Inne 6 Feb 08:16 | Redaktor
Ewangelia na każdy dzień (6 luty)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 6 lutego. Nakłoń me serce do Twoich napomnień, obdarz mnie łaską Twojego Prawa.

Pierwsze czytanie:

 (1 Krl 8, 22-23. 27-30)
Salomon stanął przed ołtarzem Pańskim wobec całego zgromadzenia izraelskiego i wyciągnąwszy ręce do nieba, rzekł: "O Panie, Boże Izraela! Nie ma takiego Boga jak Ty, ani w górze na niebie, ani w dole na ziemi, tak dochowującego przymierza i łaski względem Twoich sług, którzy czczą Cię z całego serca. Czy jednak naprawdę zamieszka Bóg na ziemi? Przecież niebo i niebiosa najwyższe nie mogą Cię objąć, a tym mniej ta świątynia, którą zbudowałem. Zważ więc na modlitwę Twego sługi i jego błaganie, o Panie, Boże mój, i wysłuchaj tego wołania i tej modlitwy, którą dziś Twój sługa zanosi przed Ciebie. Niech w nocy i w dzień Twoje oczy będą otwarte na tę świątynię, na miejsce, o którym powiedziałeś: Tam będzie moje imię – tak aby wysłuchać modlitwę, którą zanosi Twój sługa na tym miejscu. Dlatego wysłuchaj błaganie sługi Twego i Twojego ludu, Izraela, ilekroć modlić się będzie na tym miejscu. Ty zaś wysłuchaj w miejscu Twego przebywania – w niebie. Nie tylko wysłuchaj, ale też i przebacz".

Psalm:

 

(Ps 84 (83), 3-4. 5 i 10. 11)
REFREN: Jak miła, Panie, jest świątynia Twoja

Dusza moja stęskniona pragnie przedsionków Pańskich,
serce moje i ciało radośnie wołają do Boga żywego.
Nawet wróbel znajduje swój dom, a jaskółka gniazdo,
gdzie złoży swe pisklęta:
przy ołtarzach Twoich, Panie Zastępów, Królu mój i Boże!

Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie,
nieustannie wielbiąc Ciebie.
Spójrz, Boże, Tarczo nasza,
wejrzyj na twarz Twojego pomazańca.

Doprawdy, dzień jeden w przybytkach Twoich
lepszy jest niż innych tysiące.
Wolę stać w progu domu mojego Boga,
niż mieszkać w namiotach grzeszników.

 

Aklamacja
Nakłoń me serce do Twoich napomnień, obdarz mnie łaską Twojego Prawa.

Ewangelia:

 (Mk 7, 1-13)
U Jezusa zebrali się faryzeusze i kilku uczonych w Piśmie, którzy przybyli z Jerozolimy. I zauważyli, że niektórzy z Jego uczniów brali posiłek nieczystymi, to znaczy nie obmytymi rękami. Faryzeusze bowiem, i w ogóle Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie jedzą, jeśli sobie rąk nie obmyją, rozluźniając pięść. I gdy wrócą z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją. Jest jeszcze wiele innych zwyczajów, które przejęli i których przestrzegają, jak obmywanie kubków, dzbanków, naczyń miedzianych. Zapytali Go więc faryzeusze i uczeni w Piśmie: "Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi rękami?" Odpowiedział im: "Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: „Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi”. Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji, dokonujecie obmywania dzbanków i kubków. I wiele innych podobnych rzeczy czynicie". I mówił do nich: «Sprawnie uchylacie Boże przykazanie, aby swoją tradycję zachować. Mojżesz tak powiedział: „Czcij ojca swego i matkę swoją”, oraz: „Kto złorzeczy ojcu lub matce, niech śmierć poniesie”. A wy mówicie: „Jeśli ktoś powie ojcu lub matce: Korban, to znaczy darem złożonym w ofierze jest to, co miało być ode mnie wsparciem dla ciebie” – to już nie pozwalacie mu nic uczynić dla ojca ani dla matki. I znosicie słowo Boże ze względu na waszą tradycję, którą sobie przekazaliście. Wiele też innych tym podobnych rzeczy czynicie".

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

 

Komentarz do pierwszego czytania

Modlitwa Salomona, którą podaje nam do rozważenia Kościół w pierwszym czytaniu, jest zachwycającym przykładem świadomości człowieka o ogromnej dysproporcji, jaka zachodzi między nim a Stwórcą. Z niej rodzi się w ludzkim sercu pokora, w umyśle – pragnienie oddania czci, należnej Bogu, w woli – chęć poddania się Temu, który dochowuje przymierza i łaski względem swoich sług. Takim był król Izraela, dokąd pielęgnował w sobie rozumienie tej prawdy.
Odczytany fragment wzywa nas do przyjrzenia się własnej postawie wobec Pana, który zamieszkał pośród nas. Tym bardziej, że Jego obecność w naszych świątyniach jest obecnością zarówno Jego Bóstwa, jak i Człowieczeństwa. Salomon zastanawiał się, czy zbudowana przez niego świątynia może objąć Boga, skoro wszechświat jest zbyt mały, by pomieścić Boga. I wysławiał miłosierdzie Tego, który zapragnął przebywać z ludźmi i wybrał sobie mieszkanie na swej ziemi. O ileż bardziej my możemy wysławiać Pana, skoro zechciał dla nas stać się Więźniem tabernakulum. Przychodząc do naszych kościołów, możemy być pewni, że spotykamy tam Boga, który z miłości do nas pozostał z nami do skończenia świata. Czy rozwijamy w sobie tę świadomość? Czy umacniamy w sercach pragnienie spotkania z miłującym nas Bogiem? Czy rozwijamy w swym wnętrzu tęsknotę za spotkaniem i pragnienie wyrażenia wdzięczności Panu za tyle poświęcenia, które wykazuje nie zostawiając nas sierotami?

 

Komentarz do psalmu

Psalmista śpiewa dziś o swojej tęsknocie do Świątyni Pańskiej, która dla każdego Izraelity była upragnionym miejscem przebywania. Świadomość, że jest to Dom Najwyższego, przy którym całe stworzenie czuje się bezpiecznie, dla modlącego się jest powodem wyśpiewania swego pragnienia, by być w pobliżu Pana Zastępów. Ten śpiew ukazuje jednocześnie niezgłębioną tęsknotę za bliskością samego Pana. Z tą bliskością nic nie może się porównać. W zestawieniu z nią wszystko traci swą wartość. Dla psalmisty jest to jedyna tęsknota, jedyne pragnienie. Wsłuchiwanie się w jego śpiew, może obudzić się w nas świętą zazdrość za tak głębokim przeżywaniem Bożej obecności. Może zrodzić się w nas pytanie: jak daleko sięga nasze pragnienie zbliżenia się do Boga? Śpiew międzylekcyjny uświadamia nam również potrzebę wyrobienia w sobie takiej postawy, która uczyni nasze serce otwarte na Pana, głodne Jego obecności. Jak do takiej postawy dojść? Wielką pomocą w tym przedsięwzięciu będzie czuwanie nad naszymi tęsknotami. Czy dziś odważymy się zadać sobie pytania: za czym tęsknię, do czego skłania się moje serce? Czy odważymy się stanąć w prawdzie przed Bogiem i sobą, odpowiedzieć na nie i konsekwentnie podjąć pracę nad tematem moich tęsknot?

 

Komentarz do Ewangelii

Dziś w Ewangelii Jezus, a za Nim Kościół, zwraca naszą uwagę na ważny temat tradycji i Bożych przykazań. Czy są one sobie przeciwstawne? Co jest ważniejsze? To pytania, jakie pojawiają się w naszych umysłach, sercach. Chrystus odpowiada na nie jednoznacznie. Upomina: „Sprawnie uchylacie Boże przykazanie, aby swoją tradycję zachować… znosicie słowo Boże ze względu na waszą tradycję, którą sobie przekazaliście”. Zwróćmy uwagę na te sformułowania: „swoją tradycję zachować”, „ze względu na waszą tradycję”. Skłaniają one do refleksji nad własną postawą, nad osobistym zachowaniem. Znamienne jest, że Pan Jezus podaje przykład związany z przestrzeganiem przykazania miłości wobec najbliższych. Jakże ważne jest to w obecnym czasie, gdy tak łatwo zwalniamy się od świadczenia miłości wobec takich właśnie osób. Przykazanie miłości bliźniego! Ono jest dla Jezusa tak ważne! A nam, czyż nie zdarza się na przykład przenieść odmówienie narzuconych sobie modlitw nad zainteresowanie się drugim człowiekiem, który zwraca się do nas z jakąkolwiek prośbą, pytaniem? A przecież jest to znoszenie przykazania miłości bliźniego, na rzecz osobistych pobożnościowych pomysłów? Czy zatem trzeba zarzucić swoje tradycje, czy nie są one miłe Bogu? Takie postawienie sprawy nie byłoby właściwe, zwłaszcza, że Chrystus w innym miejscu, ale dotyczącym podobnego tematu, mówi: „to należało wypełnić, a tamtego nie opuszczać”. Dzisiejszy fragment nauki Chrystusa wzywa do tego, by nasza pobożność nie była oderwana od potrzeb tych, z którymi się spotykamy, tych, których Bóg stawia na naszej drodze. Wystawia to nas na próbę. Objawia w praktyce, czy bardziej zależy nam na Bogu i Jego wezwaniach, Jego planie, jaki ma wobec nas, a niejednokrotnie za naszym pośrednictwem, wobec innych, czy na naszych pomysłach. Czy chcemy wywyższyć przez swoje zachowanie siebie i swoje praktyki, czy uwielbić Boga, który wzywa nas do praktykowania miłości?

Komentarze zostały przygotowane przez s. Ewę Marię OCD

źródło: mateusz.pl

 

Nakłoń me serce do Twoich napomnień, obdarz mnie łaską Twojego Prawa.

Módlmy się.

 (Ps 84 (83), 3-4)
Jak miła, Panie, jest świątynia Twoja

Red.

 

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor