Inne 31 Jul 06:53 | Redaktor
Ewangelia na każdy dzień (31 lipiec)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 31 lipca. (Jk 1, 18) Ze swej woli zrodził nas Ojciec przez słowo prawdy, byśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń.

Brak opisu.

Pierwsze czytanie:

 (Wj 32, 15-24. 30-34)
Mojżesz zszedł z góry z dwiema tablicami Świadectwa w swym ręku, a tablice były zapisane po obu stronach, zapisane na jednej i na drugiej stronie. Tablice te były dziełem Bożym, a pismo na nich było pismem Boga wyrytym na tablicach. A Jozue, usłyszawszy odgłos okrzyków ludu, powiedział do Mojżesza: "W obozie rozlegają się okrzyki wojenne". On zaś odpowiedział: "To nie głos pieśni zwycięstwa ani głos klęski, lecz słyszę pieśni dwóch chórów". A Mojżesz przybliżył się do obozu i ujrzał cielca i tańce. Zapłonął wówczas Mojżesz gniewem i rzucił z rąk swoich tablice, i potłukł je u podnóża góry. A porwawszy cielca, którego uczynili, spalił go w ogniu, starł na proch, rozsypał w wodzie i kazał ją pić Izraelitom. I powiedział Mojżesz do Aarona: "Cóż ci uczynił ten lud, że sprowadziłeś na niego tak wielki grzech?" Aaron odpowiedział: "Niech się mój pan nie unosi na mnie gniewem, bo wiesz sam, że ten lud jest skłonny do złego. Powiedzieli do mnie: Uczyń nam boga, który by szedł przed nami, bo nie wiemy, co się stało z Mojżeszem, z tym mężem, który nas wyprowadził z ziemi egipskiej. Wtedy rzekłem do nich: Kto ma złoto, niech je zdejmie z siebie. I złożyli mi je, i wrzuciłem je w ogień, i tak powstał cielec". Nazajutrz zaś tak powiedział Mojżesz do ludu: "Popełniliście ciężki grzech; ale teraz wstąpię do Pana, może otrzymam przebaczenie waszego grzechu". I poszedł Mojżesz do Pana, i powiedział: "Oto niestety lud ten dopuścił się wielkiego grzechu. Sporządzili sobie boga ze złota. Przebacz jednak im ten grzech! A jeśli nie, to wymaż mnie natychmiast z Twej księgi, którą napisałeś". Pan powiedział do Mojżesza: "Tylko tego, który zgrzeszył przeciw Mnie, wymażę z mojej księgi. Idź teraz i prowadź ten lud, gdzie ci rozkazałem, a mój anioł pójdzie przed tobą. A w dniu mojej kary ukarzę ich za ich grzech".

Psalm:

 

(Ps 106 (105), 19-20. 21-22. 23)
REFREN: Nasz Pan jest dobry, chwalcie Go na wieki

U stóp Horebu zrobili cielca
i pokłon oddawali bożkowi ulanemu ze złota.
Zamienili swą Chwałę
na podobieństwo cielca jedzącego siano.

Zapomnieli o Bogu, który ich ocalił,
który wielkich rzeczy dokonał w Egipcie,
rzeczy przedziwnych w krainie Chamitów,
zdumiewających nad Morzem Czerwonym.

Postanowił ich zatem wytracić,
gdyby nie Mojżesz, Jego wybraniec.
On wstawił się do Niego,
aby odwrócić Jego gniew niszczący.

 

Aklamacja (Jk 1, 18)
Ze swej woli zrodził nas Ojciec przez słowo prawdy, byśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń.

Ewangelia:

 (Mt 13, 31-35)
Jezus opowiedział tłumom tę przypowieść: "Królestwo niebieskie podobne jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posiał na swej roli. Jest ono najmniejsze ze wszystkich nasion, lecz gdy wyrośnie, większe jest od innych jarzyn i staje się drzewem, tak że ptaki podniebne przylatują i gnieżdżą się na jego gałęziach". Powiedział im inną przypowieść: "Królestwo niebieskie podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż się wszystko zakwasiło". To wszystko mówił Jezus tłumom w przypowieściach, a bez przypowieści nic im nie mówił. Tak miało się spełnić słowo Proroka: "Otworzę usta w przypowieściach, wypowiem rzeczy ukryte od założenia świata".

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

 

Komentarz do pierwszego czytania

Znamy doskonale historię złotego cielca. Zazwyczaj interpretujemy bałwochwalstwo Izraelitów jako zdradę Jahwe przez oddanie czci bóstwu obcemu. Tymczasem jednak warto pamiętać, że Izraelici nie pragnęli zwrotu ku innej niż dotychczas nadprzyrodzonej sile, ale ucieleśnienia Boga, który ich wywiódł z Egiptu. Chcieli widzialnym uczynić Tego, który jest Niewidzialny. Bóg zaś, zanim dał nam Swego Syna, który jest obrazem Niewidzialnego (Kol 1 , 15), nie pozwalał człowiekowi wykonywać Swoich wizerunków.
Grzechem Izraela nie jest więc apostazja czy zwrot ku pogaństwu, ale próba wymyślenia Boga według własnych oczekiwań. Presja świata, który czcił bóstwa wyobrażone jako zwierzęta czy pół-zwierzęta, sprawiła, że Izrael oddał pokłon cielcowi ze złota. Jest więc to pokusa stara jak świat – czcić boga takiego, jakim chcę go widzieć. Nie zaś Boga takiego, jakim On zechciał objawić się światu. Złotym cielcem może być dla mnie własne „widzi mi się”, moja wrażliwość postawiona ponad Pismem Świętym i Magisterium Kościoła. Złotym cielcem mogą być nawet rzeczy na pozór zacne, jak choćby prywatne objawienia czy słowa pobożnych w moim mniemaniu kapłanów – jeśli tylko postawię je ponad Objawieniem Bożym. Nieuporządkowana pobożność, może stać się – tak jak w przypadku Izraelitów na pustyni – obmierzłym dla Boga bałwochwalstwem.

 

Komentarz do psalmu

Mojżesz jest starotestamentalnym wzorem tego, co dziś nazywamy modlitwą wstawienniczą. Jednym z najbardziej sugestywnych obrazów, ukazujących jej moc, są ręce wyciągnięte przez niego w geście błogosławieństwa nad wojskiem, walczącym z Amalekitami (Wj 17, 8-16). Bliskość Boga nie oddala go od zwykłych ludzi, ale czyni go pośrednikiem między światem a Niebem. I to nie tylko wówczas, gdy oręduje za prawowiernymi. Patriarcha staje przed Bogiem również wtedy, kiedy wstawiennictwa potrzebują ludzie grzeszni i pogubieni.
Nie inaczej jest po grzechu spod Horebu. Naród Wybrany splamił się tym większą niewdzięcznością wobec Boga, im większych łask przez Niego udzielonych zapomniał. Psalmista, jakby dla podkreślenia ich krótkiej pamięci, wymienia w kolejnych wersach cuda, dokonane przez Pana Zastępów. Śmieszność nowej „liturgii” ukazuje, szydząc z cielca jedzącego siano, który zastąpił im Chwałę Wszechmogącego Boga.
Mojżesza do żywego dotknęło postępowanie jego rodaków. Zapłonął gniewem nie tylko dlatego, że zdradzili swego Boga. Ucierpiała również jego duma. Odebrał to jako osobistą porażkę. Jednak stając przed Bogiem wstawia się za pogubionymi. Uśmierza gniew Pana. Widzi swoją misję w pośredniczeniu między swoim ludem a Bogiem. Tak też postępuje każdy dojrzale wierzący człowiek. Chce ratować innych, nawet biednych grzeszników. Modli się nie o Bożą karę, nawet nie o Bożą sprawiedliwość. Przyzywa zawsze jego miłosierdzia.

 

Komentarz do Ewangelii

Zarówno wzrost drzewa jak i fermentacja zakwasu chlebowego to procesy. Oba obrazy, sugestywnie przemawiające do wyobraźni współczesnych Jezusowi ludzi, miały nauczyć ich między innymi cierpliwości. Nastawieni jesteśmy w naszej działalności na natychmiastowe efekty swojej aktywności. Dziś jeszcze bardziej niż ludzie dwadzieścia wieków temu. Owo oczekiwanie natychmiastowych owoców swojego wysiłku ma swoje przełożenie również na życie wewnętrzne. Próbujemy się modlić, oczekując, że wymodlimy jak najprędzej to, czego pragniemy, albo że osiągniemy wewnętrzne ukojenie. Podejmujemy walkę z grzechem, a on ciągle wraca i prześladuje nas latami. Staramy się wypracować jakąś cechę charakteru, tymczasem raz po raz górę biorą nasze namiętności. Takie porażki w życiu wewnętrznym demotywują. Sprawiają, że rewidujemy nasze oczekiwania. Że rezygnujemy z wysiłku.
Jezus proponuje nam cierpliwość jako środek zaradczy. Nie od razu z małego ziarnka wyrasta ogromne drzewo. Wielkie rzeczy do jakich jestem zdolny drzemią we mnie, skrywane w zarodku. Tak, jak drzewo wzrasta powoli i konsekwentnie – mimo wichur i suszy – tak również ja potrzebuję czasu. Królestwo Boże objawiać się będzie w moim życiu, jeśli nie zniechęcę się porażkami, godzinami ciemności i doświadczeniem duchowej oschłości. Jeżeli nie będę się gorszył własną grzesznością, ale z uporem maniaka powstawał i szedł do przodu. Nawet jeżeli przez całe lata będzie to marsz bardzo powolny.

Komentarze zostały przygotowane przez o. Terencjana Krawca OFM

źródło: mateusz.pl

 

 (Jk 1, 18)
Ze swej woli zrodził nas Ojciec przez słowo prawdy, byśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń.

Módlmy się.

  (Mt 13, 31-35)
Jezus opowiedział tłumom tę przypowieść: "Królestwo niebieskie podobne jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posiał na swej roli. Jest ono najmniejsze ze wszystkich nasion, lecz gdy wyrośnie, większe jest od innych jarzyn i staje się drzewem, tak że ptaki podniebne przylatują i gnieżdżą się na jego gałęziach"

Red.

 

 

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor