wytknęło błąd samemu Piotrowi, Księciu Apostołów, to czyż myliłoby się co do kondycji Galatów? Przyjrzyjmy się teraz sobie: na jakie kompromisy – i dlaczego – wystawiliśmy naszą wierność wobec Ewangelii łaski?

Komentarz do psalmu

W dzisiejszym czytaniu „Paweł wyrzucał Piotrowi chwiejność” – taki tytuł nosi ono w lekcjonarzu. Zapytajmy teraz, o jaką to chwiejność chodzi? O brak odwagi cywilnej, konformizm, ustępliwość, lękliwość…? Na poziomie emocjonalnym, tak, można zarzucić Piotrowi te właśnie wykroczenia. Lecz poniżej rozchodzi się tu o coś o niebo (sic) więcej. „Potężna nad nami łaska Pana!”, śpiewa dzisiejszy psalmista: właśnie temu zaprzeczył Piotr, właśnie tutaj się zachwiał. Bądźmy więc przenikliwi, nie poprzestając nigdy na znaczeniu naszych ludzkich zahamowań, schodźmy głębiej, ku duchowemu znaczeniu naszych niedojrzałości. To duchowość jest stawką.

Komentarz do Ewangelii

Po tym, jak przedwczoraj i wczoraj Jezus wychowywał uczonego w Prawie oraz siostry z Betanii do podwójnego przykazania miłości, teraz sam je praktykuje – dzisiejszą opowieść rozpoczyna zdanie: „Jezus, przebywając w jakimś miejscu, modlił się…”. Z pewnością czynił to „całym sercem, całą duszą, całą mocą i całym umysłem” – dlatego właśnie Jego anonimowy uczeń z głęboką religijną czcią uszanował to i dopiero, „kiedy [Jezus] skończył, rzekł: «Panie, naucz nas modlić się…»”. Nie zdziwiłbym się, gdyby w pytaniu tym kryła się nadzieja, że dowie się także czegoś więcej o relacji Jezusa do Ojca. To jakby dalszy krok przedwczorajszego pytania uczonego w Prawie: „Nauczycielu, co mam czynić, aby odziedziczyć życie wieczne?” – „Panie, jak modli się Dziedzic i Syn…?”. Zauważmy, że swą prośbę anonimowy uczeń Jezusa okrasza uzasadniającym porównaniem: „…tak jak i Jan nauczył swoich uczniów”. Czy jest ono potrzebne? Jaka jest jego funkcja? Nie wchodźmy w to teraz, bo to wątki poboczne. Istotna jest przekazywana mimochodem prawda: jednym z kryteriów zdrowego duchowego przewodnictwa jest uczenie modlitwy; jeżeli imponuje ci duchowo ktoś, kogo sam na modlitwie nie podpatrujesz, o czyjej modlitwie nie słyszysz i z kim rozmowa o modlitwie się nie klei, uważaj, bardzo uważaj… Może to oznaczać, że będziesz dla tego człowieka ważniejszy od Boga, a to prosta droga do jakiejś katastrofy. Tymczasem Jezus i sam się modli, i daje się przyłapać na modlitwie, a na przedstawioną prośbę o nauczenie jej, odpowiada od razu, z pełną gotowością i przekonaniem: „Kiedy będziecie się modlić, mówcie: Ojcze…”. Tak modli się Dziedzic i Syn: „Ojcze…”.

Komentarze zostały przygotowany przez ks. dr Błażeja Węgrzyna

źródło: mateusz.pl

  (Rz 8, 15bc)
Otrzymaliście Ducha przybrania za synów, w którym wołamy: "Abba, Ojcze".

Módlmy się.

(Ps 117 (116), 1b-2)
Całemu światu głoście Ewangelię

 

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor