Ewangelia na każdy dzień (31.08)
Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 31 sierpnia. (Łk 4, 18) Pan posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność.
Inne z kategorii
Z Ewangelii na każdy dzień - 23 listopad
Z Ewangelii na każdy dzień - 22 listopad
Pierwsze czytanie:
(1 Kor 3, 1-9)
Nie mogłem, bracia, przemawiać do was jako do ludzi duchowych, lecz jako do cielesnych, jako do niemowląt w Chrystusie. Mleko wam dawałem, a nie pokarm stały, bo byliście słabi; zresztą i nadal nie jesteście mocni. Ciągle przecież jeszcze jesteście cieleśni. Jeżeli bowiem jest między wami zawiść i niezgoda, to czyż nie jesteście cieleśni i nie postępujecie tylko po ludzku? Skoro jeden mówi: "Ja jestem Pawła", a drugi: "Ja jestem Apollosa", to czyż nie postępujecie tylko po ludzku? Kimże jest Apollos? Albo kim jest Paweł? Sługami, przez których uwierzyliście według tego, co każdemu dał Pan. Ja siałem, Apollos podlewał, lecz Bóg dał wzrost. Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost – Bóg. Ten, który sieje, i ten, który podlewa, stanowią jedno; każdy według własnego trudu otrzyma należną mu zapłatę. My bowiem jesteśmy pomocnikami Boga, wy zaś – uprawną rolą Bożą i Bożą budowlą.
Psalm:
(Ps 33 (32), 12-13. 14-15. 20-21)
REFREN: Szczęśliwy naród wybrany przez Pana
Błogosławiony lud, którego Pan jest Bogiem,
naród, który On wybrał na dziedzictwo dla siebie.
Pan spogląda z nieba,
widzi wszystkich ludzi.
Patrzy z miejsca, gdzie przebywa,
na wszystkich mieszkańców ziemi.
On, który serca wszystkich ukształtował,
który zważa na wszystkie ich czyny.
Dusza nasza oczekuje Pana,
On jest naszą pomocą i tarczą.
Raduje się w Nim nasze serce,
ufamy Jego świętemu imieniu.
Aklamacja (Łk 4, 18)
Pan posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność.
Ewangelia:
(Łk 4, 38-44)
Po opuszczeniu synagogi Jezus przyszedł do domu Szymona. A wysoka gorączka trawiła teściową Szymona. I prosili Go za nią. On, stanąwszy nad nią, rozkazał gorączce, i opuściła ją. Zaraz też wstała uzdrowiona i usługiwała im. O zachodzie słońca wszyscy, którzy mieli cierpiących na rozmaite choroby, przynosili ich do Niego. On zaś na każdego z nich kładł ręce i uzdrawiał ich. Także złe duchy wychodziły z wielu, wołając: "Ty jesteś Syn Boży!" Lecz On je gromił i nie pozwalał im mówić, ponieważ wiedziały, że On jest Mesjaszem. Z nastaniem dnia wyszedł i udał się na miejsce pustynne. A tłumy szukały Go i przyszły aż do Niego; chciały Go zatrzymać, żeby nie odchodził od nich. Lecz On rzekł do nich: "Także innym miastom muszę głosić Dobrą Nowinę o królestwie Bożym, bo po to zostałem posłany". I głosił słowo w synagogach Judei.
Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:
Komentarz do pierwszego czytania
Niesforność dzieci i ojcowskie napomnienia
„Zachowujesz się jak dziecko!” - zarzucają sobie niekiedy skonfliktowani dorośli. O ile takie słowa są dla nas nieprzyjemne, o tyle dla starożytnych musiały być wręcz druzgocące. Wejście w dorosłość wiązało się bowiem z otrzymaniem pełni praw, zaś w wypadku mężczyzn często z natychmiastowym przejęciem odpowiedzialności za swoje matki i siostry. Skąd więc u Pawła tak mocny zarzut, że przyrównuje Koryntian do całkowicie zależnych od matki niemowląt? Bo czyż już na etapie niemowlęcym dzieci nie wybierają sobie ulubionego rodzica albo całe dnie spędzają „przyklejone” do matki ze względu na jej pokarm? Tak samo było z Koryntianami, którzy urzeczeni krasomówstwem Apollosa z nim się utożsamiali, zachwyceni Pawłem nie chcieli słuchać nikogo innego, inni zaś uważali się za prawdziwie Chrystusowych.
Przejście około szóstego miesiąca życia z mleka na posiłki stałe jest wielkim przełomem i pierwszym krokiem ku niezależności. Paweł twierdzi jednak, że Koryntianie nie znajdują się nawet w tym momencie rozwoju duchowego, skoro nie potrafią trwać jednomyślnie przy Tym, kto jest ich prawdziwym Rodzicem.
Komentarz do psalmu
Bóg doglądający stworzenia
Nasze przywiązanie do autorytetów, zwłaszcza gdy są dobrymi pasterzami, jest jak najbardziej słuszne, jest jednak w tej słuszności jedno „ale”. Autorytet powinien wypływać z właściwego źródła, mieć właściwy fundament. Łatwo jest bowiem ulec krasomówczej biegłości, łatwo dać się omotać fałszywej logice, ulegając urokowi osoby charyzmatycznej, której talent niekoniecznie jest owocem współpracy z Bożą łaską, ale ars pro arte (sztuką dla sztuki) lub gorzej ars pro lucro (sztuką dla zysku). Psalmista przypomina więc, że u podstaw stoi Pan, który jest Bogiem. On stworzył ludzi, spogląda na nich i zna ich czyny oraz intencje. Ufność względem Jego stworzenia, za które należy uznać wszystkie nasze ziemskie autorytety, wynika w pierwszej kolejności z zaufania Jemu samemu. Jeżeli pasterz wywoła w naszych sercach tak wielką tęsknotę za własnym towarzystwem, że ta przyćmi tęsknotę za Bogiem, powinno to wzbudzić słuszny niepokój, a już z pewnością pozbawi prawdziwej radości. Na szczęście Bóg pozostaje „naszą pomocą i tarczą” i wciąż wyczekuje ludzkich nawróceń i powrotów.
Komentarz do Ewangelii
Mesjasz na wyłączność
Człowiek bywa istotą zaborczą, nawet w kwestiach wiary. Świetnie ten mechanizm działania opisuje dzisiejsza Ewangelia. Pan Jezus uzdrawia teściową Piotra w domu apostoła. Zważywszy jednak na charakter starożytnych domów, które w żadnym stopniu nie dorównywały intymnością współczesnym zabudowaniom, świadkami uzdrowienia nie była wyłącznie rodzina Piotra czy mieszkańcy jego domu. Wieść o cudzie rozniosła się „z prędkością światła”, więc na miejsce zaczęli napływać inni potrzebujący uzdrowienia – czy to cielesnego, czy duchowego. Gdy tylko Jezus zniknął tłumom z pola widzenia, natychmiast zaczęły go szukać, bo czyż nie wspaniale mieć pod ręką tak skutecznego Uzdrowiciela? Taka zaborczość ma w sobie coś z pragnienia wiecznego życia w doczesności. Jezus przypomina jednak, że Jego misja nie ogranicza się do Galilei. Zapewne takie postawienie sprawy spotkało się z wielkim rozczarowaniem pozyskanych cudotwórstwem konwertytów. Ciekawe, czy wszyscy oni pozostali uczniami? Być może. Faktem jest jednak, że współcześnie cud posiada dla wielu tak nikłą siłę dowodową, że nie jest w stanie zatrzymać tych, którzy poddają się wątpliwościom.
Komentarze zostały przygotowane przez dr Annę Rambiert-Kwaśniewską
źródło: mateusz.pl
(Łk 4, 18)
Pan posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność.
Módlmy się.
(Łk 4, 18-19)
Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie.
Red.