Inne 21 Jun 2022 | Redaktor
Ewangelia na każdy dzień (21.06)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 21 czerwca. (Ps 25,4b.5) Naucz mnie, Boże mój, chodzić Twoimi ścieżkami, prowadź mnie w prawdzie, według Twych pouczeń.

Pierwsze czytanie:

 (2 Krl 19,9b-11.14-21.31-35a.36)
Sannacheryb, król asyryjski, wyprawił posłów do Ezechiasza, polecając: Tak powiecie Ezechiaszowi, królowi judzkiemu: Niech twój Bóg, w którym położyłeś nadzieję, nie zwodzi cię zapewnieniem: Nie będzie wydana Jerozolima w ręce króla asyryjskiego! Oto ty słyszałeś, co zrobili królowie asyryjscy wszystkim krajom, przeznaczając je na zagładę, a ty miałbyś ocaleć? Ezechiasz wziął list z rąk posłów i przeczytał go, następnie poszedł do świątyni Pańskiej i rozwinął go przed Panem. I zanosił modły Ezechiasz przed obliczem Pańskim, mówiąc: Panie, Boże Izraela! Który zasiadasz na cherubach, Ty sam jeden jesteś Bogiem wszystkich królestw świata. Tyś uczynił niebo i ziemię. Nakłoń, Panie, Twego ucha, i usłysz! Otwórz, Panie, Twoje oczy, i popatrz! Słuchaj słów Sennacheryba, które przesłał, by znieważać Boga żywego. To prawda, o Panie, że królowie asyryjscy wyniszczyli narody i ich kraje. W ogień wrzucili ich bogów, bo ci nie byli bogami, lecz tylko dziełem rąk ludzkich - z drzewa i z kamienia - więc ich zniszczyli. Teraz więc, Panie, Boże nasz, wybaw nas z jego ręki! I niech wiedzą wszystkie królestwa ziemi, że Ty sam jesteś Bogiem, o Panie! Wówczas Izajasz, syn Amosa, posłał Ezechiaszowi oświadczenie: Tak mówi Pan, Bóg Izraela: Wysłuchałem tego, o co modliłeś się do Mnie w sprawie Sennacheryba, króla Asyrii. Oto wyrocznia, jaką wydał Pan co do niego. Gardzi tobą, szydzi z ciebie Dziewica, Córa Syjonu. Za tobą potrząsa głową Córa Jeruzalem. Albowiem z Jeruzalem wyjdzie Reszta, i z góry Syjon garstka ocalałych. Zazdrosna miłość Pana <zastępów>tego dokona! Dlatego tak mówi Pan o królu asyryjskim: Nie wejdzie on do tego miasta ani nie wypuści tam strzały, nie nastawi przeciw niemu tarczy ani nie usypie przeciwko niemu wału. Drogą, tą samą, którą przybył, powróci, a do miasta tego nie wejdzie - Wyrocznia Pana. Otoczę opieką to miasto i ocalę je przez wzgląd na Mnie i na sługę mego, Dawida. Tejże samej nocy wyszedł Anioł Pański i pobił w obozie Asyryjczyków sto osiemdziesiąt pięć tysięcy ludzi. Sennacheryb, król asyryjski, zwinął więc obóz i odszedł. Wrócił się i pozostał w Niniwie.

Psalm:

(Ps 48,2-4.10-11)
REFREN: Bóg swoje miasto umacnia na wieki

Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały
w mieście naszego Boga.
Święta Jego góra, wspaniałe wzniesienie,
radością jest całej ziemi.

Góra Syjon, kres północy,
jest miastem wielkiego Króla.
Bóg w jego zamkach
okazał się twierdzą obronną.

Rozważamy, Boże, Twoją łaskawość
we wnętrzu Twojej świątyni.
Jak imię Twe, Boże,
tak i chwała Twoja sięga po krańce ziemi.
Prawica Twoja pełna jest sprawiedliwości.

 

Aklamacja (Ps 25,4b.5)
Naucz mnie, Boże mój, chodzić Twoimi ścieżkami, prowadź mnie w prawdzie, według Twych pouczeń.

Ewangelia:

 (Mt 7,6.12-14)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały. Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy. Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują.

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

 

Komentarz do pierwszego czytania

Wczorajsze pierwsze czytanie zakończyła lakoniczna wzmianka: Pozostało tylko samo pokolenie Judy… (2 Krl 17, 18). Pozostawiła nas ona w zawieszeniu: „I co dalej? Judejczycy nawrócą się czy raczej podzielą los rodaków z północy?”. Dzisiejszy urywek przypomina, że imperium asyryjskie bynajmniej nie zamierzało poprzestać na zdobyciu Izraela, lecz „łakomiło się” także na Judę. Na szczęście, w tej ostatniej rządził akurat jeden z najszlachetniejszych królów w historii, czyli Ezechiasz, którego serce – wielokrotnie próbowane – pozostało oddane Bogu. Także w chwili bieżącego zagrożenia władca nie posiłkuje się kalkulacjami lub wątpliwymi sojuszami, tylko idzie do świątyni Pańskiej i rozwija przed Panem list agresora, wyznając wiarę i ufność w ocalenie. I choć Pan zapowiada ustąpienie zagrożenia, które rzeczywiście następuje, kluczowym zdaniem Jego wypowiedzi pozostaje wyznanie: Zazdrosna miłość Pana Zastępów tego dokona! Warto pochylić się dziś nad tym zdaniem, przeglądając się w jego głębi. Zazdrość bowiem, o której mowa, to inaczej „żarliwość, gorliwość, płomienność” (hebr. qinah). Stosunek Boga do Żydów – czy to już upadłych jak Izraelici, czy to na skraju upadku jak Judejczycy – pozostaje do cna jednoznaczny: On ich wybrał, oni należą do Niego jak oblubienica do Oblubieńca! Skądinąd wiemy, że ten stosunek ujawnia nastawienie Boga do człowieka w ogóle, które swój szczyt osiąga na krzyżu Chrystusa. Sam Jezus powiada: „Gorliwość – zapał, pobożność, ferwor, wrzenie (gr. zelos) – o dom Twój mnie pożera!” (J 2, 17 cyt. Ps 69, 10). Bez wymuszania na sobie czegokolwiek, pobądźmy dziś sercem przy zazdrosnej miłości Pana – do nas.

 

Komentarz do psalmu

Jak wczorajszy psalm odzwierciedlał przygnębione wnętrza mieszkańców królestwa północnego, tak dzisiejszy utwór pasuje do przepełnionych ulgą i radością dusz Judejczyków z południa. W końcu, to u nich znajduje się Jerozolima, czyli miasto Boga, miasto wielkiego Króla, który zamieszkuje świątynię na górze Syjon; to właśnie w tym zamku – w obliczu najazdu asyryjskiego – Bóg okazał się obroną. Czytając ten psalm w kluczu chrześcijańskim, napotykamy Jezusa i Kościół, którzy tworzą nowe „miasto” i nową „świątynię” (por. Ap 21, 1-27): jest nimi samo ciało Chrystusa – to osobiste, umęczone na krzyżu i uwielbione w zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu (por. J 2, 19-22), i to mistyczne, w którym to my stanowimy „żywe kamienie” (por. 1 P 2, 4n), i to my sprawujemy „rozumny kult” współofiarując się z Jezusem Ojcu (por. Rz 12, 1n). Z taką optyką w sercu przeczytajmy ten utwór jeszcze raz: na ile naprawdę chlubię się ofiarą Chrystusa i na ile naprawdę podłączam się do niej, ilekroć podczas Eucharystii słyszę rozróżniające wezwanie celebransa: „Módlcie się, aby moją (= sakramentalne uobecnienie krzyża Jezusa) i waszą ofiarę (= zawierzenie siebie: więzi, radości i trosk, obowiązków…) przyjął Bóg Ojciec Wszechmogący…”?

 

Komentarz do Ewangelii

Dzisiejszy urywek zakończenia Kazania na Górze zawiera serię trzech pouczeń, które niekoniecznie tworzą logiczny ciąg; toteż lepiej rozważać je oddzielnie. I tak, początkowy wątek o marnowaniu świętości przypomina nam, by roztropnie dzielić się tym, co dla nas najcenniejsze (czy to będzie dawanie rzeczy materialnych, czy dopuszczanie do sakramentów, czy udostępnianie własnych intymnych przeżyć). Z kolei, następuje uzupełnienie tzw. srebrnej zasady („Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe”) przez tzw. złotą zasadę (Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie); uzmysławia ona, by nie poprzestawać na „byciu w porządku” i „nie robieniu niczego złego”, tylko wychodzić naprzeciw potrzebom innych (por. Ga 6, 2: „Jeden drugiego brzemiona noście i tak wypełniajcie prawo Chrystusowe”). Tym samym, studzący zapał ton pierwszego pouczenia zostaje skontrastowany przez drugie pouczenie. Wreszcie, ostatnia myśl podpowiada, by nie zrażać się wewnętrznymi i zewnętrznymi przeciwnościami, jakie towarzyszą realizacji Kazania na Górze (np. własnym zniechęceniem, oporem i słabością, a także szykanami i wyśmiewaniami ze strony innych), lecz praktykować cnotę wytrwałości. Być może, pomocne tu się okaże odwołanie do wyobraźni: w chwili takiej czy innej próby bądź pokusy można po prostu zwizualizować sobie samego siebie przeciskającego się przez wąską bramę, co uczuciom potrafi przynieść chwilową ulgę z racji zrozumienia swojej sytuacji, umysłowi zaś stworzyć przestrzeń do decyzyjnego oparcia się na łasce i „odciążenia” woli. „Lepiej bowiem – jeżeli taka wola Boża – cierpieć czyniąc dobrze, aniżeli źle czyniąc” (1 P 3, 17).

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Błażeja Węgrzyna

źródło: mateusz.pl

 

 (Ps 25,4b.5)
Naucz mnie, Boże mój, chodzić Twoimi ścieżkami, prowadź mnie w prawdzie, według Twych pouczeń.

Módlmy się.

 (Mt 7,6.12-14)

Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały. 

Red.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor