Inne 9 Feb 05:44 | Redaktor
Ewangelia na każdy dzień (9 luty)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 9 lutego. ( Dz 16, 14b) Otwórz, Panie, nasze serca, abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego.

Pierwsze czytanie:

 (1 Krl 11, 29-32; 12, 19)
Gdy pewnego razu Jeroboam wyszedł z Jerozolimy, spotkał go na drodze prorok Achiasz z Szilo, odziany w nowy płaszcz. Sami tylko obydwaj byli na polu. Wtedy Achiasz zdjął nowy płaszcz, który miał na sobie, porozdzierał go na dwanaście części i powiedział Jeroboamowi: "Weź sobie dziesięć części, bo tak rzekł Pan, Bóg Izraela: Oto wyrwę królestwo z ręki Salomona, a tobie dam dziesięć pokoleń. Jedno tylko pokolenie będzie miał ze względu na Dawida, mego sługę, i ze względu na miasto Jeruzalem, które wybrałem ze wszystkich pokoleń Izraela". Tak więc Izrael odpadł od rodu Dawida po dzień dzisiejszy.

Psalm:

 

(Ps 81 (80), 10-11b. 12-13. 14-15)
REFREN: Ja jestem Bogiem, słuchaj mego głosu

Nie będziesz miał obcego boga,
cudzemu bogu nie będziesz się kłaniał.
Ja jestem Panem, Bogiem twoim,
który cię wywiódł z ziemi egipskiej.

Lecz mój lud nie posłuchał mego głosu,
Izrael nie był Mi posłuszny.
Zostawiłem ich przeto ich twardym sercom,
niech postępują według swych zamysłów.

Gdyby mój lud Mnie posłuchał,
a Izrael kroczył moimi drogami,
natychmiast bym zgniótł ich wrogów
i obrócił rękę na ich przeciwników.

 

Aklamacja ( Dz 16, 14b)
Otwórz, Panie, nasze serca, abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego.

Ewangelia:

 (Mk 7, 31-37)
Jezus opuścił okolice Tyru i przez Sydon przyszedł nad Jezioro Galilejskie, przemierzając posiadłości Dekapolu. Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę. On wziął go na bok, z dala od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: "Effatha", to znaczy: Otwórz się. Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić. Jezus przykazał im, żeby nikomu nie mówili. Lecz im bardziej przykazywał, tym gorliwiej to rozgłaszali. I przepełnieni zdumieniem mówili: "Dobrze wszystko uczynił. Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę".

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

 

Komentarz do pierwszego czytania

Fragment Pierwszej Księgi Królewskiej, który dzisiaj został odczytany, ukazuje zarówno konsekwencje grzechu bałwochwalstwa Salomona, jak i wierność Boga obiecaną w przymierzu. Jak słyszeliśmy to wczoraj, Syn Dawida odwrócił się od Pana, zsyła On zatem na niego zapowiedzianą karę. Jednak nieposłuszeństwo człowieka nie może zniweczyć wierności Boga. Prorok zatem ogłasza Boże rozstrzygnięcie. Werdykt dotyczący nie jednego człowieka, ale całego narodu. Czym dla nas, dzisiaj, jest wyrok Boży przekazany przez Achiasza z Szilo? Niedwuznacznie wskazuje on, jak ważna jest przed Panem jakość naszego życia. Nasza wierność może zaowocować w kolejnych pokoleniach. Nasze przylgnięcie do Boga może zabezpieczyć przyszłość naszym bliskim i wszystkim, którzy mniej lub bardziej są z nami związani. Z drugiej jednak strony brak wierności, odstępstwa – nawet te najmniejsze, pozornie niewiele znaczące – mogą unieszczęśliwić tych, którzy przyjdą po nas. I nie chodzi tu o jakieś magiczne przeznaczenie. Po prostu przykład naszego życia kształtuje zachowanie wszystkich, którzy na nas patrzą. Dzisiejsze pierwsze czytanie jest wezwaniem do wierności, ostrzeżeniem przed jej brakiem. Słowo Boże, które usłyszeliśmy, przypomina nam o wielkiej odpowiedzialności ciążącej na nas, zarówno ze względu na naszą osobistą przyszłość, jak i na odpowiedzialność wobec historii, którą już dziś kształtujemy na własną zgubę lub ocalenie. Jakie życie wybierzemy?

 

Komentarz do psalmu

Psalm responsoryjny jest przewidziany jako odpowiedź na Boże słowo – odpowiedź człowieka. Jak wstrząsający jest on dzisiaj! Fakt, że mówiącym jest nie kto inny, ale sam Bóg, daje do myślenia. Odpowiedzią na słowo Pana – słowo o odtrąceniu Salomona i jego potomków – jest pragnienie Boga, by lud – Jego lud – był Mu wierny. Jakże przejmujące jest wyznanie Stwórcy, wybawiającego z niewoli, że Jego miłość została odrzucona. Zbawca przypomina dobrodziejstwa nam ofiarowane. Chce obudzić nasze serca, zaszczepić w nich miłość, wdzięczność dla Tego, który nas ukochał od początku, od stworzenia świata. Bóg świadom naszej słabości, w której tak łatwo odwracamy się od Niego, od posłuszeństwa Jego głosowi, ostrzega przed konsekwencjami takiej postawy. Rozdzierające jest wynurzenie Boga, który decyduje się pozostawić swych umiłowanych zatwardziałości ich serc, by doświadczyli życia w oddaleniu od Niego. Jednocześnie Bóg Miłości rozbudza pragnienie bliskości przez obietnicę – zapewnienie, że postępowanie drogami, które On wyznacza, gwarantuje Bożą opiekę. Zaprawdę to oświadczenie odtrąconej Miłości, przeszywa ludzkie serca i skłania do refleksji nad naszymi wyborami. A zatem: jakich dziś dokonamy? Za kim się opowiemy?

 

Komentarz do Ewangelii

W uzdrowieniu, którego dziś staliśmy się świadkami, uderzyły mnie dwie informacje. Pierwsza dotyczy zewnętrznych znaków, jakie Jezus uczynił, druga to Jego słowa – wezwanie do otworzenia się. Skutkiem działania Chrystusa było to, że uzdrowiony człowiek mógł prawidłowo mówić.
Jeśli spojrzymy na to wydarzenie w kontekście życia duchowego, to ileż razy możemy stwierdzić, że nasza mowa nie jest prawidłowa – czyli nie jest zgodna z wyznawaną wiarą, z uznawanymi wartościami, a niekiedy nawet z zasadami dobrego wychowania. Jeden choćby przykład. Unosimy się gniewem i pozwalamy, żeby to uczucie kształtowało nasze słowa. A później niejednokrotnie się ich wstydzimy. Czyż w takich sytuacjach nie jesteśmy jak głuchoniemy z Ewangelii? Jesteśmy głusi na polecenia Mistrza z Nazaretu, na przykazania miłości Boga i bliźniego. Czy w podobnych okolicznościach mamy przy sobie ludzi, którzy przyprowadzą nas do Jezusa? Jeśli nie, to czy mamy odwagę sami przyjść do Niego, by nas „otworzył”? Na co? Na Jego słowa, byśmy przyjąwszy je mogli rzeczywiście „prawidłowo mówić”. A w jaki sposób Pan nas otwiera? Przez zewnętrzne znaki, dzięki którym wzrasta nasza wiara; znaki, które uwrażliwiają nas na obecność Boga w nas i w drugim człowieku. Skoro zechcemy, mogą się nimi stać sakramenty ustanowione przez Chrystusa, przez Kościół. Poprzez nie Jezus dotyka naszych uszu, naszego języka i uczy prawidłowo korzystać z tych darów, jakimi nas wyposażył dla dobra wszystkich, z którymi się spotykamy. Czy mamy odwagę przyjść do Nauczyciela, utajonego pod osłoną słów Pisma Świętego, słów kapłanów, którzy nas prowadzą, by tak mógł włożyć swe palce w nasze uszy, byśmy nauczyli się właściwie słuchać? Czy chcemy przyjść do Zbawcy ukrytego pod postacią Najświętszego Sakramentu, by dotknął naszego języka i włożył w nasze usta słowa miłości i prawdy?

Komentarze zostały przygotowane przez s. Ewę Marię OCD

źródło: mateusz.pl

 

 ( Dz 16, 14b)
Otwórz, Panie, nasze serca, abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego.

Módlmy się.
(Ps 81 (80)
Ja jestem Bogiem, słuchaj mego głosu

Red.

 

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor