Inne 4 Sep 06:39 | Redaktor
Ewangelia na każdy dzień (4 września)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 4 września. (Łk 4, 18) Pan posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność.

Pierwsze czytanie:

 

(1 Kor 3, 1-9)
Nie mogłem, bracia, przemawiać do was jako do ludzi duchowych, lecz jako do cielesnych, jako do niemowląt w Chrystusie. Mleko wam dawałem, a nie pokarm stały, bo byliście słabi; zresztą i nadal nie jesteście mocni. Ciągle przecież jeszcze jesteście cieleśni. Jeżeli bowiem jest między wami zawiść i niezgoda, to czyż nie jesteście cieleśni i nie postępujecie tylko po ludzku? Skoro jeden mówi: "Ja jestem Pawła", a drugi: "Ja jestem Apollosa", to czyż nie postępujecie tylko po ludzku? Kimże jest Apollos? Albo kim jest Paweł? Sługami, przez których uwierzyliście według tego, co każdemu dał Pan. Ja siałem, Apollos podlewał, lecz Bóg dał wzrost. Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost – Bóg. Ten, który sieje, i ten, który podlewa, stanowią jedno; każdy według własnego trudu otrzyma należną mu zapłatę. My bowiem jesteśmy pomocnikami Boga, wy zaś – uprawną rolą Bożą i Bożą budowlą.

Psalm:

 

(Ps 33 (32), 12-13. 14-15. 20-21)
REFREN: Szczęśliwy naród wybrany przez Pana

Błogosławiony lud, którego Pan jest Bogiem,
naród, który On wybrał na dziedzictwo dla siebie.
Pan spogląda z nieba,
widzi wszystkich ludzi.

Patrzy z miejsca, gdzie przebywa,
na wszystkich mieszkańców ziemi.
On, który serca wszystkich ukształtował,
który zważa na wszystkie ich czyny.

Dusza nasza oczekuje Pana,
On jest naszą pomocą i tarczą.
Raduje się w Nim nasze serce,
ufamy Jego świętemu imieniu.

 

Aklamacja (Łk 4, 18)
Pan posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność.

Ewangelia:

 (Łk 4, 38-44)
Po opuszczeniu synagogi Jezus przyszedł do domu Szymona. A wysoka gorączka trawiła teściową Szymona. I prosili Go za nią. On, stanąwszy nad nią, rozkazał gorączce, i opuściła ją. Zaraz też wstała uzdrowiona i usługiwała im. O zachodzie słońca wszyscy, którzy mieli cierpiących na rozmaite choroby, przynosili ich do Niego. On zaś na każdego z nich kładł ręce i uzdrawiał ich. Także złe duchy wychodziły z wielu, wołając: "Ty jesteś Syn Boży!" Lecz On je gromił i nie pozwalał im mówić, ponieważ wiedziały, że On jest Mesjaszem. Z nastaniem dnia wyszedł i udał się na miejsce pustynne. A tłumy szukały Go i przyszły aż do Niego; chciały Go zatrzymać, żeby nie odchodził od nich. Lecz On rzekł do nich: "Także innym miastom muszę głosić Dobrą Nowinę o królestwie Bożym, bo po to zostałem posłany". I głosił słowo w synagogach Judei.

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

 

Komentarz do pierwszego czytania

Wczorajsze przeciwstawienie ludzi „duchowych” ludziom „zmysłowym” uplastycznia się: ci ostatni dziś stają się ludźmi „cielesnymi”, a dokładniej, „niemowlętami w Chrystusie”. Być może w tle obecnego fragmentu znajduje się stawiany św. Pawłowi zarzut, że nie wprowadzał Koryntian w najgłębsze tajemnice wiary (czymkolwiek by były); on tłumaczy się jednak, że chrześcijanie ci byli zbyt „słabi”, potrzebowali więc „mleka, a nie pokarmu stałego”. Niestety, nie była to słabość niewinna, lecz zawiniona: „Jeżeli bowiem jest między wami zawiść i niezgoda, to czyż nie jesteście cieleśni i nie postępujecie tylko po ludzku?”. By kontemplować wielkie tajemnice Boże, trzeba mieć oczyszczone serce: „Boga oglądać będą ludzie czystego serca” (por. Mt 5, 5). Nie chodzi tu bynajmniej o spełnienie formalnego warunku, by otrzymać kod dostępu; to raczej kwestia wydolności serca. Dopóki Koryntianie nie uznają pomocniczej, instrumentalnej roli swoich mistrzów – Pawła, Apollosa, Kefasa i innych – dopóty mogą pożegnać się z duchowym rozwojem: „Ja siałem, Apollos podlewał, lecz Bóg dał wzrost. Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost – Bóg”. Aby z kondycji „niemowląt” – ludzi „zmysłowych i cielesnych” – przejść do stanu ludzi prawdziwie „duchowych”, trzeba przejrzeć na rzeczywistość Ducha Świętego, którego łaska tajemniczo nas „uprawia” i „buduje”, posługując się mniej lub bardziej udanymi pośrednikami. Czy to przejście mam już za sobą, czy też nadal niezdrowo uwieszam się na religijnych przewodnikach?

 

Komentarz do psalmu

Powiedzieliśmy, że Apostołowi zależy bardzo na tym, by Koryntianie przeakcentowali ludzkie pośrednictwo łaski na rzecz jej samej, by w ich sercach dokonał się przewrót, którego wcześniej pragnął sam Jezus: „Wierzcie moim dziełom, abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu!” (por. J 10, 38). Dodajmy, że stawką jest tu trwałość wiary: ludzkie pośrednictwo bowiem albo moralnie rdzewieje (jak u wielu liderów popadających w gorszący grzech), albo po prostu się kończy (jak u samego Chrystusa, który wstąpiwszy do Ojca, rozpoczął mistyczną ekonomię sakramentów). Toteż dzisiejszy psalmista deklaruje: „Dusza nasza oczekuje Pana, On jest naszą pomocą i tarczą!” – nie Apollos i nie Paweł, lecz Pan właśnie! A Nan. C. Merrill parafrazuje: „Nasza dusza tęskni za Umiłowanym, za pokojem, radością i bezpieczeństwem” – których nie dadzą nawet najwięksi świadkowie, lecz tylko Umiłowany; nawet jeśli uczyni to poprzez tych świadków.

 

Komentarz do Ewangelii

W pewnym sensie, dzisiejsza otwierająca scena Ewangelii – uzdrowienie teściowej Szymona – jest odpowiedzią na wczorajsze pytanie: by przyjąć Jezusa nie w Pawłowym „duchu świata”, jako zaledwie „niemowlę w Chrystusie”, ale w „duchu Bożym”, jako „człowiek duchowy”, trzeba uczynić to we własnym „domu”, naprawdę wpuścić Jezusa do siebie, dopuścić Go do swojego serca. Trzeba unikać bezproduktywnego przyklejania Mu Mesjaszowych łatek (jak czyniły to złe duchy) i zamiast tego udawać się z Nim na „miejsca pustynne”: tam, gdzie cisza i skupienie; tam, gdzie można z Nim przyjaźnie przestawać. Trzeba tak żyć we własnym domu, by był on pustynią, gdzie Pan „mówi do serca” (Oz 2, 16).

Komentarze zostały przygotowane przez ks. dr Błażeja Węgrzyna

źródło: mateusz.pl

  (Łk 4, 18)
Pan posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność.

Módlmy się.

(Ps 33 (32), 12-13)
Szczęśliwy naród wybrany przez Pana

 

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor