Ewangelia na każdy dzień (4 lipiec)
fot. pixabay
Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 4 lipca. (Ps 130,5) W Panu pokładam nadzieję, nadzieję żywi moja dusza: oczekuję na Twe słowo
Inne z kategorii
Z Ewangelii na każdy dzień - 23 listopad
Z Ewangelii na każdy dzień - 22 listopad
Pierwsze czytanie:
(Rdz 19,15-29)
Aniołowie przynaglali Lota, mówiąc: „Prędzej, weź żonę i córki, które są przy tobie, abyś nie zginął z winy tego miasta”. Kiedy zaś on zwlekał, mężowie ci chwycili go, jego żonę i dwie córki za ręce, Pan bowiem litował się nad nimi, i wyciągnęli ich, i wyprowadzili poza miasto. A gdy ich już wyprowadzili z miasta, rzekł jeden z nich: „Uchodź, abyś ocalił swe życie. Nie oglądaj się za siebie i nie zatrzymuj się nigdzie w tej okolicy, ale szukaj schronienia w górach, bo inaczej zginiesz”. Ale Lot rzekł do nich: „Nie, panie mój. Jeśli jesteś życzliwy dla twego sługi, uczyń większą łaskę niż ta, którą mi wyświadczyłeś, ratując mi życie: bo ja nie mogę szukać schronienia w górach, aby tam nie dosięgło mnie nieszczęście i abym nie zginął. Oto jest tu w pobliżu miasto, do którego mógłbym uciec. A choć jest ono małe, w nim znajdę schronienie. Czyż nie jest ono małe? Ja zaś będę mógł ocalić życie”. Odpowiedział mu: „Przychylam się i do tej twojej prośby; nie zniszczę więc miasta, o którym mówisz. Szybko zatem schroń się w nim, bo nie mogę dokonać zniszczenia, dopóki tam nie wejdziesz”. Dlatego dano temu miastu nazwę Soar. Słońce wzeszło już nad ziemią, gdy Lot przybył do Soaru. A wtedy Pan spuścił na Sodomę i Gomorę deszcz siarki i ognia od Pana z nieba. I tak zniszczył te miasta oraz całą okolicę wraz ze wszystkimi mieszkańcami miast, a także roślinność. Żona Lota, która szła za nim, obejrzała się i stała się słupem soli. Abraham, wstawszy rano, udał się na to miejsce, na którym przedtem stał przed Panem. I gdy spojrzał w stronę Sodomy i Gomory i na cały obszar dokoła, zobaczył unoszący się nad ziemią gęsty dym, jak gdyby z pieca, w którym topią metal. Tak więc Bóg, niszcząc okoliczne miasta, przez wzgląd na Abrahama ocalił Lota od zagłady, jakiej uległy te miasta, w których Lot przedtem mieszkał.
Psalm:
(Ps 26,2-3.9-12)
REFREN: Twoją łaskawość zawsze mam w pamięci
Doświadcz mnie, Panie, wystaw mnie na próbę,
zbadaj me sumienie i serce.
Bo przed moimi oczyma stoi Twa łaskawość
i postępuję w Twej prawdzie.
Nie zabieraj z grzesznymi mej duszy,
a mojego życia z mężami krwawymi.
W ich ręku zbrodnia,
a ich prawica pełna jest przekupstwa.
Ja zaś kroczę w mojej niewinności,
wyzwól mnie i zmiłuj się nade mną.
Na równej drodze stoi moja stopa,
na zgromadzeniach błogosławię Pana.
Aklamacja (Ps 130,5)
W Panu pokładam nadzieję, nadzieję żywi moja dusza: oczekuję na Twe słowo
Ewangelia:
(Mt 8,23-27)
Gdy Jezus wszedł do łodzi, poszli za Nim Jego uczniowie. Nagle zerwała się gwałtowna burza na jeziorze, tak że fale zalewały łódź; On zaś spał. Wtedy przystąpili do Niego i obudzili Go, mówiąc: „Panie, ratuj, giniemy!” A On im rzekł: „Czemu bojaźliwi jesteście, małej wiary?” Potem wstał, rozkazał wichrom i jezioru, i nastała głęboka cisza. A ludzie pytali zdumieni: „Kimże On jest, że nawet wichry i jezioro są Mu posłuszne?”
Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:
Komentarz do pierwszego czytania
„Zniszczenie Sodomy i Gomory” to jedno z wielowarstwowych opowiadań biblijnych. Stanowi dla nas nie lada wyzwanie, ponieważ sprawdza nasz stosunek wiary i rozumu: na ile rozum poddaje się wierze i na ile wiara jest rozumna. Zanim więc zinterpretujemy ten fragment Księgi Rodzaju, weźmy do ręki lustro – tak, tak, całkiem dosłownie! – i patrząc sobie uczciwie w oczy, odpowiedzmy na pytanie o to, kim jesteśmy: badaczami historii czy ludźmi wiary; literatami czy chrześcijanami; lektorami tekstu czy słuchaczami Bożego Słowa? Biblia bowiem nie tyle jest Słowem Bożym, ile zawiera Słowo Boże (zob. Benedykt XVI, Verbum Domini, 7 i 17). By zatem dzisiejszy starożytny tekst literacki odsłonił się przed nami jako nośnik Objawienia, musi nastąpić swoiste „przejście od litery do ducha” (zob. tamże, 38n). To zaś dokonuje się w sercu, które, czytając tekst, szuka oblicza Boga; to wprost analogiczne do czci, jaką obdarzamy ciało ludzkie, ponieważ wprowadza nas w tajemnicę osoby. Z takim nastawieniem w dzisiejszym czytaniu odkryjemy głębokie, wielowątkowe przesłanie: o opiece aniołów nad nami (zob. KKK 332); o nieprzezwyciężonym wciąż przekonaniu o odpowiedzialności zbiorowej; o absolutyzacji prawa gościnności kosztem godności kobiety (zob. Rdz 19, 8); o nieuporządkowaniu skłonności i aktów homoseksualnych (zob. KKK 1867 i 2357-2359); o naszym oporze wobec Bożego prowadzenia; wreszcie, o popularnej genezie Morza Martwego. Moją uwagę zwraca również miasteczko ucieczki Lota: nazwa Soar, jak wyjaśnia Biblia Jerozolimska, oznacza „mała rzecz, takie nic”. Czasem więc, wobec ogromnego zagrożenia, kuszącego do rozpaczy albo paniki, ratunek znajduje się w tym, co niepozorne…
Komentarz do psalmu
Nietrudno nam przyporządkować ten utwór do serca Lota: pierwsza zwrotka stanowi świadectwo uformowanego sumienia, które nie tylko niczego człowiekowi nie wyrzuca, ale nadto potwierdza jego prawe wybory i postępowanie; w drugiej zwrotce podmiot uświadamia sobie zarówno moralną różnicę między sobą a grzesznikami, jak również ryzyko „pobrudzenia się” przy tych drugich; w trzeciej zaś zwrotce do głosu dochodzi prośba o wytrwałość w spójności życia – moralna niewinność przeplata się bowiem z udziałem w liturgicznych zgromadzeniach (nie ma więc mowy o obłudzie i dychotomii między tzw. życiem a wiarą). Pożytecznie dla nas będzie także połączyć ten psalm z sercem żony Lota, która w krytycznym momencie ucieczki z Sodomy, „idąc za Lotem, obejrzała się i stała się słupem soli”. Ta tajemnica serc, biegnących razem i nagle odłączających się od siebie, ciągnie się przez całe objawienie biblijne i dosięga nas samych. „Niech przeto ten, komu zdaje się, że stoi, baczy, aby nie upadł” (1 Kor 10, 12).
Komentarz do Ewangelii
Pozornie błahy gest żony Lota z pierwszego czytania – fizyczne odwrócenie się – zbiega się z pytaniem Jezusa: Czemu bojaźliwi jesteście, ludzie małej wiary (gr. oligopistoi)? Właśnie w ten sposób, choć jeszcze nieświadomie, zastosowaliśmy je pod adresem żony Lota w komentarzu do psalmu: „Czemu obejrzałaś się, kobieto małej wiary?”. Oligopistoi to jeden z ulubionych duchowych rzeczowników św. Mateusza, występujący praktycznie u niego tylko: „Czemu martwicie się o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, albo o swoje ciało, o to, czym się macie przyodziać, ludzie małej wiary?” (por. Mt 6, 25. 30; zob. Łk 12, 28); „Czemu zwątpiłeś, [tonący] Piotrze, człowieku małej wiary?” (por. Mt 14, 31); „Czemu rozprawiacie między sobą o tym, że nie zabraliście chleba, [zgłodniali] ludzie małej wiary?” (por. Mt 16, 8); „Nie mogliście wypędzić złego ducha z powodu waszej małej wiary” (por. Mt 17, 20). Zauważmy, że w przywołanych cytatach słowa oligopistoi – prawie wyłącznie w formie pytań – używa zawsze sam Jezus, i to zawsze wobec uczniów… Spróbujmy wyobraźnią serca wsłuchać się w te powtarzające się pytania otwarte oraz wpatrzeć w wypowiadającą je twarz: jaki to jest głos, jakie to jest oblicze? W ten sposób wracamy do początku rozważań dzisiejszego dnia: spotkanie z Biblią jako Bożym Słowem jest pokłosiem relacji do samego Boga.
Komentarze zostały przygotowane przez ks. Błażeja Węgrzyna
źródło: mateusz.pl
(Ps 130,5)
W Panu pokładam nadzieję, nadzieję żywi moja dusza: oczekuję na Twe słowo
Módlmy się.
(Ps 130,5)
W Panu pokładam nadzieję, nadzieję żywi moja dusza
Red.