Z Ewangelii na każdy dzień – 9 luty

fot. pixabay
Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 9 lutego. (Mt 4, 19) Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi.
Inne z kategorii
Z Ewangelii na każdy dzień – 21 luty
Z Ewangelii na każdy dzień – 20 luty
Pierwsze czytanie:
(Iz 6, 1-2a. 3-8)
W roku śmierci króla Ozjasza ujrzałem Pana zasiadającego na wysokim i wyniosłym tronie, a tren Jego szaty wypełniał świątynię. Serafiny stały ponad Nim; każdy z nich miał po sześć skrzydeł. I wołał jeden do drugiego: "Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały". Od głosu tego, który wołał, zadrgały futryny drzwi, a świątynia napełniła się dymem. I powiedziałem: "Biada mi! Jestem zgubiony! Wszak jestem mężem o nieczystych wargach i mieszkam pośród ludu o nieczystych wargach, a oczy moje oglądały Króla, Pana Zastępów!" Wówczas przyleciał do mnie jeden z serafinów, trzymając w ręce węgiel, który szczypcami wziął z ołtarza. Dotknął nim ust moich i rzekł: "Oto dotknęło to twoich warg, twoja wina jest zmazana, zgładzony twój grzech". I usłyszałem głos Pana mówiącego: "Kogo mam posłać? Kto by Nam poszedł?" Odpowiedziałem: "Oto ja, poślij mnie!"
Psalm:
(Ps 138 (137), 1b-2a. 2b-3. 4-5. 7e-8)
REFREN: Wobec aniołów psalm zaśpiewam Panu
Będę Cię sławił, Panie, z całego serca,
bo usłyszałeś słowa ust moich.
Będę śpiewał Ci psalm wobec aniołów,
pokłon Ci oddam w Twoim świętym przybytku.
I będę sławił Twe imię za łaskę i wierność Twoją,
bo ponad wszystko wywyższyłeś Twe imię i obietnicę.
Wysłuchałeś mnie, kiedy Cię wzywałem,
pomnożyłeś moc mojej duszy.
Wszyscy królowie ziemi będą dziękować Tobie, Panie,
gdy usłyszą słowa ust Twoich.
I będą opiewać drogi Pana:
"Zaprawdę, chwała Pana jest wielka!"
Wybawia mnie Twoja prawica.
Pan za mnie wszystkiego dokona.
Panie, Twa łaska trwa na wieki,
nie porzucaj dzieła rąk swoich.
Drugie czytanie:
(1 Kor 15, 1-11)
Przypominam, bracia, Ewangelię, którą wam głosiłem, którą przyjęliście i w której też trwacie. Przez nią również będziecie zbawieni, jeżeli ją zachowacie tak, jak wam głosiłem. Bo inaczej na próżno byście uwierzyli. Przekazałem wam na początku to, co przejąłem: że Chrystus umarł – zgodnie z Pismem – za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem; i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu, później zjawił się więcej niż pięciuset braciom równocześnie; większość z nich żyje dotąd, niektórzy zaś pomarli. Potem ukazał się Jakubowi, później wszystkim apostołom. W końcu, już po wszystkich, ukazał się także i mnie jako poronionemu płodowi. Jestem bowiem najmniejszy ze wszystkich apostołów i niegodzien zwać się apostołem, bo prześladowałem Kościół Boży. Lecz za łaską Boga jestem tym, czym jestem, a dana mi łaska Jego nie okazała się daremna; przeciwnie, pracowałem więcej od nich wszystkich, nie ja, co prawda, lecz łaska Boża ze mną. Tak więc czy to ja, czy inni, tak nauczamy i tak uwierzyliście.
Aklamacja (Mt 4, 19)
Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi.
Ewangelia:
(Łk 5, 1-11)
Pewnego razu – gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret – zobaczył dwie łodzie stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy. Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: "Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!" A Szymon odpowiedział: "Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci". Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały. Widząc to, Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: "Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym". I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. A Jezus rzekł do Szymona: "Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił". I wciągnąwszy łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim.
Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:
Komentarz do pierwszego czytania
Dzisiejsze pierwsze czytanie ukazuje nam powołanie proroka Izajasza. Prorok ma wizję Boga. Jest tym faktem przerażony, gdyż istniało przekonanie, że każdy, kto zobaczy Boga, umrze, tym bardziej, jeśli jest grzesznikiem, a za takiego niewątpliwie uważał się prorok. W odpowiedzi na jego przerażenie jeden z serafinów oczyszcza go żywym ogniem, który może tu symbolizować ogień Bożego miłosierdzia, gdyż serafin wypowiada następujące słowa: „twoja wina jest zmazana, zgładzony twój grzech” (Iz 6, 6). Prorok wtedy już nie waha się podjąć wezwania Wszechmocnego i odpowiada: „Oto ja, poślij mnie!” (Iz 6, 8). Wiara i gotowość Izajasza są porównywalne do tych, jakie okazał Abraham, czy Maryja. Mojżesz, prorok Jeremiasz, czy prorok Jonasz początkowo, z bojaźni czy ze złości, buntowali się przeciw Bożemu posłannictwu. Powołanie to wielkie wyróżnienie. I nie chodzi tu tylko o powołanie do stanu duchownego, czy życia konsekrowanego. Powołanym przez Boga jest każdy z nas, każdy do swojej, tylko sobie właściwej codzienności, do wykorzystywania talentów otrzymanych od Boga, do stawania się coraz bardziej doskonałym na wzór Ojca niebieskiego. Przede wszystkim jednak, wszyscy bez wyjątku powołani jesteśmy do zbawienia. W realizacji tego naszego powołania przykładem niech nam będą patriarchowie i prorocy Starego Testamentu, a najpiękniejszym wzorem – Najświętsza Maryja Panna.
Komentarz do psalmu
Psalmista wysławia Boga za wszelkie łaski, jakich od Niego doświadczył. On bowiem wysłuchuje każdego, kto Go wzywa w potrzebie, wybawia od przeciwności, pozostaje wierny swojemu przymierzu, nawet w obliczu niewierności człowieka nie odwróci się od niego, „nie porzuci dzieła rąk swoich”, ponieważ jest Bogiem miłosiernym. Za to wszystko nie tylko psalmista, ale i każdy z nas winien oddawać Bogu cześć przez całe życie.
Komentarz do drugiego czytania
W dzisiejszym drugim czytaniu św. Paweł podkreśla wartość swojego powołania, wspominając jednocześnie wydarzenia paschalne i skupiając się w szczególności na zmartwychwstaniu Jezusa. Przywołuje świadectwa apostołów, którym Zmartwychwstały się ukazał, przypominając, że na koniec także on sam dostąpił tej łaski w drodze do Damaszku, dokąd zdążał, by prześladować chrześcijan. Został wtedy nawrócony i powołany. Nie z własnej woli, ani nie własną mocą, gdyż, jak sam wspomina: „za łaską Boga jestem tym, czym jestem” (1Kor 15, 10a). Człowiek sam z siebie nie jest w stanie wzbudzić w sobie powołania, potrzebuje łaski Bożej, Bożego wybraństwa. Pan Jezus sam zaznaczył, że „wielu jest powołanych, lecz mało wybranych” (por. Mt 22, 14). Nie każdy bowiem, który słyszy głos powołania, potrafi właściwie na nie odpowiedzieć. Czasem chcemy stawiać warunki, albo próbujemy coś zyskać, bądź też mamy szereg wątpliwości. Odpowiedź musi być bezinteresowna, bezwarunkowa i przepełniona ufnością. Paweł bardzo dokładnie usłyszał głos Pana i na niego odpowiedział stając się z gorliwego prześladowcy Kościoła, jeszcze gorliwszym głosicielem i świadkiem Chrystusa Zmartwychwstałego w całym Imperium Rzymskim. Nigdy nie jest bowiem za późno na to, by usłyszeć głos i odpowiedzieć na niego całym sobą.
Komentarz do Ewangelii
Dzisiejsza Ewangelia prezentuje nam scenę cudownego połowu i powołania pierwszych apostołów. Perykopa ta posiada wiele wspólnych elementów z tą, z którą zapoznaliśmy się w pierwszym czytaniu. Piotr słyszy od Jezusa „Wypłyń na głębię” (Łk 5, 4) i wykonuje polecenie, choć dopiero co wrócił z bezowocnego połowu. Posłuchał Jezusa, choć prawdopodobnie buntowałby się, gdyby ktoś inny kazał mu to zrobić. Jezus już od pierwszej chwili jest dla niego kimś wyjątkowym, być może już intuicyjnie rozpoznaje w Nim Boga, chociaż boi się zapewne nawet o tym myśleć. Tym razem połów jest tak obfity, że potrzebna jest pomoc drugiej łodzi. Piotr w obliczu dokonanego cudu reaguje podobnie, jak Izajasz – przeraziła go jego grzeszność w zetknięciu z sacrum. Prosi więc Jezusa, by odszedł od niego, gdyż jest grzesznikiem. Nie wie jeszcze, że to właśnie jego, grzesznika, Jezus postanowił powołać. Kiedy więc słyszy od Niego: „Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił” (Łk 5, 10), bez chwili wahania, znów podobnie, jak Izajasz, udaje się za Jezusem. Nie tylko zresztą on, ale również Jakub i Jan. Z pewnością żaden z nich w tym momencie jeszcze nie ma pojęcia, co w praktyce oznaczać mają słowa Jezusa, jednak mimo to ufają Mu i podążają za Nim. Takiego właśnie bezwarunkowego, całkowitego, dziecięcego wręcz zaufania do Pana powinniśmy się uczyć od apostołów.
Komentarze zostały przygotowany przez dr Joannę Jaromin
źródło: mateusz.pl
(Mt 4, 19)
Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi.
Módlmy się.