Ewangelia na każdy dzień (21 lipca)
fot. pixabay
Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 21 lipca. (J 10, 27) Moje owce słuchają mego głosu, Ja znam je, a one idą za Mną.
Inne z kategorii
Z Ewangelii na każdy dzień - 29 października
Z Ewangelii na każdy dzień - 28 października
Pierwsze czytanie:
(Jr 23, 1-6)
Pan mówi: "Biada pasterzom, którzy prowadzą do zguby i rozpraszają owce z mojego pastwiska. Dlatego tak mówi Pan, Bóg Izraela, o pasterzach, którzy mają paść mój naród: Wy rozproszyliście moje owce, rozpędziliście i nie zajęliście się nimi. Oto Ja się zajmę nieprawością waszych uczynków. Ja sam zbiorę Resztę mych owiec ze wszystkich krajów, do których je wypędziłem. Sprowadzę je na ich pastwisko, aby były płodne i liczne. Ustanowię zaś nad nimi pasterzy, by je paśli; i nie będą się już więcej lękać ani trwożyć, ani nie trzeba będzie szukać którejkolwiek. Oto nadchodzą dni, kiedy wzbudzę Dawidowi Odrośl sprawiedliwą. Będzie panował jako król, postępując roztropnie, i będzie wykonywał prawo i sprawiedliwość na ziemi. W jego dniach Juda dostąpi zbawienia, a Izrael będzie mieszkał bezpiecznie. To zaś będzie imię, którym go będą nazywać: „Pan naszą sprawiedliwością”
Psalm:
(Ps 23 (22), 1b-3a. 3b-4. 5. 6)
REFREN: Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego
Pan jest moim pasterzem,
niczego mi nie braknie,
pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach.
Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć,
orzeźwia moją duszę.
Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach
przez wzgląd na swoją chwałę.
Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę,
zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.
Kij Twój i laska pasterska są moją pociechą.
Stół dla mnie zastawiasz
na oczach mych wrogów.
Namaszczasz mi głowę olejkiem,
kielich mój pełny po brzegi.
Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną
przez wszystkie dni życia
i zamieszkam w domu Pana
po najdłuższe czasy.
Drugie czytanie:
(Ef 2, 13-18)
Bracia: W Chrystusie Jezusie wy, którzy niegdyś byliście daleko, staliście się bliscy przez krew Chrystusa. On bowiem jest naszym pokojem. On, który obie części ludzkości uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur – wrogość. W swym ciele pozbawił On mocy Prawo przykazań, wyrażone w zarządzeniach, aby z dwóch rodzajów ludzi stworzyć w sobie jednego nowego człowieka, wprowadzając pokój, i w ten sposób jednych, jak i drugich znów pojednać z Bogiem, w jednym Ciele przez krzyż, w sobie zadawszy śmierć wrogości. A przyszedłszy, zwiastował pokój wam, którzy jesteście daleko, i pokój tym, którzy są blisko, bo przez Niego jedni i drudzy w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca.
Aklamacja (J 10, 27)
Moje owce słuchają mego głosu, Ja znam je, a one idą za Mną.
Ewangelia:
(Mk 6, 30-34)
Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: "Pójdźcie wy sami osobno na pustkowie i wypocznijcie nieco". Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu. Odpłynęli więc łodzią na pustkowie, osobno. Lecz widziano ich odpływających. Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich wyprzedzili. Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać o wielu sprawach.
Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:
Komentarz do pierwszego czytania
Prorok Jeremiasz działał w kluczowym dla Izreala czasie zbliżającej się niewoli babilońskiej. Izrael jeszcze istnieje, ale jego klęska i rozproszenie są nieuniknione. Podstawową przyczyną upadku będzie nie tyle siła zewnętrznych wrogów, co wewnętrzna słabość. Naród przestał przestrzegać warunków Przymierza. Idolatria i obojętność na wymagania moralne były zjawiskiem powszechnym. Prorok słowa krytyki kieruje jednak przede wszystkim do pasterzy narodu. Elita religijna podtrzymywała w narodzie złudną wiarę, że można liczyć na Bożą pomoc i opiekę bez względu na to, jak się żyje. To właśnie z Księgi Jeremiasza pochodzi porównanie świątyni jerozolimskiej do jaskini zbójców (Jr 7, 10). Król, ze swojej strony, spalił w ogniu wszystkie proroctwa Jeremiasza, w których znajdowała się zarówno diagnoza choroby Izraela, jak i lekarstwo na nią (zob. Jr 36, 22-23).
Wykonywanie funkcji pasterskiej związane jest z wielką odpowiedzialnością. Również i w naszych czasach nie straciły na aktualności słowa Mistrza z Nazaretu: „Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie” (Łk 12, 48). Módlmy się za liderów kościelnych i świeckich, aby nie poddawali się duchowi chwilowego koniunkturalizmu, ale stawali odważnie po stronie prostych, odwiecznych wartości!
Komentarz do psalmu
Psalm „Pan jest moim Pasterzem” jest jedną z najbardziej ulubionych chrześcijańskich modlitw. Wprowadza on do serca atmosferę miłości i zaufania pomiędzy modlącym się a Bogiem. Kiedy zmęczeni codziennością, w której nie brakuje konfliktów i niepewności, bierzemy do ręki psałterz i znajdujemy tam słowa o Bogu, który pomaga nam przejść przez ciemną dolinę i zastawia dla nas stół na oczach naszych wrogów, to są one dla naszej duszy jak balsam.
Ważne jest jednak, żebyśmy rozumieli właściwy sens Bożych obietnic. Często bowiem w naszym pragnieniu otrzymania Bożej pomocy możemy zbytnio koncentrować się na dobrach doczesnych: zdrowiu, lepszym wynagrodzeniu czy rozwiązaniu konfliktów. A przecież podstawowym darem, jaki przygotował dla nas Bóg, jest Duch Święty, jak o tym mówi przypowieść o wytrwałej modlitwie (zob. Łk 11, 11).
Dlatego właśnie w obiecanej przez Boga w tym psalmie obfitości powinniśmy na pierwszym miejscu szukać dóbr duchowych: nawrócenia, bogactwa modlitewnego życia, czy też natchnień Ducha Świętego. I to właśnie, to duchowe bogactwo staje się następnie źródłem siły do podejmowania wyzwań codziennego życia i źródłem umiejętności w radzeniu sobie z nimi w duchu Ewangelii.
Komentarz do drugiego czytania
Pierwsze pokolenie chrześcijan, do którego św. Paweł zwraca się w swoim liście, zmuszone było zmierzyć się z trudnym problemem wewnętrznych podziałów. Kościół czasów apostolskich składał się z dwóch podstawowych grup: chrześcijan pochodzących z judaizmu i chrześcijan pochodzących z pogaństwa. Podział ten zaostrzył się szczególnie od chwili, gdy apostołowie pod natchnieniem Ducha Świętego zdali sobie sprawę, że aby być chrześcijaninem, wcale nie trzeba stać się najpierw wyznawcą judaizmu, przyjmując wszystkie obyczaje i przepisy religii Starego Testamentu, szczególnie te nie mające wartości moralnej, a jedynie rytualną. Pierwsi chrześcijanie stanęli przed nieprostym zadaniem uświadomienia sobie doniosłości owej zmiany, jaką przyniósł Pan Jezus i Jego ofiara na krzyżu, oraz przebudowania swojej świadomości według wskazań tej zmiany.
Chociaż ten piękny tekst z Listu do Efezjan odnosi się do pewnej konkretnej sytuacji z przeszłości, to przecież nie stracił on swojej aktualności. Zawsze, gdy spotykamy się z dzielącymi ludzi murami wrogości, powinniśmy pamiętać, że nie jesteśmy skazani na nienawiść, bo Chrystus w sobie zadał śmierć wrogości. Ten fakt otwiera przed nami perspektywy nawrócenia i miłości wzajemnej.
Komentarz do Ewangelii
Ujmująca jest troska Pana Jezusa o swoich apostołów. Mówi do nich: „Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco!”. To zdanie jest bardzo ważne również i w życiu współczesnych kapłanów. Nie chodzi tu jednak o zwyczajny wakacyjny wypoczynek, polegający niekiedy na odwiedzaniu ciekawych miejsc, czy spędzaniu czasu z przyjaciółmi. Pan Jezus wysyła apostołów „na miejsce pustynne”. Pustynia to miejsce, gdzie niejako zmuszeni jesteśmy przez warunki do oderwania się od codziennych obowiązków i trosk. To oderwanie umożliwia nam jednocześnie zwrócenie się w stronę naszego życia wewnętrznego: naszych odczuć, strachów, czy całego wewnętrznego świata myśli. Pustynia staje się w ten sposób przestrzenią właściwą do otwarcia się na transcendencję. I jest to potrzeba każdego głosiciela Chrystusa.
W ascetycznych warunkach pustyni wewnętrzne głosy wracają do swojego pierwotnego brzmienia. Bardziej oczywistym staje się, który z nich jest ważny, a który był tylko nakręconą przez świat kakofonią. Pustynia pozwala na powrót do wsłuchiwania się w ów szczególny i jedyny Głos - w słowo Boże. I to właśnie stanowi największą potrzebę każdego wierzącego, a szczególnie głosiciela Dobrej Nowiny. Doskonale to rozumiał św. Paweł. Wiedział on, że jest nie tylko głosicielem Chrystusa, ale przede wszystkim Jego uczniem. Dlatego właśnie zwierza się chrześcijanom z Koryntu następującymi słowami: „Bym przypadkiem, będąc zwiastunem dla innych, sam nie był odrzucony” (1Kor 9, 27).
Komentarze zostały przygotowane przez o. Dariusza Pielaka SVD
źródło: mateusz.pl
(J 10, 27)
Moje owce słuchają mego głosu, Ja znam je, a one idą za Mną.
Módlmy się.
(Ps 23 (22), 1b-3a)
Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego