Inne Wczoraj 08:17 | Redaktor
Z Ewangelii na każdy dzień – 1 luty

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 1 lutego. (Hbr 4,12) Żywe jest słowo Boże i skuteczne, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca.

Pierwsze czytanie:

 (Hbr 11,1-2.8-19)
Bracia: Wiara jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy. Dzięki niej to przodkowie otrzymali świadectwo. Przez wiarę ten, którego nazwano Abrahamem, usłuchał wezwania Bożego, by wyruszyć do ziemi, którą miał objąć w posiadanie. Wyszedł nie wiedząc, dokąd idzie. Przez wiarę przywędrował do Ziemi Obiecanej jako ziemi obcej, pod namiotami mieszkając z Izaakiem i Jakubem, współdziedzicami tej samej obietnicy. Oczekiwał bowiem miasta zbudowanego na silnych fundamentach, którego architektem i budowniczym jest sam Bóg. Przez wiarę także i sama Sara mimo podeszłego wieku otrzymała moc poczęcia. Uznała bowiem za godnego wiary Tego, który udzielił obietnicy. Przeto z człowieka jednego, i to już niemal obumarłego, powstało potomstwo tak liczne, jak gwiazdy niebieskie, jak niezliczony piasek, który jest nad brzegiem morskim. W wierze pomarli oni wszyscy, nie osiągnąwszy tego, co im przyrzeczone, lecz patrzyli na to z daleka i pozdrawiali, uznawszy siebie za gości i pielgrzymów na tej ziemi. Ci bowiem, co tak mówią, okazują, że szukają ojczyzny. Gdyby zaś tę wspominali, z której wyszli, znaleźliby sposobność powrotu do niej. Teraz zaś do lepszej dążą, to jest do niebieskiej. Dlatego Bóg nie wstydzi się nosić imienia ich Boga, gdyż przysposobił im miasto. Przez wiarę Abraham wystawiony na próbę ofiarował Izaaka, i to jedynego syna składał na ofiarę, on, który otrzymał obietnicę, któremu powiedziane było: „Z Izaaka będzie dla ciebie potomstwo”. Pomyślał bowiem, iż Bóg mocen wskrzesić także umarłych, i dlatego odzyskał go jako podobieństwo śmierci i zmartwychwstania Chrystusa.

Psalm:

 

(Łk 1,69-70.71-72.74-75)
REFREN: Wielbijmy Pana, bo swój lud nawiedził

Bóg wzbudził dla nas moc zbawczą
w domu swego sługi Dawida.
Jak zapowiedział od dawna
przez usta swych świętych proroków.

Że nas wybawi od naszych nieprzyjaciół
i z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą,
że naszym ojcom okaże miłosierdzie
i wspomni na swe święte przymierze.

Da nam, że z mocy nieprzyjaciół wyrwani,
służyć Mu będziemy bez trwogi,
w pobożności i sprawiedliwości przed Nim,
po wszystkie dni nasze.

Aklamacja (Hbr 4,12)
Żywe jest słowo Boże i skuteczne, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca.

Ewangelia:

 (Mk 4,35-41)
Przez cały dzień Jezus nauczał w przypowieściach. Gdy zapadł wieczór owego dnia, rzekł do uczniów: „Przeprawmy się na drugą stronę”. Zostawili więc tłum, a Jego zabrali, tak jak był w łodzi. Także inne łodzie płynęły z Nim. Naraz zerwał się gwałtowny wicher. Fale biły w łódź, tak że łódź się już napełniała. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Zbudzili Go i powiedzieli do Niego: „Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?” On wstał, rozkazał wichrowi i rzekł do jeziora: „Milcz, ucisz się”. Wicher się uspokoił i nastała głęboka cisza. Wtedy rzekł do nich: „Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?” Oni zlękli się bardzo i mówili jeden do drugiego : „Kim właściwie On jest, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne?”

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

 

Komentarz do pierwszego czytania

Cały List do Hebrajczyków jest piękny i bardzo ciekawy. Jest mocno zakorzeniony w teologii żydowskiej Starego Testamentu. Dla chrześcijan pochodzenia nieżydowskiego z pewnością nie był łatwy, ponieważ oni nie znali lub słabo znali obrazy, wydarzenia, osoby starotestamentalne. Dzisiejszy fragment zaprasza czytelnika do przeniesienia się do kluczowych postaci Starego Przymierza: do Abrahama, Sary, Izaaka i Jakuba. Czyli do tych, od których wszystko się zaczęło dla biblijnego Izraela, do patriarchów, którzy otrzymali obietnice. Bardzo ważną kwestią dla biblijnego Izraela było zawarcie przymierza z Bogiem, w którym Bóg inicjuje Przymierze i On daje obietnice. Abraham, Izaak i Jakub mieli indywidualne przymierza z Bogiem, tylko oni, ponieważ kolejne, jakie zostało zawarte, miało ono miejsce na Górze Synaj i było zawarte już z całą społecznością Izraela, nie indywidualne.
Nasz dzisiejszy fragment podkreśla wiarę wspomnianych osób: Abraham i Sara czekali nie tylko na syna, ale czekali też na miasto zbudowane na silnych fundamentach, którego architektem i budowniczym miał być sam Bóg. Na to miasto, jak pisze autor Listu do Hebrajczyków, czekał Abraham, Izaak i Jakub, ale nie zostało im ono dane, widzieli je z daleka, to znaczy w wierze, wierzyli w jego istnienie. Natomiast doczekali tego obiecanego miasta adresaci Listu do Hebrajczyków, ci, którzy poznali Kościół, który został zaplanowany i zbudowany przez Chrystusa. W naszym tekście autor zestawia Izaaka z Jezusem, co było zrozumiałe dla Żydów: z Izaaka miało być potomstwo, z którego powstanie liczny Boży naród. Z Jezusa jeszcze bardziej. Izaak miał być złożony w ofierze i w obliczu jego śmierci Abraham pomyślał o tym, że Bóg wskrzesi Izaaka z martwych. Nie zrobił tego, ponieważ Izaak nie został w tej ofierze złożony, ale Chrystus został. To On umarł i zmartwychwstał. Warto wobec czytania tekstów żydowskich, czy w ogóle starożytnych mieć na uwadze kontekst tekstu, mentalność piszącego i czytającego, ich sytuację, wówczas tekst będzie dla nas bardziej dostępny i łatwiej nam będzie zrozumieć intencje autora piszącego.

Komentarz do pierwszego psalmu

Słowa dzisiejszego psalmu to Kantyk Zachariasza wypowiedziany po narodzinach Jana. Jak pamiętamy, Zachariasz wówczas odzyskał mowę, którą utracił, ponieważ nie uwierzył (chwilowo) Bogu. Potem odzyskał i wiarę, i mowę. W jego modlitwie dominuje temat tego, że Bóg dotrzymuje danego słowa. Dawno temu obiecał Wybawiciela, mijały wieki i wyglądało na to, że te słowa były bez pokrycia. A jednak. Zachariasz został świadkiem tego, że po tak długim czasie oczekiwania Pan realizuje swój plan. Tak, bo z Bogiem tak jest, że nic nie przyspieszymy, nie wymusimy, to On ustala plan i czas realizacji. My z wiarą i ufnością czekamy na Jego działanie.

Komentarz do Ewangelii

Na koniec tygodnia, gdy liturgia nakarmiła nas przypowieściami, czas na jakieś wydarzenia. No i mamy: po pierwsze przekonujemy się, że Jezus dba o odpoczynek uczniów i my też powinniśmy o to dbać. Jak? Przeprawić się na drugi brzeg, to znaczy zostawić tłum i hałas, zostawić przysłowiowe miliony spraw do załatwienia, załatwimy je, a zaraz i tak będą kolejne. Trzeba na chwilę odejść w ciszę i spokój, by odzyskać siebie, by pobyć ze sobą. Ale, może być tak, jak w tym wydarzeniu, że gdy jesteśmy w drodze do ciszy i spokoju, rozpętuje się wielka burza na naszym jeziorze i zatapia naszą życiową łódź. Myślę, że takie doświadczenie jest nieuniknione w życiu każdego z nas. Być może już jest ono za nami, a być może przed nami. Jak czytamy, wobec zagrożenia burzą Jezus śpi. Nie dlatego, że jest obojętny, ale dlatego, że On wie o tej burzy i czuwa nad nią. Nic się Jego uczniom nie stanie. Ale co wychodzi w takiej sytuacji, gdy On śpi? Oskarżenia ze strony uczniów: nic Cię to nie obchodzi, że giniemy? Oskarżenie o obojętność, o brak działania. Ta burza była właśnie po to, by wyszło to, co jest w Jego uczniach: spokój i ufność, czy lęk i oskarżenia. Zostawmy postawę tych uczniów. Pomyślmy o swojej, jak my reagujemy wobec Jezusa, czy wobec otoczenia, wobec bliskich, oskarżamy czy ufamy? To jest bardzo ważne. Jeśli oskarżamy innych, na przykład o obojętność, może jesteśmy w wielkim błędzie, bo być może ich troska o nas jest inaczej wyrażana niż byśmy chcieli, ale ona jest. Może chodzi o to, byśmy miejsce oskarżeń wymienili na zaufanie. W dzisiejszej Ewangelii Jezus pyta o przyczynę lęku. Czemu się boicie? Daj mu swoją odpowiedź.

Komentarze zostały przygotowany przez s. dr Karmelę Katarzynę Sługocką OP

źródło: mateusz.pl

  (Hbr 4,12)
Żywe jest słowo Boże i skuteczne, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca.

Módlmy się.
(Łk 1,69-70)
Wielbijmy Pana, bo swój lud nawiedził

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor