Z Ewangelii na każdy dzień – 24 marca

fot. pixabay
Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 24 marca. (Ps 130 (129), 5. 7bc) Pokładam nadzieję w Panu i w Jego słowie, u Pana jest bowiem łaska i obfite odkupienie.
Inne z kategorii
Z Ewangelii na każdy dzień - 1 kwietnia
Z Ewangelii na każdy dzień – 31 marca
Pierwsze czytanie:
(2 Krl 5, 1-15a)
Naaman, wódz wojska króla Aramu, miał wielkie znaczenie u swego pana i doznawał względów, ponieważ przez niego Pan spowodował ocalenie Aramejczyków. Lecz ten człowiek – dzielny wojownik – był trędowaty. Aramejczycy podczas napadu łupieskiego uprowadzili z ziemi Izraela młodą dziewczynę, którą przeznaczono do usług żonie Naamana. Ona rzekła do swojej pani: "O, gdyby pan mój udał się do proroka, który jest w Samarii! Ten by go wówczas uwolnił od trądu". Naaman więc poszedł oznajmić to swojemu panu, powtarzając słowa dziewczyny, która pochodziła z kraju Izraela. A król Aramu odpowiedział: "Ruszaj w drogę! A ja poślę list do króla izraelskiego". Wyruszył więc, zabierając z sobą dziesięć talentów srebra, sześć tysięcy syklów złota i dziesięć ubrań na zmianę. I przedłożył królowi izraelskiemu list następującej treści: "Z chwilą gdy dojdzie do ciebie ten list, wiedz, iż posyłam do ciebie Naamana, sługę mego, abyś go uwolnił od trądu". Kiedy przeczytano list królowi izraelskiemu, rozdarł swoje szaty i powiedział: "Czy ja jestem Bogiem, żebym mógł uśmiercać i ożywiać? Bo ten poleca mi uwolnić człowieka od trądu! Tylko dobrze zastanówcie się i rozważcie, czy on nie szuka zaczepki ze mną?" Lecz kiedy Elizeusz, mąż Boży, dowiedział się, iż król izraelski rozdarł swoje szaty, polecił powiedzieć królowi: "Czemu rozdarłeś szaty? Niech on przyjdzie do mnie, a dowie się, że jest prorok w Izraelu". Więc Naaman przyjechał swymi końmi i swoim powozem, i stanął przed drzwiami domu Elizeusza. Elizeusz zaś kazał mu przez posłańca powiedzieć: "Idź, obmyj się siedem razy w Jordanie, a ciało twoje będzie takie jak poprzednio i staniesz się czysty!" Rozgniewał się Naaman i odszedł ze słowami: "Przecież myślałem sobie: Na pewno wyjdzie, stanie, następnie wezwie imienia Pana, Boga swego, poruszy ręką nad miejscem chorym i odejmie trąd. Czyż Abana i Parpar, rzeki Damaszku, nie są lepsze od wszystkich wód Izraela? Czyż nie mogłem się w nich wykąpać i być oczyszczonym?" Pełen gniewu zawrócił, by odejść. Lecz słudzy jego przybliżyli się i przemówili do niego tymi słowami: "Mój ojcze, gdyby prorok kazał ci spełnić coś trudnego, czy byś nie wykonał? O ileż więc bardziej, jeśli ci powiedział: Obmyj się, a będziesz czysty". Odszedł więc Naaman i zanurzył się siedem razy w Jordanie, według słowa męża Bożego, a ciało jego na powrót stało się jak ciało małego chłopca i został oczyszczony. Wtedy wrócił do męża Bożego z całym orszakiem, wszedł i stanął przed nim, mówiąc: "Oto przekonałem się, że na całej ziemi nie ma Boga poza Izraelem!"
Psalm:
(Ps 42 (41), 2-3; Ps 43 (42), 3. 4)
REFREN: Boże mój, pragnę ujrzeć Twe oblicze
Jak łania pragnie wody ze strumieni,
tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże.
Dusza moja Boga pragnie, Boga żywego,
kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże?
Ześlij światłość i wierność swoją,
niech one mnie wiodą,
niech mnie zaprowadzą na Twą górę świętą
i do Twoich przybytków.
I przystąpię do ołtarza Bożego,
do Boga, który jest moim weselem i radością.
I będę Cię chwalił przy dźwiękach lutni,
Boże, mój Boże!
Aklamacja (Ps 130 (129), 5. 7bc)
Pokładam nadzieję w Panu i w Jego słowie, u Pana jest bowiem łaska i obfite odkupienie.
Ewangelia:
(Łk 4, 24-30)
Kiedy Jezus przyszedł do Nazaretu, przemówił do ludu w synagodze: "Zaprawdę, powiadam wam: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman". Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwawszy się z miejsc, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na urwisko góry, na której zbudowane było ich miasto, aby Go strącić. On jednak, przeszedłszy pośród nich, oddalił się.
Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:
Komentarz do pierwszego czytania
Słowo Boże zaprasza nas dziś w podróż w głąb dziejów Izraela. Opowiada nam jedną z historii związanych z misją proroka Elizeusza. Jesteśmy świadkami spektakularnego cudu, który dokonał się poprzez słowo Człowieka Bożego. Oto Naaman, cudzoziemiec, mężny wojownik, niepokonany przez ludzi lecz zwyciężony przez trąd, w oczach prawowiernego Izraelity podwójnie nieczysty: przez pochodzenie i z racji choroby, na którą cierpiał, staje przed drzwiami proroka. Dokonuje się cud uzdrowienia, ale zupełnie inaczej, niż spodziewał się tego sam zainteresowany. Spodziewał się, że owym wielkim Mężem Bożym jest władca krainy, do której się udaje. Jakie musiało być jego zdziwienie, kiedy stanął przed prostym domem ubogiego człowieka, na którego, jako wysoko postawiony członek elit swego ludu pewnie nigdy nie zwróciłby uwagi. Naaman wyobraził też sobie, jak musi się dokonać tak wielkie dzieło, jak uwolnienie z trądu. Już wszystko sobie ułożył i tylko czekał na realizację scenariusza. Tymczasem nic się nie zgadzało. Nawet nie widział twarzy proroka. Usłyszał tylko jego nakaz obmycia się w Jordanie. Gdyby nie mądrzy słudzy, Naaman minąłby się ze swoim uzdrowieniem, tylko dlatego, że rzeczywistość okazała się inna od oczekiwanej. Nawrócenie – uzdrowienie serca, przychodzi tak, jak prowadzi Duch Boży. Tylko serce, które pozostawi za sobą własne plany i nadzieje, doświadczy przemieniającej mocy Boga, który kocha posługiwać się tym, co niepozorne i pokorne, aby dokonywać największych cudów.
Komentarz do psalmu
W psalmie responsoryjnym otrzymujemy dziś wiązankę splecioną z dwóch modlitw wyrażających tęsknotę i pragnienie serca. Modlący się człowiek woła do Boga, pragnąc Jego obecności, tak jak łania pragnie zaspokoić swoje pragnienie. Uczestnicząc w tej niezwykłej modlitwie niemal czujemy ogromny żar serca i tęsknotę za obecnością Boga. Radością serca jest możliwość zbliżenia się do Pana, do Jego ołtarza. Oczyma wyobraźni możemy zobaczyć gorliwego lewitę, dla którego posługa w świątyni przy składaniu ofiar jest spełnieniem marzeń o życiu w Bożej obecności. Prawdziwe nawrócenie jest udziałem serca, którego Bóg jest największą tęsknotą i największym pragnieniem.
Komentarz do Ewangelii
Dzięki Ewangelii Łukasza znajdujemy się dziś wraz z Jezusem w Nazarecie, rodzinnej miejscowości Mistrza. Jesteśmy świadkami smutnego finału tego epizodu z życia Zbawiciela. Jezus gorzko konstatuje niewiarę swoich współziomków i przywołuje przykłady z czasów dawnych proroków, na potwierdzenie tezy, że czasem łatwiej obcym cudzoziemcom przyjąć działanie Boga, niż dzieciom Izraela, które wzrastały z Księgą Tory w rękach. Tak jest aż do dziś. Nie przestają zadziwiać głębokie nawrócenia ludzi, o których wydawało się, że są mieszkańcami krainy śmierci, niewolnikami uzależnień, trędowatymi grzechem, któremu się oddali. Nie przestają również zadziwiać chwile, w których z ust ludzi mających Ewangelię na sztandarach płyną słowa złości, nienawiści, nieprzebaczenia, odrzucenia. Nie chodzi bynajmniej o „wielki świat” i „wielkie wojny”, ale o nasz „Nazaret”, o ludzi i sprawy, w których żyjemy zanurzeni w codzienności, a w których tak często nie potrafimy dostrzec przechodzącego Boga.
Komentarze zostały przygotowany przez ks. Jarosława Kwiatkowskiego
źródło: mateusz.pl
(Ps 130 (129), 5. 7bc)
Pokładam nadzieję w Panu i w Jego słowie, u Pana jest bowiem łaska i obfite odkupienie.
Módlmy się.