Z Ewangelii na każdy dzień – 30 marca

fot. pixabay
Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 30 marca. (Łk 15, 18) Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem: "Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie".
Inne z kategorii
Z Ewangelii na każdy dzień - 1 kwietnia
Z Ewangelii na każdy dzień – 31 marca
Pierwsze czytanie:
(Joz 5, 9a. 10-12)
Pan rzekł do Jozuego: "Dziś zrzuciłem z was hańbę egipską". Rozłożyli się obozem Izraelici w Gilgal i tam obchodzili Paschę czternastego dnia miesiąca wieczorem, na stepach Jerycha. Następnego dnia Paschy jedli z plonu tej krainy, chleby przaśne i ziarna prażone tego samego dnia. Manna ustała następnego dnia, gdy zaczęli jeść plon tej ziemi. Nie mieli już więcej Izraelici manny, lecz żywili się tego roku plonami ziemi Kanaan.
Psalm:
(Ps 34 (33), 2-3. 4-5. 6-7)
REFREN: Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry
Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem,
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.
Wysławiajcie razem ze mną Pana,
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.
Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością,
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto zawołał biedak i Pan go usłyszał,
i uwolnił od wszelkiego ucisku.
Drugie czytanie:
(2 Kor 5, 17-21)
Bracia: Jeżeli ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe. Wszystko zaś to pochodzi od Boga, który pojednał nas z sobą przez Chrystusa i zlecił nam posługę jednania. Albowiem w Chrystusie Bóg jednał z sobą świat, nie poczytując ludziom ich grzechów, nam zaś przekazując słowo jednania. Tak więc w imieniu Chrystusa spełniamy posłannictwo jakby Boga samego, który przez nas udziela napomnień. W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem! On to dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą.
Aklamacja (Łk 15, 18)
Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem: "Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie".
Ewangelia:
(Łk 15, 1-3.11-32)
W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: "Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi". Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: "Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie, i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał na służbę do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: „Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu przymieram głodem. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników”. Zabrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”. Lecz ojciec powiedział do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się weselić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: „Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego”. Rozgniewał się na to i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu; ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”. Lecz on mu odpowiedział: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”.
Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:
Komentarz do pierwszego czytania
Po czterystu latach tułaczki po obcych ziemiach i czterdziestu latach błąkania się po pustyni Izraelici mogą wreszcie poczuć się u siebie. Przekraczając w uroczystym pochodzie wody Jordanu wkroczyli do ziemi obiecanej niegdyś Abrahamowi i rozbili swój pierwszy obóz w miejscu zwanym Gilgal. Tu Jozue poleca ułożyć w obozowisku wydobytych z Jordanu dwanaście kamieni, dokonać obrzezania mężczyzn oraz zarządza obchód Paschy. Wszystko to ma uświadamiać Izraelitom, że czczą Boga jedynego, który zdjął z nich hańbę niewoli egipskiej. Nie są już niewolnikami zmuszanymi do życia na warunkach dyktowanych przez innych – mogą odtąd żyć według własnych praw, na własnej ziemi, której plony będą ich żywić.
Jednak w pismach proroków nazwa Gilgal nie budzi dobrych skojarzeń. „Nie chodźcie do Gilgal” – ostrzega prorok Ozeasz. Miejsce, które miało przypominać o wybawieniu z niewoli, stało się synonimem chorego kultu, sprawowanego wśród pijaństwa i nierządu na wzór okolicznych pogan. Wolność zewnętrzna niezwykle szybko ulega degeneracji, gdy nie towarzyszy jej przylgnięcie sercem do Boga, który wyzwala.
Komentarz do psalmu
Bóg nie zastrasza ani nie zniewala, lecz uwalnia – od trwogi, od wstydu i od ucisku. Najjaśniej widzą to biedacy, którzy zwracają się do Niego, widząc swoją niewystarczalność, słabość i grzeszność. Świadectwo psalmisty dzielącego się z entuzjazmem doświadczeniem Bożej dobroci zachęca do zdjęcia masek poprawności i rezygnacji z prób przekonania siebie, że ze wszystkim doskonale poradzimy sobie sami. Ten, kto odważy się stanąć przed Bogiem w całej prawdzie swojej biedy, najgłębiej pojmie, jak bardzo wyzwalającym doświadczeniem jest spotkanie z Jego miłosierdziem.
Komentarz do drugiego czytania
Każdy, bez wyjątku, może zacząć od nowa, niezależnie, jak daleko odszedł i jak wiele wyrzuca mu sumienie. Odkupienie jest dziełem Chrystusa, nie naszym. On wziął na siebie grzechy wszystkich i odtąd każdy, jeśli zechce, może pojednać się z Bogiem i doświadczyć nowości życia. Jednak także ci, którzy już zakosztowali tej nowości i przeżyli euforię pierwszego nawrócenia, odkrywają, że raz uwierzyć w Chrystusa to jedno, ale trwać w Nim na co dzień, to jeszcze coś innego, coś wymagającego trudu i wytrwałości. Św. Paweł zapewnia nas dziś, że droga pojednania jest wciąż otwarta, że Bóg nie przestaje wierzyć w nasze nawrócenie i ile razy byśmy nie upadali, zawsze daje nam kolejne szanse.
Komentarz do Ewangelii
Ten, kto jak syn marnotrawny przekonał się osobiście, czym różni się życie bez Boga od życia w Jego bliskości, patrzy czasem z zazdrością na tych, którzy nigdy daleko od Niego nie odeszli. Z kolei ten, kto nie odczuł na sobie tak mocno konsekwencji grzechu, czuje niekiedy ukłucie w sercu słysząc świadectwa nawróconych i widząc, z jaką miłością Ojciec przyjmuje tych, którzy wracają do Niego przytłoczeni wybranym przez samych siebie złem. Nie docenia nawet tego, że Ojciec, który czekał cierpliwie na powrót syna marnotrawnego, do niego, starszego brata, przychodzi sam, z własnej inicjatywy odnajdując Go i zapewniając o swojej miłości.
Ale jest jeszcze trzeci syn, Syn doskonały, który opowiada nam tę przypowieść. Ten, który nie tęskni za życiem z dala od Ojca, a pełniąc Jego wolę, nie czuje się przez Niego uciemiężony ani nie zazdrości innym. Ufa Ojcu bezgranicznie, cieszy się i boleje wraz z Nim. On jest naszym wzorem. Ucząc się od Niego, jednocząc z Nim nasze serca, stopniowo wyzbywamy się pychy, rozgoryczenia i buntu, wchodząc na drogę prawdziwego Bożego synostwa.
Komentarze zostały przygotowany przez Mirę Majdan
źródło: mateusz.pl
(Łk 15, 18)
Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem: "Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie".
Módlmy się.